• 12-636-18-51
  • wydawnictwo@plantpress.pl
ogrodinfo.pl
sad24.pl
warzywa.pl
Numer 06/1999

DESEROWE MALINY

Od kilku lat w Polsce, głównie za sprawą Polany, wzrasta zainteresowanie produkcją malin przeznaczonych do bezpośredniego spożycia. Jak stwierdził dr Jan Danek na seminarium zorganizowanym 18 marca w ODR-Mikołów, deserowe owoce najlepiej dostarczać na rynek przed lub po tradycyjnym ''wysypie'' malin.
Owoce malin można uzyskać przed tradycyjnym terminem dojrzewania uprawiając wczesne odmiany w tunelach foliowych. Dzięki tym osłonom nie tylko przyspiesza się zbiór o kilkanaście dni, ale także otrzymuje owoce bardzo dobrej jakości, charakteryzujące się dłuższą trwałością w obrocie handlowym od tych pozyskiwanych z nieokrywanych plantacji. W celu uzyskania owoców po okresie ''wysypu'' dr Danek poleca uprawę późnych odmian malin owocujących na dwuletnich pędach - Nawojkę i Beskida - oraz owocującą na jednorocznych pędach Polanę. Maliny tej ostatniej dojrzewają od około 10 sierpnia do przymrozków. Dla przyspieszenia zbioru owoców warto wiosną przykryć plantację Polany agrowłókniną. W ciągu kilku najbliższych lat producenci otrzymają dwie nowe odmiany hodowli dr Danka. Pierwsza z nich to Polka - bardzo wczesna, o wyjątkowo atrakcyjnych owocach. Natomiast druga - Pokusa - dojrzewająca w tym samym terminie co Polana, ma jednak od tej ostatniej blisko dwukrotnie większe owoce. U odmian owocujących na dwuletnich pędach, szczególnie w przypadku Beskida, dr Danek poleca niszczenie pojawiających się wiosną pierwszych, około 10-centymetrowych odrostów. Bardzo skuteczne jest w tym celu opryskiwanie gleby w rzędach malin preparatem Basta 150 SL w dawce 3 l/ha, przy zużyciu 300 litrów wody na hektar. Jak wykazały doświadczenia w przypadku odmiany Beskid, dzięki takiemu zabiegowi zebrano prawie o 40% więcej owoców. Wzrost plonów tłumaczy się tutaj tym, że w okresie kwitnienia i następnie w fazie wzrostu owoców nie ma jeszcze dużych, nowych odrostów, które konkurowałyby o wodę i substancje pokarmowe z pędami dwuletnimi. Poza tym mniejsze jest porażenie roślin przez pryszczarka namalinka łodygowego. Szkodnik ten bowiem składa jaja w spękaniach kory najstarszych pędów. Jeśli więc jeszcze nie ma tych spękań, jaja nie zostaną złożone.