• 12-636-18-51
  • wydawnictwo@plantpress.pl
ogrodinfo.pl
sad24.pl
warzywa.pl
Numer 10/1999

RÓŻE W NOWYM JORKU

Przez kilka pierwszych dni maja bieżącego roku jedno z większych centrów kongresowych Nowego Jorku - Jacob Javits Center w sercu Manhattanu - przyciągało uwagę dużej grupy amerykańskich florystów oraz wszystkich tych, którzy na co dzień zajmują się handlem kwiatami ciętymi.
Na targach AgriFlor USA "99 swoją ofertę handlową prezentowali importerzy, hurtownicy i producenci kwiatów ciętych z kilkunastu krajów. Stoiska ponad 160 wystawców odwiedziło około 3 tysięcy zwiedzających. Nie jest to może liczba imponująca, ale podkreślić należy, że był to dopiero debiut tego typu wystawy w Nowym Jorku (organizatorzy chcą przekształcić ją w największą imprezę handlową dotyczącą kwiatów ciętych w USA), a wstęp na nią mieli tylko profesjonaliści.

Dominacja Latynosów
Zdecydowanie największą grupę wystawców stanowili reprezentanci Ameryki Południowej, którzy przyćmili nieliczne firmy z USA, Izraela, Hiszpanii i Holandii. Wśród przedstawicieli Ameryki Łacińskiej najwięcej z kolei było producentów z Ekwadoru. Ten, do niedawna jeszcze nieliczący się w światowej produkcji kwiaciarskiej, kraj jest obecnie największym eksporterem róż na rynek amerykański. W Nowym Jorku swoją ofertę pokazało około 60 ekwadorskich gospodarstw ogrodniczych, głównie producentów róż, gipsówki oraz goździków. Swoją karierę Ekwador zawdzięcza przede wszystkim panującemu u podnóża Andów klimatowi, który bardzo sprzyja produkcji kwiaciarskiej. Umiarkowana przez cały rok temperatura, dobre nasłonecznienie, nieskażone środowisko, a ponadto tania zarówno ziemia, jak i siła robocza sprawiają, że coraz więcej zagranicznych inwestorów zakłada tam swoje gospodarstwa. W uprawie dominują róże, a prawdziwym "różanym zagłębiem" są tereny na północ od stolicy kraju Quito, u podnóży wulkanu Cotopaxi, gdzie ponad 250 ogrodniczych kombinatów produkuje na eksport (krajowy rynek w ogóle się nie liczy) — głównie do Stanów Zjednoczonych i Kanady, a w mniejszych ilościach do Rosji i innych krajów europejskich. Poprzez giełdy oraz hurtowników róże z Ameryki Południowej trafiają także do Polski. Są wśród nich również te z okolic Quito, z SunRite Farms, jednego z wystawców targów AgriFlor.
Właściciele tego nowoczesnego gospodarstwa postawili sobie za główny cel dostarczenie róż do odbiorcy w jak najkrótszym czasie. Dlatego transakcje z działem handlowym firmy w Ekwadorze prowadzone są telefonicznie lub przez Internet, a róże — ścinane na zamówienie. Bezpośrednio po zbiorze kwiaty przewozi się samochodem-chłodnią na lotnisko w Quito, skąd przez Miami docierają do odbiorców na całym świecie w czasie nie dłuższym niż 48 godzin od ścięcia. Aby sprostać coraz większym wymaganiom konsumentów, producenci — wzorem Niemców— oznaczają swoje róże etykietą z napisem Flowers from Ecuador — Caring for Mankind and the Environment (fot. 1), zaświadczającą, że w procesie produkcji kwiatów nie ucierpiało środowisko, a pracownicy mieli zapewnione godziwe warunki socjalne (wynagrodzenie, codzienne posiłki, opiekę medyczną i możliwości kontynuowania edukacji).

FOT. 1. DO KAŻDEJ RÓŻY Z EKWADORSKIEJ FIRMY SUNRITE FARMS DOŁĄCZANA JEST SPECJALNA ETYKIETA


Inni ważni wystawcy z tej części świata pochodzili z Kolumbii i Meksyku. Kraje te w ciągu ostatniego dziesięciolecia zostały jednak wyprzedzone przez Ekwador pod względem liczby kwiatów dostarczanych na rynki amerykańskie. Z jednej strony jest to wynik niekorzystnych zmian klimatycznych w Kolumbii i Meksyku, między innymi suszy oraz niespotykanych wcześniej ekstremalnie niskich i wysokich temperatur, określanych ogólnie mianem El Nińo, z drugiej — nowoczesności (metod produkcji i asortymentu odmian), która charakteryzuje młode ekwadorskie gospodarstwa kwiaciarskie.

Preferencje Amerykanów
Róże zdominowały rynek kwiaciarski USA. W całości obrotów kwiatami ciętymi stanowią one około 30%, z czego 25% przypada na mieszańce herbatnie, a pozostałe 5% na róże drobnokwiatowe (określane w tym kraju mianem "sweethearts") oraz coraz popularniejsze róże gałązkowe (fot. 2). W ostatnich kilku latach powstają w Stanach Zjednoczonych kwiaciarnie sprzedające wyłącznie róże. Spośród innych gatunków najchętniej kupowane są mieczyki (8% obrotów) oraz gałązkowe odmiany goździków (4%), a w mniejszych ilościach lilie oraz, dopiero pojawiające się na rynku, kolorowe cantedeskie.

FOT. 2. 'LOVELY LYDIA' - PRZEDSTAWICIELKA CORAZ MODNIEJSZYCH W USA RÓŻ GAŁĄZKOWYCH


Dla obywateli Stanów Zjednoczonych kwiaty to produkt nabywany przede wszystkim dla własnej przyjemności — do dekoracji domu czy mieszkania, a znacznie rzadziej jako prezent. Dlatego też stanowią one ważny element, jeśli nie codziennych, to cotygodniowych zakupów. Zazwyczaj nie kupuje się kompozycji z roślin, ale mieszane lub jednorodne bukiety. Nawet róże przeznaczane na prezent sprzedawane są zwykle na tuziny i pakowane do pudełka bez dekoracji, jedynie przewiązane wstążką.
Jako dodatków do różanych bukietów najczęściej używa się pędów pospornicy (przeważnie odmiany Pittosporum tenuifolia, o liściach z kremowym obrzeżeniem — fot. 3), kwiatostanów aminka egipskiego (Ammi majus), astra (Aster sp.), zatrwianu (Limonium sp.), Chamelaucium uncinatum (tzw. woskowych kwiatów) oraz gipsówki.

FOT. 3. PĘDY POSPORNICY SĄ POPULARNYM "WYPEŁNIACZEM" RÓŻANYCH BUKIETÓW (TU Z PRZEBOJOWĄ "NIEBIESKĄ" ODMIANĄ 'ROMANTIC CURIOSA')


To, na jaki rynek mają trafić róże, najłatwiej poznać można po... długości łodyg. Najdłuższe, co najmniej 80-centymetrowe, są róże przeznaczone na eksport do Rosji, nieco krótszych wymaga klient amerykański (60–70 cm), a najkrótszych — europejski (50–60 cm). Róże z Ekwadoru uznawane są obecnie za najlepsze jakościowo, na drugim miejscu plasują się holenderskie.

Najważniejsze kolory
Na rynku amerykańskim tradycyjnie najpopularniejsze są róże we wszystkich odcieniach czerwieni (od ciemnobordowych, prawie czarnych, po karminowe, a nawet takie, których barwę określa się jako "coca-cola red"), kupowane głównie na prezenty. Natomiast zupełnie inaczej przedstawia się hierarchia popularności kolorów róż, które mają ozdabiać wnętrza mieszkań. W tym roku największym przebojem były odmiany "niebieskie", a dokładniej lawendowofioletowe, jak np. "Blue Curiosa" czy "Romantic Curiosa" (fot. 3 — obydwie pochodzą z firmy hodowlanej De Ruiter). W Stanach Zjednoczonych zapotrzebowanie rynku zmienia się wraz z porą roku. Wiosną i latem klienci najchętniej kupują odmiany o kwiatach jasnych — kremowych, brzoskwiniowych lub jasnoróżowych, a jesienią — żółtych, brudnożółtych i ceglastych (np. "Terracota" z firmy Meilland — fot. 4). Przez cały rok dobrze sprzedają się róże czerwone i "niebieskie" oraz wielobarwne, np. zielonkawo-różowa "Cezanne" hodowli firmy De Ruiter (fot. 5).

FOT. 4. 'TERRACOTA' NALEŻY DO ODMIAN NAJCHĘTNIEJ KUPOWANYCH JESIENIĄ




FOT. 5. ODMIANY O INTRYGUJĄCYCH BARWACH, NP. ZILONKAWO-RÓŻOWA 'CEZANNE', SĄ POPULARNE PRZEZ CAŁY ROK



Miejsca detalicznych zakupów
Rynek kwiaciarski w USA ulega istotnym przeobrażeniom. Tradycyjne kwiaciarnie, w których jeszcze w 1981 roku zaopatrywało się w kwiaty cięte 63% klientów, straciły na znaczeniu. Obecnie 53% nabywców kupuje tego typu produkty we florystycznych działach supermarketów (ocenia się, że w USA działy te odpowiadają za 1,5–2% obrotów tych placówek), w sklepach z materiałami do domów i ogrodów oraz centrach ogrodniczych, 4,8% w drogeriach, na stacjach benzynowych, itp., a jedynie 28% w kwiaciarniach. W tych ostatnich klienci kupują przede wszystkim wiązanki okolicznościowe, zamawiają dekoracje ślubne, pogrzebowe, itp. Natomiast pozostałe punkty handlowe to główne miejsce zakupów roślin przeznaczonych do dekoracji domów i mieszkań.