• 12-636-18-51
  • wydawnictwo@plantpress.pl
ogrodinfo.pl
sad24.pl
warzywa.pl
Numer 07/2004

WIĘKSZE SZANSE DLA WIŚNI, CZEREŚNI I ŚLIWEK

Będąc w Unii Europejskiej musimy wykorzystać atuty naszego sadownictwa, jakimi niewątpliwie przez najbliższe dwa do trzech lat będą znacznie niższe koszty produkcji, w porównaniu do tych ponoszonych przez europejskich farmerów — podkreślali wykładowcy podczas konferencji pt. "Nowości w technologii produkcji śliw, wiśni i czereśni" (27 kwietnia). Niższa cena, jaką mogą zaoferować nasi producenci, może jednak nie wystarczyć, jeśli nie zostanie zapewniona odpowiednia jakość owoców, które muszą być także właściwie przygotowane do sprzedaży. Te wymagania będą mogli spełnić sadownicy prowadzący wielkotowarowe gospodarstwa lub zorganizowani w różnego typu organizacje producenckie.

Wiśnie

Polska od lat jest światowym liderem w produkcji wiśni dla przetwórstwa, co zapewne zawdzięcza uprawianej u nas na szeroką skalę 'Łutówce'. Jesteśmy także w Europie jedynym krajem, w którym produkcja tych owoców stale rośnie. Według Jana Świetlika z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej z Warszawy, na naszym kontynencie konkurują z nami tylko Węg­rzy, Turcja i Serbia. Według danych GUS, w kraju mamy około 16 000 ha sadów towarowych z minimalną powierzchnią 1 hektara. Całkowita powierzchnia nasadzeń tego gatunku to 37 800 ha, co w sprzyjających warunkach pogodowych pozwoli zebrać nawet 200 000 ton wiśni. Gwałtowne zwiększanie powierzchni nasadzeń może jednak być powodem załamania się cen tych owoców. Przed spadkiem cen uchroniła naszych sadowników mniejsza produkcja tych owoców w latach 2002 i 2003 w Serbii, na Węgrzech, w Niemczech i USA. Według kalkulacji cenowych przedstawionych przez dr. Krzysztofa Zmarlickiego z ISK, producenci wiś­ni przy średnim plonie 11 t/ha będą mogli liczyć w pierwszych latach po wejściu do UE na wzrost opłacalności ze 114% w 2003 roku, przy średniej cenie 1,4 zł/kg, do ponad 140%, przy jej wzroście do 3 zł/kg.

Chcąc zabezpieczyć się przed spadkiem cen i równocześnie zwiększyć dochodowość trzeba urozmaicić liczbę produktów z wiśni (na przykład o owoce konserwowane w naturalnym soku lub syropie czy suszone, pozbawione pestek). Znajdziemy wte­dy odbiorców w nowych krajach (obecnie większość wiśni trafia do Niemiec i Holandii).

Jeśli chcemy nadal specjalizować się w produkcji wiśni dla przetwórstwa, musimy zmechanizować zbiór owoców. Według prof. Augustyna Miki z ISK, coraz lepsze efekty uzyskują osoby, które założyły inten­sywne sady wiśniowe w rozstawie 3,5 m x 1,5–2 m. Jako przykład wymienia on producentów z rejonu brodnickiego, którzy w 3. lub 4. roku po założeniu takich sadów na glebach klasy IIIa uzyskują plony około 12 t/ha, a nawet 16 t/ha. W najbliższych latach można się także spodziewać wprowadzenia do pow­szechnego użycia specjalistycznego kombajnu do zbioru wiśni krajowej produkcji, którego prototyp w tym roku będzie po raz pierwszy zbierał te owoce w rejonie grójeckim (więcej o intensywnej uprawie wiśni czytaj w HO 4/2004).

Według J. Świetlika, opłacalna może okazać się sprzedaż deserowych wiśni na rynek niemiecki, gdzie średnie ceny płacone producentom za kilogram tych owoców w 2001 roku wynosiły 1,01 , w 2002 roku — 0,89 , a w 2003 roku 1,11 . Znacznie wyższe ceny wiśni uzyskiwano na rynkach hurtowych — 2,05–3,00 euro/kg. Należy się jednak liczyć z tym, że rynek wiśni deserowych jest stosunkowo niewielki, a sprzedaż owoców będzie zależała od możliwości zaoferowania przez naszych producentów odmian deserowych.
Z odmian, których owoce można oferować do bezpośredniego spożycia, dr Elżbieta Rozpara z ISK wymienia między innymi 'Debreceni Btermo'. Jej wiśnie mają masę 6–7 g i są bardzo smaczne, drzewo rośnie nieco silniej niż 'Łutówka', ma koronę kształtną z szerokimi kątami rozwidleń i dominującym przewodnikiem. Cenne mogą okazać się także 'Groniasta z Ujfehertoi' oraz polskie odmiany 'Lucyna' i 'Sabina'.

Czereśnie

Produkcja czereśni w Polsce w o­­-s­tatnich latach wynosi, według danych FAOSTAT-u z 2004 roku, ponad 40 000 ton. Na największe zys­ki z uprawy tego gatunku będą mog­­li liczyć producenci, którzy zaoferują wybitnie deserowe owoce (fot. 1). Jak podaje J. Świetlik,
z naszymi czereśniami mamy szansę zaistnienia na rynku europejskim, zwłaszcza w Niemczech, które są największym ich importerem (rocznie od 25 000 t do 37 000 t). Ceny tych owoców u naszych zachodnich sąsiadów w najbardziej interesującym naszych sadowników okresie (lipiec i sierpień) nie spadają poniżej 2 euro/kg, a najczęściej oscylują wokół 3 euro/kg. Szczególnie interesującym rynkiem mogą być dla nas kraje skandynawskie, gdzie owoce najwyższej jakości można sprzedać za ponad 5 euro/kg. Tak wysokie ceny powinny zainteresować sadowników, którzy będą prowadzili intensywne sady czereśniowe (fot. 2) — inwestują w nowoczesne technologie produkcji (odmiany, osłony przeciwko ptakom, daszki zabezpieczające czereśnie przed deszczem) i będą mogli oferować wysokiej jakości owoce przez możliwie długi okres w roku, niezależnie od warunków pogodowych.


Fot. 1. Na znaczny wzrost dochodów będą mogli liczyć producenci sprzedający wyraźnie deserowe owoce czereśni (na fot. 'Kordia')


Fot. 2. Warto zakładać intensywne sady czereśniowe

Według dr Elżbiety Rozpary z ISK, w doborze jest już wiele odmian czereśni spełniających wysokie europejskie standardy. Do odmian przydatnych w nowych nasadzeniach zalicza się 'Ferprime', 'Burlat' i 'Karesova' — dojrzewają one w drugim i trzecim tygodniu dojrzewania czereśni; 'Vanda', 'Vega', 'Summit' i 'Lapins' — ze środka sezonu zbioru tych owoców — oraz 'Rainier', 'Kordia' i 'Regina' dojrzewające najpóźniej. Taki skład odmianowy pozwoli oferować te atrakcyjne owoce przez 6–7 tygodni.

Dzięki dostępności podkładek karłowych dla czereśni i zmianie systemu prowadzenia drzew, na plony nawet około 2 kg z drzewa można liczyć już w drugim roku po posadzeniu w sadzie. Według dr. Mirosława Sitarka z ISK, spośród nowo wprowadzanych podkładek dla czereśni najbardziej obiecujące są niemiecka 'GiSeLA 5' i czeska 'P-HL A' (fot. 3). Plony uzys­kiwane z tych drzew w SD w Dąbrowicach były 2-, 3-krotnie wyższe od uzyskiwanych z drzew szczepionych na czereśni ptasiej. Sady czereśniowe na podkładkach karłowych najlepiej zakładać na dob­rych glebach z uregulowanymi stosunkami wodnymi. Celowe jest również nawadnianie takich kwater, w przeciwnych razie w suchych la­tach może nastąpić drobnienie owoców. Jak podał prelegent, dla tych podkładek wystarczająco przebadane i polecane do sadzenia w naszych warunkach klimatycznych są następujące odmiany: dla 'P-HL A' — 'Rivan', 'Burlat', 'Merton Premier', 'Karesova', 'Bttnera Czerwona', 'Kordia', 'Vanda', 'Techlovan', 'Regina', 'Summit', 'Lapins' i 'Sylvia', a dla podkładki 'GiSeLA 5' — 'Burlat', 'Vega', 'New York 980.1', 'Kordia', 'Regina', 'Tech­lovan', 'Summit', 'Lapins', 'Sylvia' i 'Karina'.


Fot. 3. W kraju zwiększa się produkcja karłowych podkładek dla czereśni rozmnażanych in vitro — tutaj czeskie podkładki z serii 'P-HL'

Śliwy

Polska, przy stosunkowo wysokich zbiorach śliwek — przekraczających 100 000 t owoców rocznie, eksportuje niewielkie ilości tych owoców. Najwięcej, bo około 4000 t sprzedawaliśmy w niektórych latach do Niemiec, co stanowiło 10% importu świeżych śliwek do tego kraju. Według J. Świetlika, największymi dostawcami świeżych śliwek do naszych zachodnich sąsiadów są Węgrzy, którzy na rynkach hurtowych w sierpniu i wrześniu sprzedają je po 0,7–0,8 euro/kg. Niemcy za śliwki w typie węgierki we wrześniu i październiku otrzymują 1,00–1,20 euro/kg. Chcąc eksportować śliwki będziemy musieli spełnić podobne wymagania, jak w przypadku innych owoców — zagwarantować duże partie jednorodnego jakościowo towaru. Należy pamiętać o konieczności przygotowania owoców zgodnie z normami, co znacznie podroży koszty przygotowania owoców do sprzedaży. Według dr K. Zmarlickiego, spodziewany wzrost opłacalności produkcji dla śliwek nie będzie tak znaczny, jak dla czereśni czy wiśni, a średnia cena uzyskiwana obecnie przez producentów wzrośnie po naszym wejściu do UE z 1,4 zł/kg do 1,58 zł/kg.

Jak twierdzi dr Elżbieta Rozpara z ISK, do niedawna plenność była najważniejszym czynnikiem decydującym o wyborze odmiany do sadu, ale stracił on na znaczeniu. Obecnie poszukuje się odmian o atrakcyjnych i trwałych owocach, które sprostają wysokim wymaganiom rynku. Spośród wyhodowanych i wprowadzonych w ostatnim czasie do obrotu kilkanaście może odnieść sukces handlowy, na przykład 'Katinka', 'Kalipso', 'Diana', 'Sil­via', 'Żółta Afaska', 'Hanita', 'Jojo', 'Promis', 'Tolar', 'Nectavit', 'Elena' i 'Presenta'.

Według prof. dr. hab. Zygmunta Grzyba z ISK, do intensywnych sadów śliwowych oprócz siewek 'Węgierki Wangenheima' można polecać również podkładki 'St. Julien A', 'GF 655/2', a zwłaszcza podkładkę 'Isthara'. Ta ostatnia pochodzi z Fran­cji [śliwa 'Belsina plum' x mieszaniec brzoskwini F1 (322 x 871)], osłabia siłę wzrostu drzew w stosunku do ałyczy o 15–25%. Okazuje się dostatecznie wytrzymała na mróz w naszych warunkach klimatycznych. Drzewa na niej szczepione nie powinny być sadzone na ciężkiej i podmokłej glebie. Największą zaletą tej podkładki jest korzystny wpływ na owocowanie drzew i wyraźne zwiększanie masy owoców w porównaniu do tych z drzew szczepionych na innych podkładkach.

W ciągu najbliższych lat podstawowymi i najczęściej stosowanymi podkładkami — ze względu na dostępność materiału rozmnożeniowego — będą zapewne siewki ałyczy. W ISK udało się wyselekcjonować cztery jej typy ('Anna', 'Amelia', 'Agata' i 'Alina'), które są wolne od chorób wirusowych i stanowią cenny materiał wyjściowy do zakładania sadów nasiennych. Jak podaje prof. Z. Grzyb, 'Węgierka Wangenheima', szczególnie polecana jest dla odmian o wczesnej porze dojrzewania owoców — 'Ruth Gerstetter', 'Herman' i 'Cacanska Rana' (fot. 4). Z drzew na niej szczepionych owoce można zbierać nawet o kilka dni wcześniej niż z tych szczepionych na siewkach ałyczy.


Fot. 4. Owoce śliw szczepionych na 'Węgierce Wangenheima',
zbiera się kilka dni wcześniej niż z drzew uszlachetnianych na ałyczy (na fot. 'Cacanska Rana')