• 12-636-18-51
  • wydawnictwo@plantpress.pl
ogrodinfo.pl
sad24.pl
warzywa.pl
Numer 06/2004

O OGÓRKACH I ZIEMIÓRKACH

17 marca w Łososinie Dolnej w gospodarstwie Alicji i Andrzeja Koconiów (fot. 1) podczas Dnia Otwartego firmy Seminis Vegetable Seeds spotkali się producenci ogórków z okolic Nowego Sącza.


Fot. 1. Dzień Ogórka firmy SVS tradycyjnie już zorganizowano w gos­podarstwie Andrzeja Koconia

Tegoroczni gospodarze spotkania uprawę ogórków prowadzą na powierzchni 3700 m2. Rośnie tam między innymi Katiana F1 — sadzona 13 stycznia. Producenci ci uprawiają tę odmianę od kilku lat, głównie ze względu na jej wczesność i umiarkowaną skłonność do wybijania w pędy boczne. Prowadzone są także doświadczenia uprawowe z nowymi odmianami z SVS-u. U wszystkich roślin usuwane były zawiązki z pędu głównego — aż do 10. węzła. Zbiory owoców rozpoczęły się 18 lutego.

Problemy, jakie wystąpiły w tym sezonie w uprawie ogórków, omówiła Anna Pawłowska z firmy SVS.
W styczniu i w lutym na południu Polski było bardzo mało słonecznych dni. W takich warunkach, zwłaszcza przy wczesnych, styczniowych terminach sadzenia, ogórki miały zahamowany wzrost i wykazywały objawy braków składników pokarmowych — najsilniej reagowały te mało tolerancyjne wobec niedoborów światła. W ofercie SVS-u standardowymi propozycjami na wczesną uprawę nadal są Katiana F1 oraz Miracle F1. Podczas Dnia Otwartego można było zobaczyć także dwie nowe odmiany na wczes­ne terminy sadzenia — Naval F1 i RS 31783 F1 (fot. 2), jednak w tym okresie efektowniej prezentowała się Katiana F1, która, zdaniem A. Pawłows­kiej, lepiej niż testowane nowości sprawdza się w latach o małej ilości światła. Na późniejsze terminy sadzenia — na początku lutego — polecała ona odmianę Halley F1 (czyt. też HO 6/2003).


Fot. 2. Testowana odmiana RS 31783 F1

Gdy ogórki wykazywały objawy niedoborów, producenci często dodatkowo pogarszali sytuację, podając pożywkę o wyższym stężeniu składników pokarmowych, których rośliny przy słabym świetle i tak nie mogły pobrać. Prowadziło to do zasolenia podłoża uprawowego, często też do jego zalania, a w efekcie do "wyciągania się" roślin (z zalanych mat najlepiej pobierany jest azot), w najgorszych przypadkach nawet do zniszczenia systemu korzeniowego. Dlatego przy niedoborach światła w początkowym okresie uprawy A. Pawłowska zalecała podawanie mniejszej ilości pożywki i sprawdzanie przynajmniej raz na tydzień EC w wyciągu z maty — według niej powinno ono mieścić się w zakresie 3–3,5 mS/cm. Gdy jest za wysokie, można przepłukiwać maty nie zmieniając pożywki, jedynie zwiększając jej przelew nawet do 70% lub pożywką o obniżonej wartości EC o 30%, a nawet 50% — wtedy przelew może być mniejszy. Jeśli system korzeniowy jest w niewielkim stopniu uszkodzony, można go wzmocnić wprowadzając do podłoża na przykład Bioalgeen S-90.

W spotkaniu uczestniczył również przedstawiciel firmy Bayer CropScience Marcin Oleszczak. Zwracał on uwagę, że zwłaszcza w uprawach pod osłonami ochrona przed chorobami powinna polegać przede wszystkim na działaniach profilaktycz­nych i zapewnieniu roś­linom optymalnych wa­runków wzrostu i rozwoju — wówczas są mniej podatne na infekcje. Ważne jest także odkażanie obiektów po sezonie uprawy.

Z oferty środków tej firmy do ochrony ogórków przeznaczony jest między innymi Previcur 607 SL, zastępowany on będzie przez nowszą wersję — Previ­cur Energy 840 SL, zawierający kompleks dwóch substancji czynnych — propamokarbu i fosetylu (czyt. też HO 11/2003), co zwiększa skuteczność tego środka. Jest on przeznaczony do odkażania podłoży torfowych oraz ochrony siewek i rozsad, między innymi, przed chorobami zgorzelowymi. W uprawach na wełnie mineralnej można go podawać także poprzez systemy nawadniające (w stężeniu 0,015–0,03%) w krytycznych okresach wzrostu i rozwoju, np. odbudowywania roślin po pierwszym okresie owocowania — ponieważ, oprócz ochrony przed chorobami grzybowymi, preparat ten wpływa także na poprawę kondycji roślin. Standardowym środkiem do ochrony przed mączniakiem rzekomym dyniowatych jest nadal Aliette 80 WP. Zapobiegawczo przeciwko rozprzestrzenianiu się szarej pleśni, a także mączniaków — rzekomego i prawdziwego — można używać nowej wersji Euparenu — Multi 50 WG, o działaniu kontaktowym, dlatego zabiegi powinny być prowadzone z wykorzystaniem dużej ilości cieczy użytkowej. Uciążliwego w uprawach ogórków mączlika szklarniowego można zwalczać preparatem Confidor 200 SL (nie jest on natomiast polecany do ochrony pomidorów zapylanych przez trzmiele, ze wzglę­du na toksyczność dla tych owadów).

W rejonie nowosądeckim duże problemy w tym roku sprawiały ziemiórki. Ich larwy opanowywały nie tylko podłoża organiczne, zawierające torf, ale także pojawiały się na używanych po raz kolejny matach wełny mineralnej. Według A. Pawłowskiej, najprawdopodobniej zaczynają one żerować na obumierających włośnikach, a później, przy braku innego pokarmu, mogą także atakować zdrowe korzenie. Ze szkodnikami tymi można prowadzić walkę biologiczną — preparatami Entonem czy Steinernema System, które podaje się przez systemy nawadniające (po uprzednim zdjęciu filtrów). Środki te, zawierające pasożytnicze nicienie (Steinernema feltiae) zwalczające larwy ziemiórek, najlepiej wprowadzać do podłoża profilaktycznie, gdy istnieje zagrożenie atakiem tych szkodników — jeśli wystąpiły one w obiekcie w poprzednim sezonie lub pojawiły się w sąsiednich uprawach. W Programie ochrony warzyw wybór preparatów do ochrony ogórków przed ziemiórkami jest niewielki (zarejestrowane są: Actellic 500 EC, Decis 2,5 EC, Sherpa 100 EC — o trzech dniach karencji oraz Winylofos 550 EC — o jednodniowej karencji) i przy dużym nasileniu tych szkodników nie zawsze okazują się one skuteczne (patrz tekst niżej).


W gospodarstwie Wojciecha Pajora w Dobrocieszu larwy ziemiórek spowodowały bardzo duże szkody w uprawie prowadzonej na balotach słomy. Zdaniem tego producenta, szkodniki te zostały wprowadzone wraz z okrywą, przygotowaną latem poprzedniego roku (z obornika przefermentowanego razem z trocinami) i potem składowaną na pryzmie. Pod koniec stycznia, wkrótce po nałożeniu okrywy i posadzeniu ogórków, ziemiórki pojawiły się bardzo licznie — jak określił W. Pajor baloty były białe od larw. W ciągu około tygodnia ich żerowania silnie opanowane podłoże razem z korzeniami zostało prawie całkowicie "zmielone" na pył — z balotów 40-centymetrowej wysokości miejscami została 5-centymetrowa warstwa. Nie poskutkowały próby ochrony biologicznej, także kilka zabiegów chemicznych okazało się nieskuteczne, podziałał dopiero Nomolt 150 SC. Niestety, w jednym obiekcie uprawa została zniszczona całkowicie, w drugim udało się uratować tylko około 30% roślin.