• 12-636-18-51
  • wydawnictwo@plantpress.pl
ogrodinfo.pl
sad24.pl
warzywa.pl
Numer 07/2002

FABRYKA POMIDORÓW W PSZCZYNIE

W Zakładzie Ogrodniczym "Pszczyna" będącym częścią Gospodarstwa Ogrodniczego T. Mularski pomidory produkowane są w dwunastu jednohektarowych zblokowanych, bułgarskich szklarniach, wybudowanych w latach siedemdziesiątych ubiegłego wieku.
Pomidory uprawia się tutaj w cyklu przedłużonym na wełnie mineralnej Agroban. Produkuje się 'Raissę' F1 i choć nie jest to najnowsza kreacja, to — jak twierdzą gospodarze — dobrze dopracowana jej uprawa daje satysfakcjonujące efekty. 'Raissę' F1 chwali się tu za tak samo intensywny kolor i połysk owoców przez cały sezon. Nie jaśnieją one — jak u niektórych odmian — w pełni okresu wegetacyjnego. Mankamentem 'Raissy' F1 jest lekkie drobnienie owoców, któremu można jednak przeciwdziałać intensywniej dokarmiając rośliny i przerzedzając grona. Nie wystąpiła tutaj zielona piętka, z którą w ubiegłym roku mieli do czynienia niektórzy ogrodnicy uprawiający tę odmianę. Gospodarze podejrzewają, że zawdzięczają to tutejszym starym obiektom, w których intensywność uprawy trochę jednak odbiega od tej w nowocześniejszych szklarniach.

Proste rozwiązania...
Przed rozpoczęciem produkcji szklarnie, gleba i akcesoria do produkcji (zapinki, łuki itp.) są dezynfekowane. Roztworami kwasów przepłukiwany jest również system fertygacyjny. Cała powierzchnia uprawowa i przejścia komunikacyjne są wyścielane białą folią, która poprawia warunki świetlne. Wełna mineralna do produkcji używana jest jednokrotnie. Rozsadę w kostkach (produkowaną w należącym do gospodarzy Zakładzie Ogrodniczym "Bory Malinowskie") przywozi się do tutejszych szklarni w połowie grudnia. Po dwóch tygodniach aklimatyzacji rozstawia się ją na matach. Gospodarze wypraktykowali przymocowywanie kostek z roślinami do mat za pomocą drewnianych podpórek, wykorzystywanych w trakcie produkcji rozsady. Wbija się je ukośnie w kostkę oraz w matę (fot. 1) i pozostawia do końca wegetacji. Dzięki temu rośliny nie wywracają się zanim ich korzenie wrosną w matę.

FOT. 1. PRZYMOCOWYWANIE KOSTEK DO MAT OGRANICZA WYWRACANIE SIĘ ORAZ WYRYWANIE ROŚLIN. RANY PO OBERWANYCH LIŚCIACH SZYBCIEJ SIĘ GOJĄ


W ubiegłym roku roślinom przerzedzano (usuwając zawiązki) pierwszych siedem gron. W tym sezonie podjęto decyzję o regulowaniu wszystkich gron do końca uprawy. Do piątego pozostawia się po cztery owoce, w następnych — po pięć. Zarówno pojedyncze, jak i palczaste grona traktuje się jednakowo — usuwa się zawiązki położone najbliżej łodygi, peryferyjne zaś pozostawia. Aby grona nie załamywały się pod ciężarem owoców zabezpieczane są tutaj plastikowymi łukami. Zakłada się je na każde grono w fazie zawiązków, kiedy szypuły są jeszcze cienkie. Łuki zabezpieczają grona bardzo skutecznie. Załamywanie się nasady szypuły gron powoduje co prawda szybsze wybarwianie się owoców i kilkanaście lat temu zabieg taki był w niektórych gospodarstwach specjalnie wykonywany. Dziś nie jest już przeprowadzany, ale część ogrodników nie zabezpiecza gron przed załamywaniem się szypuł. Tymczasem warto, bo owoce na załamanych gronach nie są dostatecznie odżywiane, nie dorastają, a ich jakość jest gorsza. Pod koniec sierpnia rośliny są ogławiane. W poprzednim sezonie pomidory owocowały na 25 gronach. W tym roku — ponieważ produkcję rozpoczęto wcześniej, a pierwsze owoce zebrano już w połowie marca — rośliny najprawdopodobniej wytworzą o trzy grona więcej. Pomidory sadzi się w zagęszczeniu 2,6–2,8 szt./m2 — średnio na jednym hektarze rośnie 26 600 roślin. W każdej nawie (6 m szerokości, 72 m długości) w czterech rzędach rośnie około 1200 roślin. W każdej szklarni posadzone są między pomidorami punktowo ogórki służące jako rośliny wskaźnikowe (fot. 2) — około 60 sztuk/ha (po trzy sztuki w co drugiej nawie).

FOT. 2. MARCIN MULARSKI PRZY POSADZONYCH W RZĘDZIE MIĘDZY POMIDORAMI OGÓRKACH WSKAŹNIKOWYCH


Ogórkami obsadza się również skrajne rzędy każdej szklarni, w tych miejscach biegną grube rury ciepłownicze, dlatego jest tam najcieplej, a więc panują najlepsze warunki dla rozwoju szkodników. Na wskaźnikowych ogórkach pojawiają się szkodniki (zwłaszcza przędziorki), zanim zaatakują pomidory. Stan zdrowotny roślin wskaźnikowych badany jest zawsze w pierwszej kolejności i zagrożenie likwidowane jest natychmiast (czasem nie ma potrzeby prowadzenia dalszej ochrony w pomidorach). W razie konieczności przeprowadzenia zabiegu chemicznego, ciecz użytkowa nanoszona jest poprzez system dysz zamocowanych na pięciu wysokościach statywu z podwoziem (fot. 3). Ten lekki wózek łatwo jest wtaczać między rzędy roślin – zbiornik z cieczą użytkową znajduje się na skraju rzędów, a ciecz dociera do dysz wężem służącym równocześnie do ściągania wózka na skraj rzędu. W ten sposób zabiegi są wykonywane oszczędniej i bardziej równomiernie niż za pomocą powszechnie używanej przez ogrodników lancy.

FOT. 3. OPRYSKIWANIE WYKONANE TYM PROSTYM I SPRAWDZONYM URZĄDZENIEM JEST BARDZO DOKŁADNE I EFEKTYWNE


Pszczyńskie uprawy tutaj chroni się biologicznie. Taka ochrona wraz z systematycznym, cotygodniowym przeglądaniem roślin — zdaniem właścicieli — sprawdza się. Trzy, cztery tygodnie po posadzeniu rozsady na miejsce stałe do szklarni wprowadza się dobrotnicę szklarniową (Encarsia formosa) oraz dziubałeczka mączlikowego (Macrolophus caliginosus). Ich populacje utrzymuje się na minimalnym, profilaktycznym poziomie (E. formosa — 1,5 szt./m2, M. caliginosus — 0,1 szt./m2) pozwalającym na szybkie namnożenie w razie wystąpienia szkodników. W tym sezonie pojedynczo pojawił się mączlik szklarniowy. Przed wystąpieniem tego szkodnika jego wróg — M. caliginosus — był dokarmiany wysterylizowanymi jajami motyla Ephestia kuehniella, by nie wysysał soków z roślin. Dla szybszego i pewniejszego wykrycia szkodników tuż po rozpoczęciu uprawy rozwiesza się w szklarniach tablice lepowe — po dwie żółte w każdej nawie i po 7 sztuk niebieskich na hektar. Niebieskie tablice służą do obserwowania pojawienia się wciornastków, jednak (mimo, że zwabia je niebieski kolor) odławiają się także na żółtych. Przeciętnie raz w tygodniu roślinom obrywa się 3, 4 liście, tak by na każdej pozostało 18–21 sztuk. Liście nie są tutaj obcinane, ale obrywane energicznym pociągnięciem w dół (fot. 1). Ten sposób jest, zdaniem gospodarzy, korzystniejszy dla kondycji i zdrowotności roślin — nie dochodzi wówczas do niebezpiecznych skaleczeń (nie są przecinane ściany komórkowe), dlatego rośliny szybciej regenerują uszkodzenia. Obrywanie zmniejsza też ryzyko systemicznych porażeń. Choroby nie są przez pracowników roznoszone na narzędziach, ubraniach wraz z sokiem komórkowym na sąsiadujące rośliny. Oberwane liście przynoszą pożytek i nie są tu od razu wyrzucane — to zbyt cenne źródło dwutlenku węgla, by z niego rezygnować. Po zabiegu na kilka dni (około tygodnia) pozostawia się je w przejściach między rzędami, gdzie oddychając w naturalny sposób dokarmiają rośliny CO2. Taki sposób postępowania ma jeszcze jeden cel — dzięki temu entomofagi używane tu do ochrony biologicznej mają czas by przejść z nich z powrotem na rośliny. Po spełnieniu swoich funkcji liście są z międzyrzędzi usuwane — najpierw ręcznie, zaś resztki za pomocą specjalnego odkurzacza (fot. 4).

FOT. 4. RESZTKI LIŚCI USUWA SIĘ ODKURZACZEM



... i zaawansowane technologie
W całym gospodarstwie wprowadzany i dopracowywany jest program zarządzania jakością ACCP (analiza krytycznych punktów kontrolnych). Sporządzane w ramach tego programu raporty, dające możliwość wglądu w każdy etap produkcji, mogą pozwolić na uzyskanie paszportu roślin — urzędowego dokumentu towarzyszącego towarowi podczas przewozu do Unii Europejskiej, co ułatwi sprzedaż owoców na ten rynek. W programie zarządzania jakością wykorzystywany jest program komputerowy Synopta, który dysponując informacjami dotyczącymi warunków klimatycznych terenu Pszczyny z kilkudziesięciu lat oraz aktualnymi danymi dotyczącymi zarówno klimatu (temperatura, wilgotność, ilość światła), jak i warunków produkcji (dawki wody, EC, odczyn pH, przelew i wykap pożywki) modeluje optymalną częstotliwość fertygacji, otwierania i zamykania wietrzników, ogrzewania, itp. Częstotliwość fertygacji (minimum co 40 minut) jest zmieniana przez Synoptę w zależności od uzyskanych przez program danych dotyczących klimatu oraz danych z mat startowych. Na każdym hektarze szklarni umieszczona jest jedna taka mata (fot. 5a) Program Synopta wymaga dokładnego poznania tempa wzrostu roślin, dlatego w czasie całej uprawy prowadzony jest fitomonitoring. Na początku uprawy w każdej szklarni wytypowane zostają rośliny, które co tydzień (w poniedziałki) są szczegółowo mierzone i opisywane w ujednolicony sposób. Zebrane dane wprowadzane są do programu. Do pomiarów wybierane zostają sąsiadujące z sobą pomidory w środku naw, będące w pobliżu czujników (mierzących wilgotność, natężenie światła, temperaturę — fot. 5b). Na czterech hektarach prowadzony jest duży monitoring (w każdej z czterech szklarni szczegółowo mierzy się i opisuje grupę dziesięciu roślin). Na pozostałych ośmiu hektarach prowadzony jest mały monitoring (dotyczy on pięciu roślin w każdej szklarni).

FOT. 5. MATA STARTOWA (A) ORAZ CZUJNIK EKTRON (B), Z KTÓRYCH DANE TRAFIAJĄ NASTĘPNIE DO PROGRAMU KOMPUTEROWEGO SYNOPTA


Każda obserwowana roślina ma swój numer, dzięki czemu zawsze można ją zidentyfikować. Dla każdej mierzy się tygodniowy przyrost (wysokość rośliny zaznacza się na sznurku, do którego jest przymocowana, a po tygodniu mierzy się odległość wierzchołka od ostatniego znacznika na sznurku), średnicę łodygi (w najgrubszym miejscu pod gronem z zawiązanymi minimum czterema owocami), długość liścia znajdującego się pod najwyższym kwitnącym gronem. Przy każdym gronie obserwowanych roślin wisi kartka, na której zapisywane są co tydzień dane określające liczbę kwiatów, liczbę zawiązanych oraz zebranych owoców. Na podstawie uzyskanych w małym monitoringu danych można szybko wychwycić zmiany tempa wzrostu. Po skonfrontowaniu wyników z pozostałymi kontrolowanymi parametrami (temperatura, wilgotność, ilość światła, dawki wody, EC, odczyn pH i przelew pożywki) łatwiej ustalić przyczyny ewentualnych nieprawidłowości rozwoju. Pozwala to dokładniej sterować warunkami klimatycznymi i na bieżąco interweniować poprzez korygowanie nawożenia i agrotechniki (regulację gron, usuwanie optymalnej liczby liści). Dzięki niemu można porównywać uprawy w poszczególnych obiektach gospodarstwa. Duży monitoring, w którym rejestruje się dodatkowo masę owoców, służy do oceny wpływu warunków uprawy na kondycję roślin, ilość i jakość plonów w dłuższym okresie. Na tej podstawie wyciąga się wnioski na następny sezon.