• 12-636-18-51
  • wydawnictwo@plantpress.pl
ogrodinfo.pl
sad24.pl
warzywa.pl
Numer 10/2006

KOLEJNY ROK Z POMIDORAMI PRZY PALIKACH

Jak co roku, w drugiej połowie sierpnia zorganizowano spotkania dla producentów zajmujących się uprawą pomidorów przy palikach. Pierwsze z nich odbyło się 13 sierpnia w Święrzycach koło Koprzywnicy (rejon Sandomierza), jego organizatorami były firmy Syngenta Seeds i Yara Poland. Tydzień później, 20 sierpnia, spotkanie w podwarszawskich Glinkach przygotowali pracownicy Powiatowego Zespołu Doradców w Otwocku, należącego do Mazowieckiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Warszawie oraz Syngenta Seeds (fot. 1).


Fot. 1. Organizatorami corocznych spotkań w Glinkach są MODR i Syngenta Seeds
(na fot. od lewej: Grzegorz Pastuszka i Jacek Bursztyński, od prawej Zbigniew Chuchnowski i Tomasz Górski z tej firmy, w środku Emilia Waszkiewicz z PZD w Otwocku)

W rejonie Sandomierza

W Święrzycach plantacje pomidorów można było obejrzeć w dwóch gospodarstwach: Jana Michałowskiego oraz Magdaleny i Janusza Bąków. Według Tomasza Olszewskiego (Syngenta Seeds), pomimo trudnych warunków pogodowych, po raz kolejny niezawodna okazała się Faustine F1. Nawet przy bardzo wysokiej temperaturze dobrze zawiązywała ona owoce (fot. 2). Jedynie w 2. lub 3. gronie, wskutek dużych dobowych wahań temperatury w okresie ich zawiązywania (na początku lipca temperatura w nocy spadała nawet do 8°C), część owoców była niekształtna. Z kolei 4. grono okazało się mocno rozbudowane — na niektórych roślinach zawiązało się w nim nawet 15–20 owoców. Problem w tym sezonie sprawiało jedynie wybarwianie się pomidorów, na co wpływ miała wysoka temperatura i niedobór potasu w owocach, który to pierwiastek w takich warunkach był słabo pobierany przez rośliny.


Fot. 2. Mimo trudnych warunków uprawy, Faustine F1 dobrze zawiązała owoce

W gospodarstwie J. Michałowskiego można było obejrzeć odmianę Paronset F1, której podstawową zaletą jest odporność na wirusa brązowej plamistości liści pomidora. Przy uprawie tej odmiany należy pamiętać, że ma ona nieco wyższe wymagania pokarmowe niż Faustine F1, dlatego powinna być uprawiana na zasobniejszych glebach lub trzeba intensywnie ją nawozić. Rośliny są dobrze rozbudowane, mają silny system korzeniowy, dzięki czemu tolerują stresowe warunki uprawy. Ta odmiana również dobrze zawiązywała owoce.

Wojciech Wojcieszek (Yara Poland) podkreślał, że problemy z wybarwianiem się owoców pomidorów to przede wszystkim skutek wysokiej temperatury — powyżej 32°C nie jest wytwarzany likopen, który odpowiada za czerwoną barwę owoców (czyt. HO 9/2006). Tym, którzy na plantacji pomidorów prowadzą fertygację, W. Wojcieszek zalecał, by nawozy podawać często, ale w niewielkim stężeniu (1–2 kg/1000 l wody).

W gospodarstwie Magdaleny i Janusza Bąków (fot. 3) pomidory odmiany Faustine F1 i Paronset F1 przy palikach uprawiane były w tym roku na powierzchni 1 ha. Wiosną wykonana została analiza gleby i na podstawie jej wyników na dwa tygodnie przed sadzeniem wysiano nawozy — potasowy, magnezowy oraz 150 kg saletry amonowej, pozostałe 100 kg tej ostatniej — dwa tygodnie po posadzeniu roślin. Rozsadę sadzono 18–19 maja w rozstawie 95 x 70 cm, w pasach po 8 rzędów — pozwala to na późniejsze wykonywanie zabiegów ochrony opryskiwaczem typu Ślęza, w którym ciecz skierowana jest na boki i przy jednym przejeździe opryskuje się po cztery rzędy z każdej strony. Rośliny prowadzono na dwa pędy, drugi wyrastał za pierwszym gronem i oba przywiązywano sznurkiem "na ósemkę" do jednego palika. Gospodarze dbają o to, by grona skierować zawsze na zewnątrz rzędu, dzięki czemu zapobiega się uszkodzeniom owoców w wyniku ocierania się o paliki. Cała plantacja jest nawadniana przez linie kroplujące (przy skrajnych rzędach, które są mocniej nasłonecznione i szybciej przesychają, rozłożono po dwie linie). W okresie upałów nawadnianie włączane było nawet co 2 lub 3 dni. Jeśli się rozpoczęło nawadnianie, trzeba je kontynuować do końca uprawy, inaczej, gdy przyjdzie susza — rośliny mogą więdnąć. Ważne, by wodę podawać często i w małych ilościach — to w naszym przypadku pozwoliło zapobiec suchej zgniliźnie wierzchołkowej i pękaniu owoców, gdy rozpoczęły się opady — mówił J. Bąk. W trakcie wzrostu dokarmiano rośliny dwukrotnie podając pożywki, pierwszy raz w połowie lipca był to 1% roztwór Solinure 5 (20-20-20) i po dwóch tygodniach 0,5% roztwór Kristalonu zielonego (18-18-18). Rośliny także dokarmiane były dolistnie roztworem nawozu Agroleaf Total (20-20-20) w dawce 3 kg/ha, pierwszy raz podano go dwa tygodnie po posadzeniu roślin, następne dwa zabiegi wykonano w dwutygodniowych odstępach. W okresie dojrzewania owoców, by zapewnić lepsze ich zaopatrzenie w potas, a przez to wybarwianie, opryskiwano rośliny roztworem siarczanu potasu w dawce 5 kg/ha. Pomimo pogody niesprzyjającej w tym sezonie rozwojowi chorób grzybowych i bakteryjnych, do 13 sierpnia na plantacji wykonano 12 zabiegów, głównie środkami miedziowymi, ostatni przeprowadzono w połowie lipca. Jak poinformował J. Bąk, do jednorazowego zabiegu zużywa się 750–800 l cieczy/ha. Na plantacji 6 razy usuwano chwas-ty ręcznie. Rośliny ogławiano 20 lipca nad 6. gronem.


Fot. 3. Magdalena i Janusz Bąk w tym roku uprawiali pomidory na powierzchni 1 ha

Zbiory owoców rozpoczęły się w tym sezonie 6 sierpnia, wtedy z hektarowej plantacji zebrano 2 tony owoców, po 6 dniach już 6,5 t/ha. W poprzednich latach plon ogólny wynosił 65 ton/ha i, jak szacują gospodarze, w bieżącym roku może być podobny. Owoce sprzedawane są głównie na giełdzie w Sandomierzu — za pierwsze uzyskiwano 1,10 zł/kg.
Z kalkulacji J. Bąka wynika, że tegoroczne koszty prowadzenia plantacji pomidorów (bez robocizny) to około 15 000 zł/ha. Jego zdaniem, aby zapewnić dochód, średnia cena pomidorów powinna wynosić przynajmniej 1 zł/kg.

Przegląd odmian w Glinkach

W trakcie spotkania w Glinkach można było obejrzeć plantacje w gospodarstwach Włodzimierza Kociszewskiego i Jadwigi Molak. Według oceny Zbigniewa Chuchnowskiego — przedstawiciela Syngenta Seeds w centrum Polski, podstawą produkcji w tym rejonie jest również odmiana Faustine F1, której udział w nasadzeniach wynosi około 70%. Zachęcał on producentów do sprawdzenia w swoich gospodarstwach pomidora Boderine F1, którego owoce bardzo dobrze się wybarwiają i mają ładny połysk — na co zazwyczaj zwracają uwagę kupujący. Jest to odmiana stosunkowo wczesna, co pozwala na uzyskanie znacznie wyższych cen za owoce, które dojrzewają już pod koniec lipca lub na początku sierpnia. Wymaga ona jednak lepszego stanowiska niż Faustine F1, najlepsze są gleby próchniczne, przepuszczalne i dobrze napowietrzone. Pokazano też odmianę Sandstone F1, która
tworzy owoce kuliste, o masie około 180 g, nieco większe od Brooklyna F1, dobrze się wybarwiające jesienią. Podsumowując ofertę odmianową firmy Syngenta Seeds Z. Chuchnowski powiedział: Podstawą produkcji powinna nadal być odmiana Faustine F1, natomiast Boderine F1 i Brooklyn F1 mogą stanowić uzupełnienie, a tam, gdzie problemy może stwarzać wirus brązowej plamistości pomidora, najlepiej posadzić odmianę Paronset F1.

Ofertę odmian firmy Clause Tezier omówił jej przedstawiciel Robert Sekrecki. Zachęcał producentów do uprawy odmiany Malawi F1, której owoce mają kształt wydłużonej śliwki, są stosunkowo twarde, nie mają tendencji do pękania i ordzawień. Odmiana ta cechuje się bardzo dobrym zawiązywaniem owoców (fot. 4), niezależnie od temperatury, są one w gronach wyrównanej wielkości. Robert Sekrecki zwracał uwagę, że u tego typu odmian owoce są znacznie bardziej podatne na suchą zgniliznę wierzchołkową niż u odmian kulistych. Jeśli producent decyduje się zatem na ich uprawę, konieczne jest nawadnianie plantacji oraz dokarmianie dolistne nawozami wapniowymi. Ciekawą odmianą jest także Laetitia F1 o owocach średniej wielkości, mało podatnych na pękanie, z ładną i trwałą szypułką. Jest to odmiana o przewadze cech generatywnych, w związku z czym wymaga dobrego stanowiska do uprawy.


Fot. 4. Malawi F1 tworzy wydłużone owoce

Menhir F1 (Nunhems Nasiona) to odmiana której rośliny początkowo silnie rosną wegetatywnie i już od fazy produkcji rozsady wymagają wyższego nawożenia azotowego. Dopiero po rozbudowaniu roślin rozpoczyna się tworzenie owoców. Odmiana bardzo dobrze zawiązuje owoce w wysokiej temperaturze, mają one masę 150–170 g, są stosunkowo twarde, dzięki czemu dobrze się przechowują i znoszą transport.

Odmiany firmy Rijk Zwaan polecane do uprawy przy palikach przedstawił Marcin Mech przedstawiciel tej firmy w Polsce centralnej. Obok takich odmian, jak Abellus F1 i Gaheris F1, w tym roku po raz pierwszy testowana jest Cibellia F1. Jej owoce dorastają do 130–
140 g, stanowią zatem bardzo dobry produkt eksportowy. Są przy tym twarde, odporne na mikrospękania, zbierać je można, gdy są jeszcze zielone, później ładnie się przebarwiają i długo zachowują dobrą jakość. Jak oceniają producenci uprawiający odmianę Cibellia F1, w plonie większość stanowiły owoce handlowe.

Zdaniem Anny Pawłowskiej (Seminis Vegetable Seeds), podstawą wyboru odmiany powinny być po pierwsze — warunki uprawy w danym gospodarstwie, a po drugie — wymagania rynku zbytu. Dlatego uprawę nowej odmiany najlepiej zacząć na niewielkiej powierzchni.
Z oferty tej firmy, obok znanych już Cathy F1 i Fanny F1, na uwagę zasługują dwie nowości Densus F1 i Hilario F1. Pierwsza z nich to odmiana o przewadze cech wegetatywnych, bardzo dobrze zawiązująca owoce, które równomiernie dorastają, nawet w ostatnich gronach. Owoce odmiany Hilario F1, dorastają do około 150 g, są odporne na wahania temperatury między dniem a nocą, dzięki czemu nie powstają na nich mikrospękania.

Jak walczyć z chorobami

Oceny zdrowotności plantacji w Glinkach dokonał prof. dr hab. Józef Robak z Instytutu Warzywnictwa. Stwierdził, że w tym sezonie do końca lipca nie było potrzeby wykonywania zabiegów przeciwko chorobom grzybowym. Dopiero od początku sierpnia, gdy rozpoczęły się opady, wystąpiły korzystne warunki do rozwoju grzybów chorobotwórczych i wtedy należało już rozpocząć intensywną ochronę. W warunkach sprzyjających rozwojowi zarazy ziemniaka dobrym środkiem, jego zdaniem, jest Ridomil Gold MZ 68 WG, do kolejnych zabiegów można użyć fungicydów Tattoo C 750 SC i Acrobat MZ 69 WP. Aby w okresie dojrzewania zabezpieczyć równocześnie owoce przed zarazą ziemniaka, szarą pleśnią i alternariozą, można użyć środków Amistar 250 SC lub Signum 33 WG. Drugi z wymienionych preparatów jest stosunkowo drogi, ale niezwykle skuteczny, ponieważ ma w swoim składzie dwie substancje aktywne — piraklostrobinę i boskalid.
W okresie dojrzewania groźna dla owoców może być alternarioza. Objawami tej choroby są lekko wklęsłe czarne plamy z aksamitnym nalotem, pojawiające się najczęściej wokół szypułki (fot. 5). Niekiedy choroba ta występuje łącznie z antraknozą — wtedy plamy są bardziej błyszczące. Oba grzyby wydzielają toksyny, dlatego porażone owoce nie nadają się do konsumpcji. Profesor Robak przestrzegał producentów przed łączeniem środków ochrony roślin z nawozami dolistnymi, czego rezultatem są często poparzenia kwiatów, a nawet całych roślin. Zachęcał również do korzystania przy określaniu terminu zabiegu ze wskazań stacji meteorologicznych. W stacjach mierzy się temperaturę, poziom opadów i wilgotność powietrza, dane te są analizowane przez odpowiednie programy komputerowe i na tej podstawie producenci mogą otrzymywać informacje dotyczące konieczności wykonania zabiegów.


Fot. 5. W okresie dojrzewania owoce mogą być porażane przez alternariozę