• 12-636-18-51
  • wydawnictwo@plantpress.pl
ogrodinfo.pl
sad24.pl
warzywa.pl
Numer 05/2003

MOIM ZDANIEM - NAJWYŻSZE PLONY JABŁEK NA ŚWIECIE

Na wysokość plonu jabłek największy wpływ mają warunki klimatyczne i poziom intensywności produkcji.
Z czynników klimatycznych największe znaczenie przypisuje się liczbie godzin ze słońcem w ciągu roku, temperaturze powietrza oraz wysokości i rozkładowi w czasie opadów. Za korzystne uważa się ponad 2200 godzin ze słońcem w roku, z ich przewagą w okresie wegetacji drzew. Wysokie plony jabłek łatwiej osiąga się przy średniej dziennej temperaturze powietrza w granicach 17–18°C w okresie wiosennoletnim i do –3°C w czasie spoczynku drzew jabłoni — a więc niezbyt gorące lato i zima bez dużych mrozów. Do uzyskania wysokich plonów jabłek, przy silnym nasłonecznieniu drzew i niezbyt wysokiej temperaturze powietrza, potrzeba co najmniej 800 mm równomiernie rozłożonych w okresie wegetacji opadów.

Takie warunki klimatyczne występują na półkuli południowej, a zwłaszcza na Tasmanii i w Nowej Zelandii, czyli na wyspach otoczonych morzami. Ich morski klimat jest dla jabłoni zdecydowanie korzystniejszy niż nasz umiarkowany, a tym bardziej niż kontynentalny. W klimacie umiarkowanym występują duże wahania temperatury w ciągu roku, mniej jest dni ze słońcem oraz opadów. W klimacie kontynentalnym jest więcej dni ze słońcem niż w umiarkowanym, ale duże są wahania temperatury, gorące lato i mroźna zima oraz niewiele opadów (do 500 mm). Jedynie w rejonach górskich są odmienne warunki termiczne i wilgotnościowe, lecz nie zawsze sprzyjają one intensywnej produkcji sadowniczej.

Jest jeszcze jeden ważny czynnik mający bardzo duży wpływ na plenność jabłoni — okres utrzymywania się zielonych liści na drzewie. Najdłużej trwa to w Nowej Zelandii i na Tasmanii. W Nowej Zelandii pękanie pąków kwiatowych zaczyna się w sierpniu, a koniec opadania liści przypada na koniec maja. Okres bezlistny trwa tam 2–3 miesięcy. W naszym klimacie wynosi on około 5 miesięcy. Bardzo ważna jest jeszcze długość okresu utrzymywania się zielonych liści po zbiorach owoców. W tym czasie przy intensywnej fotosyntezie oraz niewielkiej transpiracji drzewo może zgromadzić bardzo dużo zapasów, co pozwala na uzyskiwanie wysokich plonów jabłek w następnym sezonie. Dlatego też w Nowej Zelandii, mimo wysokich plonów jabłek, nie ma problemów z przemiennym owocowaniem.

Najwyższe na świecie plony jabłek osiąga się w Nowej Zelandii. Z powierzchni 11 600 ha sadów jabłoniowych zbiera się rocznie średnio 500 000 ton jabłek, czyli około 43 t/ha. W dobrze pielęgnowanych sadach uzyskuje się plony w granicach 70–80 t/ha, zaś rekordowe dochodzą do 150 t/ha. Osiąga się je w półintensywnych sadach (600 drzew na hektar) w 7. roku po posadzeniu. Przystąpiono tam jednak do modernizacji sadów jabłoniowych. Wysokie do 5 metrów drzewa i obsadę 660 sztuk na hektar zastępuje się drzewami do 3 m wysokości w zagęszczeniu 2000–3000 na hektar, głównie na podkładce 'M.9'. Dzięki temu osiąga się tam średnie plony na poziomie 60–80 t/ha w 5. roku po posadzeniu drzew. Do tych zmian zmusiły producentów warunki ekonomiczne, zwłaszcza wysokie koszty robocizny. Godzina pracy kosztuje 6–7 $, a cena skupu kilograma jabłek wysokiej jakości wynosi 0,20–0,25 USD.

W klimacie umiarkowanym plony jabłek wysokiej jakości na poziomie 50–60 t/ha osiąga się na południu Europy, ale przy liczbie 2000–4000 drzew na hektarze. Takie plony przy ciepłym lecie i łagodnej zimie bez wiosennych przymrozków, przy podobnej liczbie drzew na hektarze, uzyskujemy także w Polsce, ale z przemiennym owocowaniem drzew.

Inną ważną zaletą klimatu na półkuli południowej jest termin dojrzewania jabłek, które zbiera się tam od lutego do maja. Dzięki temu około 50% owoców bezpośrednio po zbiorach wysyła się za granicę. Tymczasem w Europie trzeba je przechowywać chłodniach przez 4–9 miesięcy.

Czy to oznacza, że kraje z korzystnymi warunkami, jak Brazylia, Argentyna, Chile, Republika Płd. Afryki, a zwłaszcza Australia i Nowa Zelandia, będą konkurentami na europejskim rynku jabłkowym? Wydaje się, że nie zwiększy się podaż jabłek z tych krajów, przynajmniej w najbliższych latach. A to z powodów ekonomicznych. Zbyt duża odległość i związane z tym koszty transportu obniżają efektywność eksportu jabłek na odległe rynki. Dlatego też coraz więcej uwagi zwraca się tam na bliższe rynki, jak na przykład na kraje azjatyckie czy USA.

Wniosek dla naszych producentów i eksporterów jabłek jest następujący: lepiej wykorzystać bliskie rynki, zarówno na wschodzie, jak i zachodzie Europy. Mamy szansę wygrania konkurencji na rynku jabłkowym pod warunkiem, że poprawimy jakość owoców i dobrze zorganizujemy ich eksport. Jeśli nie zrealizujemy tego w najbliższych latach, coraz więcej jabłek z południowej półkuli trafi na nasz rynek. Co będzie katastrofą ekonomiczną dla wielu polskich producentów jabłek.