W gronie znajomych
Tak można podsumować przekrój wystawców tegorocznej edycji targów. Firm, które pojawiły się w Broniszach po raz pierwszy, prawie nie było, a ci którzy przyjechali, znali się już z poprzednich targów. Wśród nich pojawili się dostawcy nowych i używanych konstrukcji do produkcji pod osłonami, wyposażenia szklarni i tuneli, materiału wyjściowego róż i ozdobnych roślin doniczkowych oraz środków ochrony roślin i podłoży.
Pierwsze kroki zwiedzający kierowali zwykle do ekspozycji firmy KORPOL — gospodarstwa ogrodniczego Jana Wójcika, który prezentował kolekcję — w większości nowych — odmian róż z przedsiębiorstwa hodowlanego Kordes. W tym roku uwagę zwracały odmiany, które na polskim rynku należą do róż "z górnej półki". Ich kwiaty są duże, okazałe, ale rośliny są mniej plenne niż odmiany powszechnie u nas produkowane (o średniej wielkości kwiatów w kolorze czerwonym) i w związku z tym — uzyskują wyższe ceny. Do takich należały, między innymi, 'Valencia' (kwiaty barwy starego złota), 'Amorosa' (jasnoróżowe) czy 'Alexandra' (kremowe). Z popularnych w Polsce róż o kwiatach średniej wielkości interesująca była 'Lilly' — ciemny mutant znanej odmiany 'Lulu', od której różni się intensywniejszym, czerwonym kolorem kwiatów. Wśród gości targów furorę robiły miniaturowe róże doniczkowe (oferowane w palecie barw pod nazwą grupy— Kordana — fot. 1), w Polsce prawie nieprodukowane na większą skalę. Zdaniem Jana Wójcika, jest to jednak produkt trudny w uprawie, przeznaczony dla bardzo dobrze wyposażonych gospodarstw (cykl produkcyjny trwa około 3 miesięcy; po 4 sadzonki ukorzenia się w pojemniku finalnym; rośliny wymagają użycia retardantów wzrostu oraz doświetlania). Aby utrzymać markę tej serii na polskim rynku, planuje się, że będzie produkowana w limitowanej ilości i jedynie w wybranych gospodarstwach.
Fot. 1. Miniaturowe róże doniczkowe z serii Kordana
Wielkością i ofertą wyróżniała się ekspozycja firmy Ceres International, nagrodzonej w tym roku na Horti Expo za maszyny Ellegaard do produkcji doniczek typu paper pot (fot. 2). Ogrodnicy interesowali się także siewnikami precyzyjnymi sprowadzanymi z Włoch i przeznaczonymi do wysiewu nasion warzyw oraz roślin ozdobnych. Maszyny te mogą współpracować z multiplatami o różnej liczbie otworów.
Fot. 2. Maszyna do produkcji doniczek typu paper pot
Wewnątrz tunelu foliowego prezentowała swoje produkty i usługi (fot. 3) firma Agro-Sur Wojciecha Surowca, którego zdaniem, w miesiącach poprzedzających targi zainteresowanie polskich producentów budową nowych obiektów pod osłonami oraz modernizacją starszych było ogromne. Wiązało się ono przede wszystkim z wykorzystaniem funduszy z programu SAPARD. Ogrodnicy inwestowali głównie w urządzenia cieniująco-termoizolacyjne i zaciemniające oraz w stoły zalewowe.
Fot. 3. Stoisko firmy Agro-Sur
Prezes Warszawskiego Rolno-Spożywczego Rynku Hurtowego w Broniszach — Janusz Byliński (fot. 4) — przedstawił nowe propozycje tej placówki. Dotychczas Rynek organizował miejsce dla sprzedających oraz kupujących. Ze względu na liczne sygnały złego traktowania ogrodników przez współpracujące z nimi sieci handlowe, władze Rynku i jego rada nadzorcza postanowiły stać się reprezentantem interesów producentów w kontaktach z sieciami handlowymi oraz eksporterami. Na taką inicjatywę Bronisze mogły sobie pozwolić dzięki korzystnej restrukturyzacji kredytu (jego obsługa nie pochłania już obecnie wszystkich środków) i osiągnięciu w 2003 r. zysku netto w wysokości 2,5 mln zł. Ze 100% udziałem Rynku stworzono więc spółkę o nazwie Platforma Logistyczna, która będzie zajmować się lokowaniem świeżych polskich warzyw oraz owoców na rynku UE i w krajowych sieciach handlowych. Dystrybucja dotyczyć ma jednak nie anonimowego towaru, ale wyłącznie produktów pod marką "Bronisze". Nie oznacza to, że każda partia towaru będzie przechodzić przez Rynek. Część będzie przygotowywana bezpośrednio u producentów, oznaczana nową marką i wysyłana do kontrahentów, których zdobycie ma być zadaniem Platformy Logistycznej. Pośrednictwo Rynku będzie zapewniało producentom bezpieczeństwo finansowe oraz markę — znaną dobrze w kraju, a — dzięki kontaktom z rynkami hurtowymi w różnych krajach — nieobcą również handlowcom na Zachodzie.
Fot. 4. Janusz Byliński — prezes rynku hurtowego w Broniszach przed marką, którą firma chce promować
Więcej owoców, miodu i agroturystyki
Tym razem w Warszawie pojawiły się także liczniej polskie jabłka, prezentowane na stoiskach firm Activ oraz Sun-Sad. Atrakcyjne owoce — dobrej jakości i estetycznie opakowane — przyciągały zwiedzających. Wśród nich dominowali jednak warszawiacy, mający możliwość obejrzenia towaru, który — takiej jakości — nieczęsto pojawia się jeszcze w sieciach handlowych (zainteresowanych wciąż tańszymi produktami, gorszej jakości). Warto też odnotować prezentację proekologicznych metod produkcji owoców na stoisku Związku Sadowników Polskich — krajowi konsumenci wciąż bowiem często nie wiedzą, co oznacza skrót IPO na opakowaniach jabłek (fot. 5).
Fot. 5. Wśród klientów trzeba też propagować znaczenie
proekologicznych metod produkcji owoców
Na warszawskich targach Horti Expo 2004 producenci owoców, warzyw i roślin ozdobnych nie mieli zbyt dużo do oglądania.
W pierwszym dniu imprezy korytarze świeciły pustkami (fot. 6), a wystawcy wymieniali się pytaniem "Jak się pan dzisiaj nudzi?"
Fot. 6. Frekwencja w pierwszym dniu targów rozczarowała
W kolejnych dwóch dniach było lepiej, ale frekwencja to głównie zasługa mieszkańców Warszawy, których najbardziej interesował kiermasz roślin i akcesoriów ogrodowych oraz festyn agroturystyczny (fot. 7). Ten ostatni staje się mocną stroną targów. Coraz więcej gospodarstw agroturystycznych przedstawia tam oferty wypoczynku dla mieszkańców miast (fot. 8) oraz oferuje produkty, których trudno szukać w sklepach. Takimi towarami są miody, zioła oraz przetwory owocowo-warzywne. Z tymi ostatnimi przyjechała do Bronisz na przykład firma ABW Agrocentrum — gospodarstwo rolno-przetwórcze z Błonia pod Warszawą. Ta mała rodzinna firma od 1989 roku zajmuje się schładzaniem owoców, a od niedawna także produkcją delikatesowych przetworów, według dawnych polskich przepisów (np. wiśnie i czereśnie w occie winnym — fot. 9). Przy produkcji około 30 rodzajów przetworów zatrudnione jest 5 osób. Firma samodzielnie wprowadza też system HACCP. Surowce do produkcji nie są ekologiczne, ale pochodzą od ogrodników, z którymi podpisywane są umowy (zawierające między innymi dokładny opis technologii produkcji) i którzy otrzymują od firmy materiał siewny.
Fot. 7. Festyn agroturystyczny umocnił swoją rangę
Fot. 8. Zapraszamy na wypoczynek
Fot. 9. Staropolskie przetwory z firmy ABW Agrocentrum