• 12-636-18-51
  • wydawnictwo@plantpress.pl
ogrodinfo.pl
sad24.pl
warzywa.pl
Numer 09/2004

KOMBAJN DO ZBIORU WIŚNI

Producenci wiśni mogli w tym roku pierwszy raz zobaczyć zbiór owoców przez zbudowany specjalnie do tego celu polski kombajn samobieżny. Pokaz odbywał się 12 sierpnia w 15-hektarowym, 4-letnim sadzie wiśniowym w Lipiu koło Grójca, w gospodarstwie Dariusza i Pawła Pawlaków. Spotkanie prowadził doc. dr hab. Ryszard Hołownicki z ISK, który powiedział, że tego typu konstrukcja jest pierwsza na świecie. W budowie kombajnu do zbioru wiśni wzorowano się na samojezdnym kombajnie do zbioru malin "Peko". Prace związane z budową kombajnu trwały 5 lat. Pieniądze otrzymano z Fundac­ji na rzecz Nauki Polskiej. Trafne założenia koncepcyjne i praca naukowców z ISK ze Skierniewic oraz wykonawstwo techniczne firmy Weremczuk dały zadowalające rezultaty (fot. 1). Kombajn ma napęd hydrauliczny. Właściwie rozwiązany zespół otrząsaczy (fot. 2) i uszczelnień (tarcze i osłony płócienne), przenośniki i windy powodują, że owoce są dość dokładnie zbierane i bezpiecznie transportowa­ne do pojemników. Przyczy­ną niewielkich uszkodzeń na pniach i konarach drzew by­ło pozostawienie starych, silnie rosnących gałęzi. Kombajn okazał się na tyle sprawny, że właściciel sadu D. Pawlak zdecydował się na kombajnowy zbiór owoców z całej plantacji (fot. 3). Jakość zbioru określam jako przyzwoitą, kombajn dobrze się prowadzi, ale praca nim wymaga dużo uwagi — element najeżdżający musi idealnie trafić, aby nie uszkodzić drzewka — mówił Paweł Pawlak operator kombajnu. Maszyna może zebrać w godzinę owoce z 0,2–0,3 ha sadu, a koszt zbioru będzie prawdopodobnie 2-krotnie mniejszy aniżeli zbioru ręcznego i wynosi około 0,2–0,25 zł/kg wiśni. Sad wiś­niowy do zbioru kombajnowego powinien być sadzony w rozstawie 4 m x 1,5–2 m. Koncepcję prowadzenia takich nasadzeń opracował prof. Augustyn Mika z ISK.

 
Fot. 1. Pierwszy samobieżny kombajn do zbioru wiśni


Fot. 2. Właściwie dobrany zespół otrząsaczy pozwala na dokładny zbiór wiśni


Fot. 3. Kombajn podczas pracy

Dr Zbigniew Buler z ISK na zakończenie spotkania przeprowadził pokaz cięcia wiśni na drzewach, z których dokonano zbioru owoców. Sierpień to również idealny miesiąc do prowadzenia cięcia drzew pestkowych. Jest mniej opadów, co sprzyja szybkiemu gojeniu się ran. Jak podawał dr Z. Buler, od 4. roku po posadzeniu w sadzie wiśniowym rozpoczynamy cięcie odnawiające. Należy usunąć pędy najstarsze — 3–4-letnie — pozostawiając
10–40-centymetrowe czopy. Długość czopów uzależniamy od położenia bocznej gałęzi oraz od wyrastania pierwszych bocznych rozgałęzień. Na czopie powinna znajdować się także przynajmniej jedna boczna zdrowa gałązka, która da początek nowym przyrostom. Pozostawienie "gołego" czopa jest gorszym rozwiązaniem, ponieważ konary wszystkich drzew pestkowych, w tym wiś­ni, z trudem wytwarzają pędy boczne z pąków śpiących. Konieczne jest czasami również skrócenie przewodnika w celu jego wzmocnienia. Wysokość pnia od ziemi powinna wynosić przynajmniej 1 m. Zbyt nisko wyras­tające pędy należy usuwać. Drzewa, z których owoce będą zbierane kombajnem, powinny mieć wysokość do 3 metrów. Grube rany po cięciu można zamalować farbą emulsyjną z dodatkiem preparatów miedziowych, oprócz tego po cięciu drzewa opryskujemy jednym z fungicydów miedziowych.

Na zakończenie należy zaznaczyć, że jeżeli tegoroczne ceny wiśni byłyby przynajmniej na poziomie ubiegłorocznych, wielu producentów już teraz planowałoby zakup takiego kombajnu. Przewiduje się, że jego cena (w sezonie może zebrać owoce z mniej więcej 30 hektarów) będzie kształtowała się na poziomie około 300 000 zł. Przy tak niskich cenach, jakie w tym roku uzyskiwali sadownicy za wiśnie, zakup tak drogiej maszyny stoi pod znakiem zapytania.