• 12-636-18-51
  • wydawnictwo@plantpress.pl
ogrodinfo.pl
sad24.pl
warzywa.pl
Numer 10/1999

OCHRONĘ JABŁONI PRZED PARCHEM NALEŻY ROZPOCZĄĆ JUŻ JESIENIĄ

,
Jednym z czynników decydujących o nasileniu parcha jabłoni, obok warunków atmosferycznych, jest poziom źródła infekcji w początkowym okresie wegetacji. W naszych warunkach klimatycznych głównym źródłem zakażenia w tym czasie są zarodniki workowe, które powstają w owocnikach tworzących się na porażonych, ubiegłorocznych liściach. Już więc jesienią można ocenić potencjalne zagrożenie parchem jabłoni w następnym sezonie.
Przegląd sadu należy przeprowadzić przed zmianą zabarwienia liści, kiedy plamy parcha są jeszcze dobrze widoczne. Szczególną uwagę trzeba zwrócić na kwatery letnich odmian jabłoni, gdzie wcześniej została zakończona ochrona chemiczna. Na drzewach powinno się przeglądać zwłaszcza wierzchołki pędów, głównie w kwaterach, na których obserwowano w drugiej połowie lata nowe przyrosty. Największe bowiem ilości owocników i zarodników workowych tworzą się właśnie na tych, najpóźniej porażonych, liściach. W roku z dużą ilością opadów w drugiej połowie lata nawet w sadach, w których objawów parcha nie stwierdzono wcześniej, może dojść do silnych infekcji liści wierzchołkowych — wiosną będą one bogatym źródłem zarodników workowych.
O potencjalnym zagrożeniu drzew parchem jabłoni decyduje także ich położenie, a więc odległość od innych sadów. W najgorszej sytuacji są gospodarstwa zlokalizowane w dużych rejonach uprawy jabłoni, gdzie zwykle w bliskim sąsiedztwie znajdują się zaniedbane sady, które są obfitym źródłem zarodników workowych. W nadchodzącym roku w wielu gospodarstwach jabłonie mogą być narażone na znaczne porażenie parchem już od pierwszych wysiewów zarodników workowych, ponieważ w ostatnim sezonie w sadach niechronionych lub chronionych niewłaściwie choroba ta wystąpiła w dużym nasileniu. Zabiegi zapobiegawcze wykonane wiosną, tuż przed pierwszym wysiewem zarodników workowych, mogą okazać się więc bardzo ważne.
Na sytuację w sadach sąsiednich wpływu nie mamy, ale warto zrobić wszystko, aby maksymalnie ograniczyć źródło infekcji we własnym gospodarstwie. Nie ulega wątpliwości, że najlepszym sposobem ograniczenia liczby zarodników grzyba Venturia inaequalis jest skuteczna ochrona drzew w sezonie wegetacyjnym. Jeśli jesienią nie stwierdzamy na liściach plam parcha, niewielkie będzie w następnym roku źródło infekcji w danym sadzie. Natomiast, jeżeli na drzewach choroba ta wystąpiła i podczas jesiennej lustracji stwierdzono plamy parcha, to w zasadzie jedyną metodą ograniczenia liczby owocników i zarodników workowych jest opryskanie jesienią jabłoni 5% mocznikiem. Ostatnio zabieg ten został umieszczony w programie ochrony roślin sadowniczych jako rutynowy w uprawie jabłoni. Decyzja ta została poprzedzona kilkuletnimi badaniami przeprowadzonymi w Instytucie Sadownictwa i Kwiaciarstwa w Skierniewicach. Zarówno w doświadczeniach, jak i w sadach produkcyjnych, jesienny zabieg mocznikiem istotnie redukował liczbę tworzących się na liściach owocników grzyba (nawet do 90%) oraz zmniejszał liczbę worków rozwijających się w owocnikach (fot. 1 i 2).

FOT. 1. OWOCNIK PRAWIDŁOWO ROZWINIĘTY




FOT. 2. OWOCNIK ZNISZCZONY DZIAŁANIEM MOCZNIKA


Ograniczenie źródła infekcji dawało wymierny efekt w postaci większej skuteczności ochrony chemicznej (tab. 1). Korzystny wpływ mocznika użytego jesienią zaznaczył się przede wszystkim w latach trudnych, "parchowych" (o wynikach tych doświadczeń można przeczytać także w HO 9/97 — red.). Jabłonie najlepiej opryskać mocznikiem w końcu października lub na początku listopada. Należy użyć go w dawce 50 kg/ha w dużej ilości wody (800–1000 l/ha). Ważne jest, aby liście były dobrze pokryte roztworem tego nawozu.

TABELA 1. WPŁYW OPRYSKIWANIA DRZEW ODMIANY MCINTOSH 5% MOCZNIKIEM POD KONIEC PAŹDZIERNIKA 1998 ROKU NA NASILENIE WYSTĄPIENIA PARCHA JABŁONI W ROKU NASTĘPNYM


W badaniach przeprowadzonych w ISK stwierdzono także, że w naszych warunkach wyraźne ograniczenie źródła infekcji pierwotnej parcha jabłoni uzyskuje się w wyniku zimowego czy wczesnowiosennego opryskiwania mocznikiem opadłych z drzew liści. Termin tego zabiegu nie powinien być jednak zbyt późny (do połowy marca), gdyż potem skuteczność nawozu zmniejsza się wyraźnie. Na liściach traktowanych mocznikiem obserwowano zahamowanie rozwoju owocników i ograniczenie wysiewu zarodników workowych. Skuteczność zimowego zabiegu jest jednak mniejsza niż jesiennego, gdyż nawet dokładne opryskanie nie umożliwia dotarcia mocznika do wszystkich opadłych liści jabłoni. Tak więc zimowe czy wczesnowiosenne użycie tego związku azotowego w celu ograniczenia źródła infekcji parcha jabłoni można traktować jedynie jako zabieg awaryjny, w przypadku niemożności wykonania opryskiwania jesiennego, lub dodatkowy — obok jesiennego — w sadach, w których porażenie liści przez parcha było wyjątkowo duże.
Ponieważ do ubiegłego roku doświadczenia z jesiennym użyciem mocznika przypadały w latach o dosyć łagodnych zimach, nurtowało nas i producentów pytanie, jak ten zabieg wpływa na odporność drzew na mróz, szczególnie odmian nowych, bardziej wrażliwych na niską temperaturę. Ponadto, z powodu trudnego rozpuszczania się mocznika w wodzie, zastanawiano się, czy nie można obniżyć jego dawki bez spadku skuteczności w ograniczaniu źródła infekcji. Na żadne z tych pytań nie ma wyczerpującej odpowiedzi, gdyż każdy sezon jest inny. Niemniej jednak ostatni, ze względu na bardzo niską temperaturę w listopadzie (22.11. temperatura powietrza w Dąbrowicach, gdzie przeprowadzono te badania, spadła do –20°C) oraz przymrozki w okresie kwitnienia na początku maja (temperatura powietrza spadła do –3,5°C), pozwolił poczynić dodatkowe, cenne obserwacje. Najlepszy efekt zapobiegania tworzeniu się owocników grzyba uzyskano przy użyciu mocznika w stężeniu 5%, trochę słabszy, ale ciągle jeszcze zadowalający — gdy zastosowano 3% stężenie nawozu. Dalsze obniżanie dawki mocznika powodowało już wyraźnie słabsze ograniczenie źródła infekcji. Obok stężenia, istotny dla skuteczności zabiegu okazał się także termin opryskiwania drzew. Zbyt wczesne użycie mocznika — w pierwszej połowie października — dało efekt zdecydowanie gorszy w porównaniu z zabiegiem w końcu października. Ten najwcześniejszy termin wyraźnie wpłynął także na zwiększenie uszkodzeń mrozowych jednorocznych pędów, ocenianych przebarwieniem kambium (tab. 2).

TABELA 2. WPŁYW OPRYSKIWANIA JABŁONI 5% MOCZNIKIEM W POŁOWIE LUB POD KONIEC PAŹDZIERNIKA 1998 ROKU NA USZKODZENIA MROZOWE JABŁONI


Uszkodzenia te nie miały jednak żadnego widocznego wpływu na późniejszy wzrost drzew na żadnej z testowanych czterech odmian jabłoni ("Spartan", "Szampion", "Elstar" i "Jonagold"). Ponadto na drzewach Jonagolda opryskiwanych w pierwszym terminie stwierdzono więcej przemarzniętych pąków kwiatowych. Nie miało to jednak wpływu na późniejsze zawiązanie owoców. Po przeprowadzeniu wiosną tego roku szczegółowych obserwacji okazało się, że mocznik miał korzystny wpływ na procent zawiązanych owoców (z wyjątkiem odmiany "Szampion"). Najsilniej zaznaczyło się to na odmianie "Spartan", u której na drzewach kontrolnych zawiązało się tylko 6% owoców w stosunku do kwiatostanów, a po opryskaniu jabłoni w końcu października mocznikiem — około 50% (wykres). Można stwierdzić, że tegoroczne obserwacje stanowią potwierdzenie wcześniejszych doniesień o korzystnym wpływie jesiennego dokarmiania drzew azotem na kondycję pąków kwiatowych. Obok ograniczania liczby zarodników workowych w sadzie zabieg mocznikiem może więc w niektórych latach wpływać korzystnie na zawiązanie owoców.

WPŁYW OPRYSKIWANIA DRZEW 5% MOCZNIKIEM NA PROCENT ZAWIĄZANYCH OWOCÓW W STOSUNKU DO LICZBY KWIATOSTANÓW


Autorki są pracownikami Instytutu Sadownictwa i Kwiaciarstwa w Skierniewicach