• 12-636-18-51
  • wydawnictwo@plantpress.pl
ogrodinfo.pl
sad24.pl
warzywa.pl
Numer 02/1999

RUBIN - ODMIANA DLA CIERPLIWYCH

Bardzo niewiele jest odmian jabłoni, które tak szybko jak Rubin znajdują uznanie wśród konsumentów. Wszędzie tam, gdzie się pojawił na rynku, od razu stawał się liderem. Na przykład w Sandomierzu, Lublinie czy Krakowie od dwóch lat osiąga się za tę odmianę najwyższe ceny.

Znaczna część sadowników sceptycznie jednak odnosi się do Rubina, gdyż - jak twierdzą - co z tego, że dobrze się sprzedaje, skoro w ogóle nie chce plonować. Wielu jest takich producentów, którzy posadzili tę odmianę i już po 3, 4 latach ją wykarczowali, gdyż stracili do niej cierpliwość. Są jednak i tacy sadownicy (jak na razie nieliczni), którym Rubin już od wczesnych lat bardzo dobrze owocuje. Najprawdopodobniej najładniejszą i to wcale niemałą, gdyż dwuhektarową kwaterą tej odmiany, mogą się pochwalić państwo Zofia i Kazimierz Skrzatowie z Okręglicy koło Urzędowa w województwie lubelskim. W prowadzeniu Rubina pomagał im Bogusław Dudek - szkółkarz z Zagórnika, właściciel generalnej licencji Rubina na Polskę.
Najbardziej przydatne karłowe podkładki
Kazimierz Skrzat (fot. 1) w 1974 roku przejął 7-hektarowy sad po ojcu. Obecnie gospodaruje na nieco ponad 11 hektarach. Uprawia: Rubina - 2 ha, Jonagolda Decostę - 2 ha, Idareda (do wykarczowania) - 2 ha, Szampiona - 1 ha, Delikatesa - 1 ha, a także po 0,5 ha Golden Deliciousa, Gali i jej sportów, Honeygolda oraz Lobo. Drzewa rosną na glebie 2. i 3. klasy i są nawadniane.

FOT. 1. KAZIMIERZ SKRZAT (PO PRAWEJ) I BOGUSŁAW DUDEK W KWATERZE RUBINA


Pierwsze drzewa Rubina Kazimierz Skrzat posadził wiosną 1993 roku. Byty to jabłonie na P 22 i M 9. W 1994 roku dokupił resztę drzew tej odmiany, głównie na P 59 i P 22. Za namową Bogusława Dudka posadził także po jednym, dwa rzędy Rubina na P 60, P 2, M 26 oraz P 14 - w celu sprawdzenia, która podkładka najlepiej nadaje się dla tej odmiany. Wszystkie drzewa były wysoko okulizowane - (15-25 cm nad glebą). W sumie, w gospodarstwie rośnie ich ponad 5 tyś. sztuk. Są posadzone w dwóch rozstawach - 3,5 x 0,80 m oraz - 4 x 1,40. Najwcześniej, bo w trzecim roku wzrostu drzew, zaczął plonować Rubin na P 22, P 59 i M 9. Najwięcej owoców - po około 2 kg z drzewa - zbierano z jabłoni na P 22 i P 59. W czwartym roku - około 4 kg z drzewa (fot. 2), a w ubiegłym sezonie (w piątym roku po posadzeniu drzew) z hektarowej kwatery jabłoni na tych dwóch ostatnich podkładkach uzyskano ponad 20 t/ha.

FOT. 2. OWOCOWANIE ODMIANY RUBIN NA P 22 W CZWARTYM ROKU PO POSADZENIU


Według Kazimierza Skrzata, spośród podkładek, które miał do sprawdzenia, na dobre gleby najlepsza dla Rubina okazała się P 59. Drzewa na niej lepiej się rozgałęziały (fot. 3), niż te zaokulizowane na P 22 czy M 9. Poza tym na drzewach uszlachetnianych na P 59 najwięcej do tej pory pojawiało się krótkopędów (fot. 4). Spośród podkładek półkarłowych, które dla Rubina nadają się w zasadzie tylko na słabe gleby, Kazimierz Skrzat za najlepszą uważa P 60. Drzewa na niej rozgałęziały się lepiej niż na P 14, P 2 czy M 26. Niestety, na wszystkich półkarłowych podkładkach Rubin zaczyna owocować dopiero w 4., 5. roku. W ubiegłym sezonie z drzew na nich zaokulizowanych zebrano pierwsze plony. Najwięcej z tych na P 60.

FOT. 3. PIĘCIOLETNIE DRZEWA RUBINA NA P 59




FOT. 4. NAJWIĘCEJ KRÓTKOPĘDÓW RUBIN TWORZY NA PODKŁADCE P 59



Wymaga specjalnego formowania
Zdaniem Kazimierza Skrzata i Bogusława Dudka, przez pierwsze 3,4 4 lata trzeba się do uprawy Rubina przyłożyć. Nie wolno się skusić w tym okresie na jabtka pojawiające się na końcach zbyt długich dtugopędów. Gatęzie te należy konsekwentnie skracać, w przeciwnym razie drzewo się ogołoci. Rubina musi się ciąć, ale niezbyt mocno. Przy złym cięciu można bowiem czekać na plony bardzo długo. Wczesną wiosną po posadzeniu drzew należy przyciąć o 1/3 wszystkie pędy dłuższe niż 20-25 cm. W miejscu skrócenia tej gałęzi wybija jeden lub dwa nowe pędy. Najkorzystniej, jeżeli nie przekroczą one 25 cm, w przeciwnym razie należy je całkowicie usunąć w drugiej połowic sierpnia. Zabiegu tego nie należy wykonywać zbyt wcześnie, gdyż może to spowodować wybicie przed zimą jeszcze nowych silnych pędów. Takie podwójne cięcie - wiosną i latem - jest bardzo wskazane przy formowaniu Rubina w pierwszych latach po jego posadzeniu. W tym okresie nie należy skracać przewodnika. Po wejściu drzew w okres owocowania Rubin nie rośnie już tak silnie, jak to określają sadownicy - uspokaja się. Wtedy wymagane jest tylko cięcie odnawiające. Zdaniem Bogusława Dudka, Rubin jest taką odmianą, która - choć w pierwszym okresie wzrostu bardzo mało tworzy krótkopędów - to jednak i tak w następnych latach gałęzie wypełnią się krótkopędami i drzewo będzie owocować na całej szerokości korony. Na duże plony można więc liczyć, ale dopiero ze starszych drzew. Jeśli ktoś liczy na szybkie efekty w owocowaniu, tak jak na przykład u Szampiona, to lepiej niech się w ogóle nie zajmuje Rubinem. Tutaj trzeba mieć cierpliwość. Ci sadownicy, którzy w przypadku tej ostatniej odmiany chcą uzyskiwać dosyć wczesne plony, powinni nabywać dwuletnie drzewka (wyprodukowane najlepiej z zimowego szczepienia ''w ręku'') wysoko uszlachetniane na podkładkach karłowych. Wtedy Rubin zaczyna owocować już w drugim roku po posadzeniu.

Zbiór i przechowywanie owoców
Kazimierz Skrzat przechowuje owoce, jak na razie, we własnej przechowalni oraz w wynajętej chłodni. W tym roku zamierza wybudować własną chłodnię (możliwe, że z kontrolowaną atmosferą) o pojemności 220 ton. Rubina zbiera dwu-, trzykrotnie. Do długiego przechowywania przeznacza owoce zerwane w pierwszym terminie, w odpowiednim stadium dojrzałości zbiorczej. Takie jabłka w przechowalni mogą leżeć do stycznia, a w chłodni w temperaturze 2°C - do lutego, marca (fot. 5). Zdaniem Kazimierza Skrzata, warunkiem ich dobrego przechowywania się jest jednak natychmiastowe schłodzenie owoców po zbiorze. Z pozostałymi na drzewie należy poczekać, aż dorosną i lepiej się wybarwią. Takie jabłka jednak już znacznie gorzej się przechowują. Nie należy więc ich trzymać razem z tymi z pierwszego zbioru.

FOT. 5. OWOCE RUBINA MOŻNA PRZECHOWYWAĆ W CHŁODNI DO LUTEGO, MARCA


W celu uniknięcia wystąpienia podczas przechowywania owoców objawów gorzkiej plamistości podskórnej drzewa Rubina należy, w czasie sezonu wegetacyjnego, kilkakrotnie opryskać związkami wapnia. Ważne jest również, aby na dwa tygodnie przed zbiorem jabłek wykonać zabieg Befranem 25 SL, w celu zabezpieczenia ich przed gorzką zgnilizną, w przeciwnym razie owoce podczas przechowywania ''oczkują''. Jak stwierdził Kazimierz Skrzat, obok Szampiona i jednego ze sportów Jonagolda, w nowych nasadzeniach nie zabraknie u niego także Rubina. Będzie to jednak jego mutant - Bohemia - który można przechować o miesiąc dłużej.