FOT. 1. TAK POWINNA WYGLĄDAĆ WZOROWO PROWADZONA PLANTACJA MATECZNA TRUSKAWEK
Wymagania dla sadzonek
Roman Skalski dyrektor firmy Planasa Polska z siedzibą w Trzemesznie koło Gniezna, przedsiębiorstwa, które sprzedaje co roku kilkadziesiąt milionów sadzonek truskawek do Hiszpanii i Włoch uważa, że plantatorzy powinni kupować tylko rośliny z dołączonym do nich świadectwem kwalifikacji i zawsze zachowywać rachunek na zakupione rośliny. Posiadanie tych dokumentów jest jedyną podstawą, aby — w razie stwierdzenia porażenia roślin przez choroby lub zamieszania odmianowego — ubiegać się w szkółce o uznanie reklamacji. Przed zakupieniem roślin warto także odwiedzić szkółkę na przełomie lipca i sierpnia, aby sprawdzić, czy rośliny w niej nie wykazują symptomów chorobowych. Dobrze także zobaczyć sadzonki bezpośrednio przed wykopywaniem i uczestniczyć w ich załadunku, zwłaszcza, gdy rośliny kupuje się po raz pierwszy w nowym miejscu. Sadzonki nie mogą być przesuszone, powinny mieć dobrze rozwinięty system korzeniowy. Do zakładania plantacji warto używać sadzonek A+ o średnicy korony powyżej 15 mm, które w warunkach polskich wytwarzają około 25 kwiatów, co pozwala na uzyskanie w pierwszym roku po posadzeniu 150–250 gramów owoców z rośliny. Najlepsze, ale i zarazem najdroższe są sadzonki "zagonowe", z których po posadzeniu można spodziewać się średnio 350–450 g owoców.
Kiedy sprzedawać?
W firmie Planasa Polska na potrzeby producentów owoców z Włoch i Hiszpanii rozmnaża się truskawki odmian: 'Tudla', 'Tudnew', ' Camarosa', 'Chiflon', 'Cartuno', 'Candonga' oraz 'Darselect'. Trafiają tam one do uprawy w tunelach, a owoce z nich zbierane są zimą. W Polsce uprawa zimowa, ze względu na wysokie koszty ogrzewania, nie ma raczej szans, a truskawki w tym okresie na krajowy rynek będą trafiały z najcieplejszych rejonów Włoch, Hiszpanii, Portugalii czy Egiptu.
Polscy producenci truskawek mają za to szansę na eksport owoców do krajów Europy Zachodniej w maju i czerwcu. Dzięki warunkom klimatycznym owoce zbierane w tym okresie w Polsce są znacznie smaczniejsze od produkowanych w południowej części Europy. Z myślą o eksporcie należy jednak produkować truskawki odmian typowo deserowych, poprawić technologię produkcji i koniecznie dopracować proces schładzania owoców. Z przygotowaniem owoców na eksport poradzono sobie w gospodarstwie SADPOL z Wierzbicy koło Serocka (czyt. HO 7, 8/2003), skąd 90% truskawek pochodzących z plantacji o powierzchni 250 hektarów jest eksportowane do UE.
Przez najbliższe 2, 3 lata nie powinno być problemów ze sprzedażą po opłacalnej cenie zarówno sadzonek truskawek, jak i owoców tego gatunku. Tegoroczna hossa truskawkowa może jednak przy nadmiernym zwiększaniu nasadzeń ponownie doprowadzić do załamania notowań. Może temu zapobiec oddolne porozumienie między plantatorami a szkółkarzami, którzy będą produkowali sadzonki na zamówienie. Dzięki temu producenci owoców będą otrzymywać sadzonki najwyższej jakości, gwarantujące szybki zwrot poniesionych nakładów po stabilnej cenie, a szkółkarze będą pewni, że nakłady przez nich poniesione na wyprodukowanie roślin się zwrócą.
Po zimie,
którą doskonale pamiętają zarówno właściciele mateczników, jak i producenci owoców truskawek, należy poważnie się zastanowić, jakie odmiany i sposób produkcji wybrać w gospodarstwie, aby zminimalizować uszkodzenia w przyszłym roku. Większość z nowo wprowadzanych na Zachodzie odmian typowo deserowych nie wytrzymuje u nas zim. Tak było w tym roku z 'Elsantą', która zajmuje drugie miejsce wśród wpisanych do rejestru odmian pod względem liczby zakwalifikowanych w 2002 roku sadzonek — 18% w stopniu oryginału oraz 32% w stopniu elity (zajmująca pierwsze miejsce 'Senga Sengana' — odpowiednio 36,2% oraz 47,1%). Poważniejszych uszkodzeń mrozowych nie zaobserwowano na pochodzącej z Francji, a wpisanej do rejestru w 2001 roku odmianie 'Darselect' ('Parker' x 'Elsanta'). Na trzyletniej plantacji R. Skalskiego rośliny tej odmiany posadzone na glebie V i VI klasy, pomimo braku okrywy śnieżnej i spadków temperatury do –23°C, nie zostały uszkodzone i dały w tym roku zadowalający plon ponad 20 ton z hektara. Posadzono tam 35 000 sadzonek na hektarze (fot. 2), ale w ciągu trzech lat prowadzenia plantacji liczba roślin uległa naturalnemu zwiększeniu. 'Darselect' jest odmianą typowo deserową, a jego owoce (fot. 3) dojrzewają w podobnym terminie, jak 'Elsanty', w porównaniu z która zawiązuje jednak znacznie mniej kwiatów. Z tego też powodu niemal 100% jego owoców spełnia wymagania pierwszego wyboru, ogólny plon zaś jest nie mniejszy niż u Elsanty. Chcąc uzyskać deserowe owoce wyrównane pod względem wielkości, trzeba zainstalować na plantacji system nawadniania i prowadzić fertygację. Prawidłowe zaopatrzenie roślin w wodę i składniki pokarmowe poprawia nie tylko wielkość, ale również smak, kolor i jędrność owoców. 'Darselect' oprócz tradycyjnej uprawy "na płask" jest polecany przez Francuzów do produkcji sterowanej w tunelach.
FOT. 2. 'DARSELECT' PO OSTATNIEJ ZIMIE KWITŁ ZADOWALAJĄCO
FOT. 3. OWOCE 'DARSELECTA' NIE TYLKO ŁADNIE WYGLĄDAJĄ, ALE SĄ ZALICZANE DO NAJSMACZNIEJSZYCH