• 12-636-18-51
  • wydawnictwo@plantpress.pl
ogrodinfo.pl
sad24.pl
warzywa.pl
Numer 08/2003

SZYBKI START

Beata i Adam Muchowie (fot. 1) z Wilkanowa koło Zielonej Góry mają niewiele ponad trzydzieści lat, a są już znani w całej ogrodniczej Polsce. Głównie za sprawą zdobycia tytułu wicemistrzów Agroligi '2002 (czyt. HO 4/2003), konkursu organizowanego przez redakcje "Agrobazaru" oraz programów rolnych TVP. Laur ten wywalczyli dzięki poziomowi produkcji szklarniowej roślin ozdobnych (fot. 2), a także działalności agroturystycznej, którą prowadzą od niespełna dwóch lat. W swoim regionie zajmują najwyższy stopień podium: przyznano im puchar wojewody dla najlepszego gospodarstwa rolnego w województwie lubuskim i inne wyróżnienia, a jako producenci "rabatówki" mogą być wzorem dla innych.


FOT. 1. BEATA I ADAM MUCHOWIE (Z LWIĄ PASZCZĄ Z SERII LUMINARE – POŁOWA MAJA) 


FOT. 2. SPECJALNOŚCIĄ ZAKŁADU SĄ ROŚLINY BALKONOWO-RABATOWE

Początki i okres przejściowy

Poznali się w Technikum Ogrodniczym w Zielonej Górze, gdzie się uczyli. Praktykę zdobywali głównie w gospodarstwach rodziców, którzy uprawiali — między innymi — pomidory i gerbery (p. Beaty) oraz storczyki (p. Adama). Po ślubie zamieszkali z rodzicami pani Beaty, którzy w 1997 roku — po kilku latach wspólnej działalności — przekazali młodym gospodarstwo na własność. Od tamtego czasu zmieniło się bardzo dużo.

Przede wszystkim zburzone zostały stare cieplarnie, zlikwidowane tunele foliowe. Następnie włożono mnóstwo pracy w niwelację, osuszenie, zdrenowanie terenu. Na odpowiednio przygotowanym miejscu postawiono nowoczesną szklarnię Venlo (fot. 3), 3,5-metrowej wysokości (poza rynnami i słupami, była to konstrukcja nieużywana, sprowadzona z Holandii), z komputerowo sterowanym klimatem, nawadnianiem i nawożeniem. Początkowo powierzchnia pod szkłem wynosiła 1500 m2, ale w kolejnym etapie powiększono ją do 4000 m2.


FOT. 3. SZKLARNIA VENLO W WILKANOWIE

Ciągłe inwestowanie

Poważne inwestycje nie byłyby możliwe bez zaciągnięcia kredytów. Właściciele po pierwsze skorzystali z linii dla młodych rolników, nisko oprocentowanej (na początku 4,8%, a ostatnio — około 1%). Jako jedni z pierwszych w regionie sięgnęli też po fundusze z programu SAPARD, które w tym roku przeznaczyli na zasłony cieniująco-termoizolacyjne (z funduszy tych, kierowanych na modernizację i restrukturyzację gospodarstw rolnych, pokrywane jest 50% nakładów na inwestycję). Choć formalności trwały mniej więcej pół roku, to jednak się opłaciły, także ze względu na zdobyte wówczas doświadczenia, którymi B. A. Muchowie dzielą się teraz z innymi. Zachęcają do korzystania z finansowej pomocy przedakcesyjnej podkreślając, że przecież pieniądze te są do wykorzystania tylko do maja 2004 r.

Zdaniem tych ogrodników, co roku powinno się inwestować w gospodarstwo, choćby na niewielką skalę. Nie można się bać ryzyka, trzeba stale iść do przodu. Nie przeraża ich, że przez 3 lata będą musieli spłacać jednocześnie dwa kredyty, gdyż wiedzą, że stracony czas trudno byłoby nadrobić. Planują jeszcze powiększenie szklarni, ale już niewielkie, aby produkcja nie "wymknęła się spod kontroli", a firma pozostała rodzinna. Obecnie na stałe zatrudniają tylko dwie dodatkowe osoby (w sezonie jeszcze kolejnych 10 pracowników). Zamierzają również zamontować instalację do ogrzewania szklarni gazem, który stałby się drugim źródłem energii (obecnie opałem jest miał).

Inwestować trzeba też w siebie: pani Beata podkreśla znaczenie wiedzy, którą zyskała na kursach w Ośrodku Doradztwa Rolniczego w Kalsku (m.in. na temat Unii Europejskiej, agroturystyki), a także odwiedzając innych ogrodników i obserwując ich technologie produkcji. Szczególnie docenia informacje zdobyte podczas zagranicznych wycieczek szkoleniowych. Ważne są nie tylko nowości podglądane na Zachodzie, ale również wymiana poglądów i doświadczeń pomiędzy polskimi uczestnikami takich wyjazdów.

B. i A. Muchowie są ludźmi aktywnymi, zaangażowanymi w życie gminy, izby rolniczej, itp. Twierdzą, że taki sposób funkcjonowania i otwartość przekładają się na efekty ich pracy. Obycie pomogło, na przykład, przy sporządzaniu biznesplanów, niezbędnych przy ubieganiu się o kredyty czy też przy podejmowaniu decyzji o rozliczaniu VAT-u na zasadach ogólnych. Siedmiohektarowe gospodarstwo agroturystyczne w Koźli, która oddalona jest od Wilkanowa o 9 km, nie powiększa specjalnie biurokracji, gdyż domek gościnny ma mniej niż 5 pokoi (w takim przypadku nie opłaca się podatku dochodowego, a jedynie rolny). Właściciele chwalą też sobie korzyści płynące z posiadania strony internetowej, którą założyli w 2000 roku — przysparza ona zarówno klientów na rośliny w Wilkanowie, jak i turystów wynajmujących domek w Koźli (trafiają tu nawet Włosi i Amerykanie).

Różni klienci

Kupującymi są przede wszystkim hurtowi odbiorcy, którzy prowadzą sprzedaż detaliczną: w centrach ogrodniczych, kwiaciarniach, na bazarach przygranicznych — po obu stronach pobliskiej granicy polsko-niemieckiej. Pani Beata podkreśla, że zaopatrywanie Niemców podnosi poprzeczkę producentowi, gdyż ich wymagania są szczególnie wysokie, wpływa też na dobór roślin, który musi uwzględniać wiele gatunków niepopularnych w naszym kraju (fot. 4).


FOT. 4. PELARGONIE O OZDOBNYCH LIŚCIACH KUPOWANE SĄ GŁÓWNIE PRZEZ NIEMCÓW (TU: 'VANCOUVER CENTENNIAL')

Nie tylko z tego powodu oferta B. A. Muchów jest bardzo bogata i różnorodna, obejmuje mniej więcej 50 gatunków. Klienci traktują bowiem gospodarstwo w Wilkanowie jako źródło nowości. Choć królują pelargonie, z około 100 odmianami (także tymi ozdobnymi z liści), nie brakuje i rarytasów, jak choćby tunbergia (fot. 5). Wśród tegorocznych przebojów ogrodnicy ci wymieniają wyżlin, czyli lwią paszczę, z serii Luminaire (fot. 1), czy niecierpek z serii Fanfare (fot. 6). Rocznie produkują 200 tysięcy roślin balkonowo-rabatowych, z czego 80% stanowią pelargonie, i z sentymentem wspominają swoje pierwsze próby z "rabatówką", kiedy — w połowie lat 90. ub. wieku — zdecydowali się na zakup 5000 sadzonek. Dziś mówią, że jedną z przyczyn powodzenia, jakim cieszą się od początku ich rośliny, było korzystanie z dobrych materiałów wyjściowych, które kupują z pewnych źródeł (są to ukorzenione sadzonki oraz nasiona).


FOT. 5. TUNBERGIA RÓWNIEŻ PRZEZNACZONA JEST DLA NISZOWYCH KLIENTÓW


FOT. 6. JEDEN Z TEGOROCZNYCH PRZEBOJÓW – NIECIERPEK Z SERII FANFRE (TU ODMIANA 'F. LAVENDER')

Dobrą jakość uzyskuje się też dzięki warunkom uprawy, stosowaniu gotowych podłoży przeznaczonych specjalnie dla pelargonii, niecierpka, petunii, nawożeniu, które ma na względzie także wygląd roślin u "końcowego" klienta (nawozy o spowolnionym działaniu, oprócz dokarmiania płynnego stosowanego wraz z nawadnianiem). Uprawa odbywa się na zagonach gruntowych wyściełanych agrotkaniną, pod którą znajduje się mata podsiąkowa, folia i warstwa żwiru, a także w wiszących pojemnikach (fot. 7). Rośliny nawadnia się za pomocą linii kroplujących. Pani Beata podkreśla także rolę częstych lustracji upraw, których — szczególnie przy tak różnorodnym asortymencie roślin — nie wolno zaniedbać.


FOT. 7. SZKLARNIA PODZIELONA JEST NA SEKTORY Z ZAGONAMI GRUNTOWYMI I WISZĄCYMI POJEMNIKAMI

Specjalnością zakładu są wielogatunkowe kompozycje przygotowywane na zamówienie (fot. 2 i 8). To domena detalicznych odbiorców, dla których gospodarstwo stoi otworem i stanowi swoiste centrum ogrodnicze. Dla potrzeb takich kupujących na różne sposoby łączy się ze sobą rośliny tworząc i bogate "wiszące ogrody", i zaledwie dwuelementowe zestawienia. Wśród tych ostatnich pani Beata poleca, na przykład, łączenie czerwono kwitnących pelargonii bluszczolistnych (fot. 9) z pantofelnikami (Calceolaria  rugosa syn. C. integrifolia). Właściciele są dumni, że ich klientka zdobyła I miejsce w konkursie na najładniej ukwiecony balkon w Zielonej Górze. Nie kryją też satysfakcji, że ich rośliny zdobią co roku zielonogórski magistrat i inne reprezentacyjne miejsca tego miasta.


FOT. 8. WIELOGATUNKOWE KOMPOZYCJE CIESZĄ SIĘ POPULARNOŚCIĄ WŚRÓD KLIENTÓW B. A. MUCHÓW


FOT. 9. WARTE POLECENIA ZESTAWIENIE: CZERWONO KWITNĄCA PELARGONIA I ŻÓŁTY PANTOFELNIK

Handel roślinami balkonowo-rabatowymi trwa u B. A. Muchów od marca do lipca. Później, jako "poplon", uprawiają chryzantemy doniczkowe (w grudniu szklarnie są puste — dezynfekuje się je i przygotowuje do następnego sezonu). Ostatnio produkcję szklarniową uzupełnili o tę szkółkarską — drzewa i krzewy ozdobne oraz byliny — dla której założono kwatery poza szklarnią (fot. 3). Wilkanowscy ogrodnicy mają wiele innych nowych pomysłów, choć te najważniejsze już chyba zrealizowali.