• 12-636-18-51
  • wydawnictwo@plantpress.pl
ogrodinfo.pl
sad24.pl
warzywa.pl
Numer 08/2002

PRZEMYSŁ CZEREŚNIOWY W USA - CZ. II

W poprzednim artykule (czyt. HO 7/2002) Czytelnicy mieli możliwość zaznajomienia się z wielkością produkcji czereśni, uprawianymi odmianami i systemami sadzenia w USA. Poniżej przedstawiamy zagadnienia związane z plonowaniem drzew, ochroną czereśni przed szkodnikami, chorobami oraz pękaniem, zbiorem oraz przygotowaniem owoców do sprzedaży. Porównanie tego, co dzieje się w USA z polską rzeczywistością pokazuje, jak wiele jeszcze mamy do zrobienia.
Plonowanie i zbiór owoców
Tradycyjne sady czereśniowe, założone z drzew szczepionych na siewkach czereśni ptasiej i prowadzone metodą "steep leader" (korona bazowa z czterema silnymi konarami przewodnikowymi — czt. też HO 7/2002), rozpoczynają owocowanie w czwartym lub piątym roku po posadzeniu. Pełnię owocowania osiągają w 8.–10. roku życia. Wówczas z jednego hektara zbiera się przeciętnie 14–18 ton owoców. Doświadczeni farmerzy w dobrze pielęgnowanych sadach uzyskują plony wysokiej jakości czereśni dochodzące nawet do 25–30 ton/ha. Dla porównania — w polskich sadach czereśniowych uzyskuje się średnio 5–8 ton owoców z hektara. Wszystkie drzewa na kilka tygodni przed zbiorem są opryskiwane gibereliną A3. Zabieg ten ma na celu zwiększenia jędrności i trwałości owoców w trakcie obrotu handlowego. Do zbioru zatrudniani są przeważnie Meksykanie, jedna osoba zbiera około 400–450 kg czereśni dziennie, ale są i rekordziści potrafiący zerwać ponad 500 kg. Owoce zbierane są do 10-kg pojemników, a następnie transportowane do chłodni. Jeśli nie popękają na skutek deszczu, to większość spełnia wymagane normy jakościowe. Około 50% czereśni można zebrać z ziemi, zbiór pozostałych odbywa się za pomocą aluminiowych drabin. Niejednokrotnie na dużych farmach w jeden dzień zbiera się 100 ton czereśni, a nawet więcej. Zbiory są więc dla sadownika także egzaminem z organizacji pracy.

Przygotowanie do sprzedaży
To dziedzina, którą właściwie należałoby stworzyć w Polsce od podstaw. Zebrane czereśnie są natychmiast transportowane do chłodni. Schłodzenie owoców przed sortowaniem jest konieczne, ponieważ często w okresie zbiorów panuje wysoka temperatura i rozgrzane czereśnie w kontakcie z zimną wodą narażone byłyby na pękanie. Następnie odbywa się ich sortowanie (fot. 1). W tym czasie są płukane i oczyszczane z pozostałości chlorku wapnia, a ponadto transport wodny do minimum ogranicza uszkodzenia mechaniczne owoców.

FOT. 1. POMIĘDZY POSZCZEGÓLNYMI STANOWISKAMI SORTOWNI OWOCE TRANSPORTOWANE SĄ W STRUMIENIACH WODY


Podział czereśni na cztery klasy wielkości odbywa się automatycznie (fot. 2).

FOT. 2. AUTOMATYCZNA KALIBROWNICA DO CZEREŚNI


Jednak praca ręczna jest niezbędna do oddzielenia owoców uszkodzonych (fot. 3).

FOT. 3. PRACA RĘCZNA JEST NIEZBĘDNA DO ODDZIELENIA OWOCÓW USZKODZONYCH


Na rynek detaliczny, do bezpośredniego spożycia, kierowane są wyłącznie owoce wyrównane pod względem wielkości w swoich klasach, bez widocznych uszkodzeń i koniecznie z szypułkami. Czereśnie niespełniające tych norm wykorzystywane są przede wszystkim w przemyśle przetwórczym. Dodawane są, między innymi, do koktajli i jogurtów. W zależności od wymagań odbiorcy, pakowane są w torby polietylenowe 0,5- lub 5-kilogramowe, a następnie w kartonowe pudła z kolorowymi nadrukami zawierającymi informacje o producencie owoców i ich jakości. Tak przygotowany towar umieszczany jest na paletach i ładowany do ciężarówek-chłodni, które transportują go do supermarketów (fot. 4).

FOT. 4. PUDŁA Z CZEREŚNIAMI WEWNĄTRZ KONTENERA NA CIĘŻARÓWCE


Farma, którą mieliśmy okazję zwiedzać, ekspediowała dziennie 3, 4 tiry czereśni. Zarówno podczas transportu owoców, jak i ich przechowywania utrzymywana jest temperatura w zakresie od –1°C do 0°C. Za kilogram owoców producent uzyskuje około 2 dolarów, co przy średnim plonie daje w przybliżeniu zysk 1000 dolarów z hektara sadu. Pod względem opłacalności produkcji czereśnie są porównywalne z uprawą innych gatunków drzew owocowych, takich jak jabłonie czy grusze, ale łatwiej jest sprzedać te pierwsze. W ostatnich latach praktycznie nie wzrasta więc areał uprawy jabłoni i gruszy w północno-zachodnich stanach USA, natomiast produkcja czereśni dość dynamicznie się rozwija — w latach 1995–2000 powierzchnia ich uprawy wzrosła tam o około 60%. Główny "wysyp" owoców na rynek z tych nowo założonych sadów nastąpi w latach 2001–2011. Część farmerów obawia się nadprodukcji czereśni w nadchodzącej dekadzie i nie jest pewna swojej przyszłości. Inni, bardziej optymistyczni, są zdania, że ich czereśnie wygrają na rynku światowym pod względem jakości i będą w pierwszej kolejności kupowane przez sieci handlowe.

Ochrona przed pękaniem
Jeśli w okresie dojrzewania czereśni, wystąpią deszcze sadownicy uruchamiają wszelkie dostępne środki, aby ochronić owoce przed pękaniem. W sadach natychmiast rozpoczynają pracę opryskiwacze nanoszące roztwór chlorku wapnia (fot. 5).

FOT. 5. W CZASIE DESZCZU PRACUJĄ OPRYSKIWACZE NANOSZĄCE CHLOREK WAPNIA


Włączane są śmigła mieszające powietrze i strzepujące krople wody z owoców (fot. 6) — wiosną wykorzystuje się je do ochrony kwiatów przed przymrozkami.

FOT. 6. WIOSNĄ ŚMIGŁA ZAPOBIEGAJĄ SZKODOM WYRZĄDZANYM PRZEZ PRZYMROZKI, W OKRESIE DOJRZEWANIA OWOCÓW OSUSZAJĄ JE Z KROPEL DESZCZU


Jak sprawnie się to wszystko odbywa, mieliśmy okazję się przekonać. Kiedy dojeżdżaliśmy do jednej z farm, zaczął padać niewielki deszcz. Śmigła wiatrowe i opryskiwacze już pracowały, a zanim uczestnicy konferencji opuścili autobus, nad sadem pojawił się śmigłowiec. Chociaż godzina jego pracy kosztuje około 400 dolarów, jest on jednak bardzo wydajny. Wszystkie podjęte przez farmerów działania miały skrócić do minimum czas zwilżenia czereśni i ograniczyć ich pękanie. Jeśli uszkodzone zostanie więcej niż 25–30% owoców, sadownicy nie przystępują w ogóle do zbiorów. Koszt sortowania czereśni i niebezpieczeństwo zepsucia sobie renomy na rynku są zbyt duże. W przeszłości bywało, że jeden lub nawet dwa sezony na pięć były stracone. Teraz, jak mówią farmerzy, jest lepiej, bo przynajmniej z przymrozkami potrafią sobie skutecznie radzić. W każdym sadzie, w którym warunki topograficzne sprzyjają nagromadzeniu się chłodnego powietrza wiosną, stoją konstrukcje ze śmigłami. W chwili wystąpienia przymrozków są one natychmiast włączane i mieszają zimne powietrze zgromadzone nad sadem z ciepłym zalegającym wyżej. Ze względów ekonomicznych nie stosuje się tutaj okrywania drzew folią ani innymi tworzywami sztucznymi. Koszt budowy konstrukcji podtrzymującej jest bardzo wysoki, a przy małej ilości opadów w okresie zbiorów i częstych silnych wiatrach, skuteczniejsze są wcześniej opisane środki. Tylko w jednym gospodarstwie na granicy amerykańsko-kanadyjskiej widzieliśmy dość duży sad czereśniowy (około 2 ha) zabezpieczony przed pękaniem za pomocą konstrukcji dachowej. Sadownik nie był jednak do tej metody przekonany — nawet przez kilka lat większa ilość owoców niepopękanych uzyskana w ten sposób nie rekompensuje nakładów poniesionych na budowę konstrukcji. Ponadto kilkutygodniowe przykrycie drzew i zmniejszenie się w tym okresie dostępu światła do wnętrza koron wpływa niekorzystnie na tworzenie się pąków kwiatowych — drzewa przykryte owocują mniej obficie niż drzewa nieokrywane.

Szkodniki i choroby
Problemy z zakresu ochrony sadów czereśniowych amerykańskich farmerów są bardzo podobne do tych, z którymi spotykają się nasi sadownicy. Tylko ptaków jest tam niewiele, ponieważ w okolicy nie ma lasów, w których miałyby swoje miejsca lęgowe, więc straty przez nie powodowane są niewielkie. Jeśli okresowo pojawi się ich więcej, są odstraszane — głównie za pomocą aparatury biosonicznej. Z kolei w USA czereśnie są w większym stopniu niż u nas uszkadzane przez nasionnicę trześniówkę. Utrzymanie sadów w stanie wolnym od tego szkodnika wymaga 3, 4 opryskiwań. Ponadto czereśnie wymagają zabiegów ochronnych insektycydami zwalczającymi mszyce, zwójki i rozwiertki. Spośród chorób powszechny jest mączniak, a na młodych drzewach — rak bakteryjny i werticilioza. Sady nie są ogrodzone. Tylko sporadycznie i w niektórych rejonach występuje zagrożenie ze strony gryzoni. Wówczas na pnie zakłada się druciane opaski.