• 12-636-18-51
  • wydawnictwo@plantpress.pl
ogrodinfo.pl
sad24.pl
warzywa.pl
Numer 11/2002

TŁOKINIA CORAZ POPULARNIEJSZA

 

140 firm współpracujących z branżą ogrodniczą (w tym dziesięć zagranicznych, które nie mają jeszcze przedstawicielstw w Polsce) i około 10 000 osób zwiedzających — oto bilans IV Dni Ogrodnika, które zorganizowały 7–8 września w Tłokinii Kościelnej kaliskie oddziały: Wielkopolskiego Ośrodka Doradztwa Rolniczego oraz Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Rolnictwa. Ich pomysłodawca, Stanisław Zabarski (kierownik zespołu doradztwa ODR w Kaliszu), jest bardzo zadowolony z tegorocznej frekwencji. Z każdym rokiem liczba wystawców i zwiedzających zwiększa się (w ubiegłym odpowiednio — 125 i 6000).

Zwiedzającymi nie są tu przypadkowi przechodnie, ale zainteresowani branżowymi nowościami producenci warzyw, roślin ozdobnych, sadownicy i szkółkarze, nie tylko z okolic Kalisza, ale także z całej Polski. Na tegoroczne przyjechali także ogrodnicy z Litwy, Ukrainy, Białorusi, Czech i Słowacji. Dni Ogrodnika są imprezą typowo informacyjno-konsultacyjną, nie mają charakteru festynu ani kiermaszu.

Podczas niezobowiązujących rozmów tegoroczni wystawcy potwierdzili swą obecność w przyszłorocznej edycji tej imprezy. Niektórzy rezerwowali już te same stanowiska, inni narzekali na zbyt małe boksy wystawiennicze. Jak stwierdził Stanisław Zabarski, "miejsca jest jeszcze na tyle, aby w przyszłym roku zadowolić wszystkich." Zapowiedział już zwiększenie liczby obiektów wystawienniczych, pojawi się także pawilon konferencyjny, w którym odbywać się będą szkolenia z planowaną — większą, niż dotychczas — grupą naukowców. Przyszłościową nowością ma być konferencja z udziałem przedstawicieli Ministerstwa Rolnictwa, Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, a także grup producentów na tematy perspektyw rozwoju, kredytowania branży ogrodniczej oraz przystąpienia do Unii Europejskiej i związany tym co czeka w UE polskich ogrodników.

Planowane jest wyłożenie księgi postulatów do Ministerstwa Rolnictwa, mających na celu poprawę sytuacji w branży ogrodniczej. Tradycyjnie odbywały się spotkania z dr Marią Wysocką-Owczarek i dr Józefą Dobrzańską, a po raz pierwszy także z dr hab. Anną Bielenin. Po wykładach był czas na indywidualne konsultacje (fot.), ale na chwilę rozmowy i poradę niejednokrotnie trzeba było długo czekać.

INDYWIDUALNE KONSULTACJE Z DR JÓZEFĄ DOBRZAŃSKĄ


Dr Anna Bielenin udzielała rad, między innymi, na temat ochrony drzew owocowych przed mączniakiem prawdziwym, który w tym roku miał doskonałe warunki rozwoju. Przypominała także o konieczności przestrzegania ograniczonej liczby zabiegów jednym z preparatów w sezonie i rotacji środków chemicznych, zwłaszcza używanych do ochrony jabłoni przed — sprawcą parcha jabłoni — grzybem Venturia inaequalis. Z niemieckich doniesień wynika, że w tamtejszych sadach patogen ten uodpornił się już na substancję aktywną — difenokonazol — zawartą w fungicydzie Score 250 EC (należącym do grupy IBE).

Do Tłokinii przywieziono roślinę pomidora podejrzaną o porażenie przez wirusa pepino (PepMV — Pepino Mosaic Virus). Jednak, czy rzeczywiście był to PepMV, miały stwierdzić dopiero badania przeprowadzone w Inspekcji Ochrony Roślin i Nasiennictwa. Symptomy tej wirozy różnią się od innych już u nas występujących. Najszybciej na obecność patogena reagują najmłodsze części rośliny — wierzchołek wzrostu i najwyżej położone liście, które początkowo żółkną, następnie brązowieją i ulegają nekrozie. Chorej rośliny nie można już uratować. Dr Wysocka-Owczarek informowała, że tylko poprzez profilaktykę — dokładną dezynfekcję zarówno pomieszczeń uprawowych przed rozpoczęciem nasadzeń jak i sprzętu oraz wysiewanie odkażanych nasion jesteśmy w stanie uchronić pomidory przed tym wirusem. Do tego celu przydatne mogą być środki Desogerme (prezentowane w Tłokinii) niszczące bakterie, grzyby (w tym drożdże) oraz wirusy (także PepMV).

Problemy, zarówno w uprawach pomidorów, jak i ogórków, sprawiała w tym roku słoneczna i bardzo ciepła pogoda. Jednym z rozwiązań, pomagającym ochronić owoce pomidorów przed poparzeniem słonecznym było wyprowadzanie dodatkowych (2, 3) pędów bocznych. Ich zadanie polegało nie tylko na zacienieniu, ale jednocześnie na zwiększeniu plonowania (przez wykorzystanie tegorocznych warunków pogodowych). Niejednokrotnie zmiany wyglądu, jakie wykazywały ogórki w tym sezonie, były trudne do zdiagnozowania. Owoce ze smugami nekroz (jedne z obiektów dostarczonych konsultantce) przypominały nieco wyprodukowane przy braku boru. Tymczasem po oględzinach okazało się, że przyczyną była najprawdopodobniej niemożność pobrania dostatecznej ilości wody (być może związana z czasowym przesuszeniem podłoża), co przyczyniło się do pękania owoców i powstania nekroz. Przesuszenie podłoża przy wysokiej temperaturze w tym sezonie zdarzało się często, a skutki tego objawiały się najczęściej niedoborami składników pokarmowych. Dr Dobrzańska przypominała o konieczności analizowania składu podłoża czy pożywki. Podkreślała, że próby powinny być pobierane w odległości 20 cm od kroplownika.