• 12-636-18-51
  • wydawnictwo@plantpress.pl
ogrodinfo.pl
sad24.pl
warzywa.pl
Numer 04/1999

STRATY MROZOWE W SZKÓŁKACH I SADACH

,
Zima 1998/99 poczyniła poważne szkody w materiale szkółkarskim. Dotyczy to przede wszystkim drzewek owocowych, a także zaokulizowanych w ubiegłym sezonie podkładek.
Wszystko wskazuje na to, że sprawcą tych szkód był niesprzyjający przebieg pogody w listopadzie zeszłego roku. Na początku tego miesiąca temperatura zarówno w dzień, jak i w nocy była dodatnia. Pierwsze jej spadki poniżej 0°C odnotowano w drugim tygodniu, ale nie byty one zbyt duże - do -3°C nocą. Silny mróz pojawił się w trzeciej dekadzie listopada. W Skierniewicach minimalną temperaturę, blisko -20°C nocą, odnotowano 22 listopada. Przy gruncie, tuż nad powierzchnią śniegu, temperatura mogła wtedy spaść nawet do -25°C. Silny mróz utrzymywał się przez kilka dni (wykres).

PRZEBIEG MINIMALNEJ TEMPERATURY W LISTOPADZIE 1998 ROKU W SKIERNIEWICACH (WG DANYCH ZAKŁADU OCHRONY ROŚLIN SADOWNICZYCH W SKIERNIEWICACH)


Ten nagły, bardzo wczesny spadek temperatury przyczynił się do wystąpienia na roślinach objawów uszkodzeń mrozowych. Drzewka i podkładki nie osiągnęły bowiem jeszcze w sposób naturalny stanu spoczynku zimowego, a poza tym gwałtowny spadek temperatury spowodował, że okres hartowania byt za krótki. Objawy uszkodzeń mrozowych - zbrązowienie drewna i rdzenia (fot. 1) - pojawiły się wyraźnie na okulantach jabłoni, zarówno tych posadzonych do sadów jesienią, jak i na drzewkach przechowywanych w dołownikach, w szkółkach. Straty ponieśli również sadownicy, którzy zakupili materiał jesienią i źle go zadołowali. Przede wszystkim objawy uszkodzeń pojawiły się na odmianach wrażliwych na mróz. Najbardziej ucierpiały: Gala i jej sporty, Elstar i jego mutanty, Jonagold i jego sporty oraz Szampion. Szkółkarze nie zaobserwowali dotychczas uszkodzeń mrozowych na Lobo, Cortlandzie, Alwie czy Ligolu.

FOT. 1. OBJAWY USZKODZEŃ MROZOWYCH NA PRZEWODNIKU OKULANTA PRZECHOWYWANEGO W DOŁOWNIKU - LUTY 1999



Właściwe przechowywanie materiału
Drzewek posadzonych jesienią, poza ich okopczykowaniem, nie można praktycznie w inny, dodatkowy sposób zabezpieczyć przed mrozem. Dlatego też słuszne wydaje się zakładanie wiosną sadów z odmian wrażliwych na niską temperaturę. Pojawia się tu jednak następny problem związany z właściwym przechowaniem tych roślin przez zimę. Część szkółkarzy dysponuje już odpowiednimi do tego celu obiektami, w których drzewka trzymane są w temperaturze od 0°C do 2°C, i wysokiej wilgotności powietrza. Również sadownicy, którzy mają chłodnie do przechowywania owoców, mogą wydzielić jedną z komór do przetrzymania drzewek. Producenci powinni jednak przy tym pamiętać, że roślin nie wolno składować w jednym pomieszczeniu razem z owocami, gdyż wydzielający się z tych ostatnich etylen uszkadza pędy, pąki wegetatywne, a także korzenie. Jak już wspomniano, objawy uszkodzeń mrozowych materiału zauważono również w dołownikach. W tym przypadku zima pokazała, jak ważnym problemem jest wybór odpowiedniego miejsca do przechowywania materiału nasadzeniowego. Prawidłowo założony dołownik powinien być zlokalizowany w miejscu zacienionym, najlepiej od północnej strony budynku czy innej osłony (unika się wtedy dużych wahań temperatury między dniem i nocą), ale nie tuż przy samym fundamencie, a w żadnym przypadku nie na wybetonowanym placu. Teren nie powinien być zagłębiony, gdyż na takim istnieje zagrożenie powstania zastoiska mrozowego, poza tym przy okresowych odwilżach korzenie mogą być zalewane wodą i wtedy szybko przemarzną. Bardzo ważna jest głębokość bruzdy (powinna ona wynosić 40-50 cm), w której ustawiamy drzewka prawie pionowo, lekko pochylając je w kierunku południowym. Takie ich ułożenie, prawie równoległe do padających promieni słonecznych, ogranicza zbyt intensywne nagrzewanie się części nadziemnych roślin. Drzewka powinny być przykryte ziemią do wysokości ponad 10 cm nad miejsce okulizacji. Ważne jest również odpowiednie rozplanowanie ustawienia drzewek w dołowniku. W zewnętrznych rzędach powinno się umieścić rośliny odmian bardziej wytrzymałych na mróz, gdyż one w pierwszej kolejności wystawione będą na oddziaływanie ostrych i mroźnych wiatrów z kierunków wschodnich czy północnych. Należy pamiętać także o wyłożeniu - dookoła dołownika oraz pomiędzy drzewkami - trutek na gryzonie. Zwłaszcza myszy mogą wyrządzić bardzo duże szkody, ogryzając korę korzeni czy pędów.

Dwuletnie drzewka z jednoroczną koroną odporniejsze na mróz
Coraz powszechniej produkowane są w naszych szkółkach drzewka dwuletnie z jednoroczną koroną. Wyniki obserwacji poczynionych w dołownikach i w sadach wskazują, że dwuletni pęd (pień) jest bardziej odporny na niską temperaturę niż jednoroczny okulant - u tych pierwszych nie stwierdzono objawów uszkodzeń mrozowych (fot. 2). Kora pni drzewek dwuletnich jest grubsza i bardziej przystosowana do przetrwania niesprzyjającej zimy niż kora jednorocznych okulantów (fot. 3). Ten fakt może być dodatkowym argumentem podkreślającym wysoką przydatność dwuletnich drzewek z jednoroczną koroną dla naszego klimatu. Dotyczy to również tych uszlachetnionych odmianami wrażliwymi na mróz.

FOT. 2. W PRZYPADKU PRZECHOWYWANIA W DOŁOWNIKU DWULETNICH DRZEWEK Z JEDNOROCZNĄ KORONĄ NIE ZAOBSERWOWANO USZKODZEŃ PNI - JONAGORED NA M 9 - LUTY 1999




FOT. 3. OBJAWY USZKODZEŃ MROZOWYCH NA PNIU JEDNOROCZNEGO OKULANTA PRZECHOWYWANEGO W DOŁOWNIKU - NA M 9 - LUTY 1999



Skutki wysokiej okulizacji
Szkółkarze z różnych rejonów kraju donoszą również o uszkodzeniach przez mróz tarczek okulizacyjnych, głównie wspomnianych wcześniej odmian mało wytrzymałych na niską temperaturę. Pokrywa śnieżna niewielkiej grubości nie była w stanie przysłonić i ochronić oczek przed silnym mrozem. Pierwsze lustracje uszlachetnionych podkładek wskazują, że przemarznięciu uległa warstwa młodej tkanki kalusowej łączącej tarczkę z podkładką. Pod tarczką pojawiły się wyraźne zbrązowienia. I tu można ponownie wrócić do problemu wysokości okulizowania podkładek. Okazuje się, że klimat może podsuwać racjonalne rozwiązania. Dla odmian wrażliwszych na mróz bardziej zasadne wydaje się dobranie podkładki odpowiedniej pod względem siły wzrostu, niż szukanie dodatkowych możliwości osłabienia wzrostu (skarlenia) drzew przez coraz wyższą okulizację. Mając do dyspozycji wiele podkładek, począwszy od najsłabiej rosnących P 59 i P 22, poprzez M 9 i jej podklony, następnie półkarłowe M 26, P 14 czy P 60, do silniej rosnących M 7 i MM 106, nie wspominając już o siewkach Antonówki, można spokojnie zrezygnować z dość ryzykownej okulizacji powyżej 20 cm od ziemi. (Oczywiście dla prawidłowego wzrostu takich drzewek w sadzie bardzo ważne jest sadzenie podkładek w szkółce nie płycej niż na głębokość 20 cm.) W przypadku odmian ''bezpiecznych'', czyli wytrzymałych na mróz, wyższe okulizowanie nie jest już tak ryzykowne. Jednak według znowelizowanej normy dla drzew owocowych miejsce uszlachetnienia nie powinno znajdować się wyżej niż 20 cm od ziemi. Wielkość szkód mrozowych wyrządzonych tej zimy w materiale szkółkarskim nie jest jeszcze do końca znana. Jednak na podstawie pierwszych naszych obserwacji oraz doniesień sadowników i szkółkarzy, wydaje się, że straty będą dosyć duże. Pełną odpowiedź przyniesie wiosna. Mgr P. Bielicki, prof. dr hab. A. Czynczyk są pracownikami Instytutu Sadownictwa i Kwiaciarstwa w Skierniewicach