• 12-636-18-51
  • wydawnictwo@plantpress.pl
ogrodinfo.pl
sad24.pl
warzywa.pl
Numer 03/2004

OKIEM DORADCY

Do tworzenia tej rubryki zaprosiliśmy tym razem doradców z różnych rejonów Polski. W tym numerze Adela Maziarz z firmy Krezam z Zamościa, omawia problemy występujące w początkowym okresie uprawy pomidorów pod osłonami (red.).

Na Zamojszczyźnie uprawa warzyw pod osłonami rozwinęła się intensywnie w latach 70. i 80. ubiegłego wieku. Szklarnie w tym rejonie zajmowały wówczas około 40 hektarów. Struktura gospodarstw była bardzo zróżnicowana, ale dominowały małe osłony o powierzchni od 0,1 do 0,3 ha. Niektórzy rozbudowali swoje gospodarstwa, ale tylko nieliczna grupa producentów ma szklarnie o powierzchni przekraczającej hektar. W ciągu ostatnich 8–10 lat dynamicznie rozwijała się uprawa warzyw w tunelach foliowych, zarówno ogrzewanych, jak i zimnych, między innymi, z tego względu, że budowa takich osłon nie wymaga dużych nakładów finansowych. Ponieważ relatywnie dochody zarówno z upraw prowadzonych w szklarniach, jak i w tunelach foliowych obniżają się, ogrodnicy starają się powiększać obiekty i uzyskiwać wyższe plony z jednostki powierzchni.

W nowoczesnych obiektach szklarniowych uprawa warzyw prowadzona jest głównie na wełnie mineralnej przy wykorzystaniu najnowocześniejszych urządzeń do fertygacji, z dokarmianiem dwutlenkiem węgla. W małych i starszych obiektach warzywa uprawia się tradycyjnie — na słomie albo w gruncie szklarni, standardem jest wówczas szczepienie na podkładkach odpornych na choroby odglebowe. W szklarniach pomidory uprawiane są najczęściej w dwu cyklach: wiosennym i jesiennym. Z wielu oferowanych przez firmy nasienne odmian największym zainteresowaniem producentów w tym rejonie cieszą się mięsiste wielkoowocowe, o masie owocu wynoszącej 180–220 g. Pomidory te z uwagi na ich walory smakowe cieszą się dużym zainteresowaniem odbiorców, zarówno na rynku lokalnym, jak i na giełdach w Warszawie czy Lublinie. Najczęściej określane są jako "pomidory zamojskie", co jest kojarzone przez odbiorców z dobrą jakością tych owoców. Coraz częściej ogrodnicy uprawiający pomidory na dużych powierzchniach pakują ich owoce w kartonowe opakowania, na których umieszczona jest nazwa gospodarstwa — dzięki temu wyprodukowany towar przestaje być anonimowy. Taki sposób oferowania dobrego towaru stanowi jednocześnie jego doskonałą reklamę.

  • Odmiany mięsiste wielkoowocowe posadzone w szklarni w styczniu lub w lutym mają tendencje do nadmiernego rozbudowywania masy wegetatywnej. Aby tego uniknąć należy: l sadzić na miejsce stałe rozsadę z widocznym pierwszym gronem, l rośliny powinny trafiać w dobrze ogrzane podłoże; l unikać dużych wahań temperatury — nocą zawsze powinna być niższa niż w ciągu dnia, a bardzo często bywa odwrotnie — zwłaszcza w okresach pochmurnej pogody i przy mało sprawnych technicznie systemach grzewczych; l podlewanie musi być ściśle skorelowane z warunkami pogodowymi, nadmiar wilgoci w podłożu (zwłaszcza nocą) przyczynia się do nadmiernego wzrostu i rozwoju części wegetatywnej.
  • Po posadzeniu roślin na miejsce stałe dobrze jest rozwiesić w szklarni tablice lepowe w kolorach żółtym i niebieskim. Na tablice wyłapują się szkodniki pojawiające się w obiekcie. Jest to najszybszy i najprostszy sposób monitorowania ich obecności. Producent, który stwierdzi jaki gatunek szkodnika i w jakich ilościach pojawia się w obiekcie, może szybko reagować, a im wcześniej rozpocznie walkę, tym szybciej może ograniczyć ich liczebność.
  • W uprawie pomidorów do zapylania kwiatów wykorzystywane są trzmiele. Przy naturalnym zapylaniu owoce są lepiej wypełnione, ciężkie i kształtne. Rodzina trzmieli powinna być wprowadzona w momencie otwierania się pierwszych kwiatów w pierwszym gronie. Jeśli pierwszych jest zbyt mało, jak na potrzeby trzmieli, czasem podejmuje się decyzję o hormonizowaniu kwiatów Betoksonem. Zabieg ten należy wykonywać ostrożnie, aby preparat ten nie trafił na pozostałe pąki, ponieważ później owady niechętnie odwiedzają kwiaty, które były traktowane Betoksonem. Należy pamiętać, że tylko rośliny prawidłowo nawożone tworzą kwiaty atrakcyjne dla trzmieli. Kwiaty pomidorów przenawożonych azotem nie przyciągają trzmieli, ponieważ ich pyłek jest wówczas dla tych owadów niesmaczny (rośliny przenawożone azotem mają nadmiernie rozbudowane liście, jasnożółte kwiaty z nieosypującym się pyłkiem).
  • W szklarniach, w których pomidory są zapylane przez trzmiele, do walki ze szkodnikami muszą być wykorzystywane przede wszystkim preparaty biologiczne, ponieważ większość środków chemicznych niszczy także rodziny trzmieli. Dwa, trzy tygodnie po posadzeniu roślin na miejsce stałe można już wprowadzić dziubałeczka mączlikowego (Macrolophus caliginosus). Drapieżca ten przeznaczony jest do zwalczania mączlika szklarniowego, ale jego pokarmem mogą być również mszyce, przędziorki, wciornastki, dorosłe miniarki i jaja motyli. Jeśli brakuje takiego pożywienia osobniki dorosłe żywią się także sokiem z liści pomidorów — dlatego trzeba zwracać uwagę, aby populacja dziubałeczka była zrównoważona z liczebnością szkodników. Namnażanie tego drapieżcy trwa dość długo, dlatego też uzasadnione jest wprowadzanie go do szklarni, gdy plantacja jest jeszcze wolna od szkodników. Inne preparaty biologiczne w ochronie roślin uprawianych pod osłonami należy wprowadzać w miarę pojawiania się szkodników. Ogrodnicy wykorzystujący w swoich obiektach preparaty biologiczne powinni kontaktować się z ich dystrybutorami, którzy przeprowadzając lustrację szklarni dokładnie określą terminy i ilości, w jakich trzeba wprowadzać te preparaty.

Każdy ogrodnik powinien również ograniczać do niezbędnego minimum liczbę zabiegów przeciwko chorobom grzybowym i wybierać te środki ochrony, które nie stanowią zagrożenia dla trzmieli (czyt. też "Program ochrony warzyw na lata 2004–2005", str. 36).

  • W ciągu ostatnich lat wiosną występuje niewiele dni słonecznych. Rośliny, które w mnożarkach są doświetlane, po posadzeniu w szklarni trafiają w dość niekorzystne warunki. Grona pomidorów, które pojawiają się już po posadzeniu, bardzo często wyrastają pod kątem ostrym w stosunku do łodygi. Takie grona narażone są na złamanie w okresie, gdy owoce zaczynają intensywnie dorastać. Załamanie grona powoduje, że utrudniony jest dopływ pokarmu do owoców, nie osiągają więc one pożądanych rozmiarów. Dlatego też na takie grona powinny być zakładane plastikowe łuczki, które pozwolą na kształtowanie osi grona w pozycji zbliżonej do poziomej. Łuczki należy zakładać w okresie, gdy szypuła kwiatostanu jest cienka i elastyczna. Zakładanie ich na grubą szypułę jest utrudnione i często jest ona wówczas kaleczona lub łamana.
  • W strukturze kosztów uprawy warzyw pod osłonami opał stanowi około 30–40% wydatków. Ogrodnicy starają się te koszty zmniejszyć różnymi metodami. Często uszczelniają swoje obiekty folią. Jedni przymocowują folię pęcherzykową na zewnątrz, inni podwieszają cienką folię wewnątrz obiektu. Folia podwieszona na ścianach bocznych istotnie zapobiega stratom ciepła, często jednak obserwuje się folię rozciągniętą ponad roślinami.
    W ten sposób zmniejsza się znacznie kubaturę szklarni, którą musimy ogrzewać, ale:
      •  folia używana do podwieszenia bywa różnej jakości, często nie jest przezroczysta
        i powoduje znaczne rozproszenie światła, którego i tak na przedwiośniu dociera do roślin bardzo mało w stosunku do ich zapotrzebowania;
      • na folii skrapla się woda wyparowująca z podłoża, co również ogranicza dostęp światła do roślin, a poza tym skapujące na rośliny duże krople powodują ciągłe zwilżanie liści, wzrasta więc zagrożenie wystąpieniem chorób grzybowych;
      • klimat panujący w takim obiekcie jest niekorzystny dla roślin;
      • pomidory rosnące w takich warunkach mają tendencję do nadmiernego rozbudowywania masy wegetatywnej.

Powyższe rozwiązanie daje ogrodnikowi złudne korzyści w postaci zaoszczędzonego opału, a ewidentne straty spowodowane:

      • znacznym opóźnieniem owocowania roślin;
      • pogorszeniem jakości i znacznym zmniejszeniem plonu;
      • zwiększeniem nakładów na ochronę roślin.

Aby uniknąć takich problemów, jako przesłony lub tak zwane ekrany należy wykorzystywać:

      • folię przezroczystą z otworami, co umożliwia wymianę powietrza i zapobiega intensywnemu skraplaniu się odparowującej wody;
      • ekrany foliowe rozwieszać równolegle do ścian bocznych i szczytowych;
      • rolety foliowe pozostawiać nad roślinami tylko nocą, natomiast na dzień usuwać je znad roślin.
  • Nawożenie roślin uprawianych w gruncie szklarni lub tunelu ogrodnicy najczęściej prowadzą na podstawie:
      • własnej, praktycznej wiedzy i wieloletniego doświadczenia;
      • systematycznie wykonywanych analiz gleby. Jednocześnie z analizą gleby powinno się wykonywać analizę liści.

Dopiero te dwa wyniki dadzą właściwy obraz zapotrzebowania roślin na składniki pokarmowe. Przy wyborze programu nawożenia należy zawsze uwzględniać wymagania uprawianej odmiany (na ogół firmy nasienne podają dość dużo informacji na ten temat).

Najczęściej popełnianymi błędami w nawożeniu jest:

      • wprowadzanie amonowej formy azotu do gleby, jeszcze przed posadzeniem roślin na miejsce stałe lub we wczesnych fazach ich wzrostu, jest szczególnie niekorzystne, gdy uprawiane są pomidory szczepione na podkładkach lub odmiany mające przewagę cech wegetatywnych;
      • uprawa pomidorów na glebie o odczynie zasadowym — wartość pH znacznie przekraczająca 7;
      • niedobór fosforu w początkowej fazie wzrostu;
      • zbyt szybka reakcja w przypadku zaobserwowania objawów niedoboru składników — na przykład codzienne podawanie dużych ilości składników pokarmowych z równoczesnym opryskiwaniem dolistnym, jeszcze przed ustaleniem, jakiego składnika roślinie brakuje;
      • częste i obfite podlewanie może prowadzić do zalewania gleby, co kończy się częściowym obumieraniem systemu korzeniowego.
  • Należy pamiętać, że systematyczna i dokładna lustracja plantacji oraz codzienne pomiary (fitomonitoring) pozwalają na szybkie eliminowanie nieprawidłowości i korygowanie popełnianych błędów.