• 12-636-18-51
  • wydawnictwo@plantpress.pl
ogrodinfo.pl
sad24.pl
warzywa.pl
Numer 10/2004

TRUDNE DOBREGO POCZĄTKI

18 lipca w gospodarstwie Teodory i Zbigniewa Żmudów w Złotnikach doroczny Dzień Papryki zorganizowała firma Syngenta Seeds. Ofertę odmianową uzupełniała nawozowa firmy Yara Poland. Nie zawiedli też stali bywalcy tej imprezy — firma Agrimpex oraz sklepy ogrodnicze — Kohidrex z Igołomi i Agrochemik z Bochni — a także zaproszeni konsultanci — prof. dr hab. Stanisław Cebula (AR Kraków) i dr Agnieszka Stępowska (IW Skierniewice).

Jak co roku, gospodarstwo państwa Żmu­dów odwiedziło grubo ponad 100 osób i to nie tylko sąsiadów z okolic Krakowa, ale także z nieco dalszych rejonów Polski, na przykład spod Sandomierza. Przedstawiciel Syngenta Seeds z rejonu południowej Polski Zbigniew Szewczyk, demonstrował nowości odmianowe firmy: "czerwonoowocowy blok" Quito F1, o bardzo kształtnych, tępo zakończonych, grubościennych owocach, o masie 200–230 g, oraz Evorę F1 przebarwiającą się na intensywnie żółty kolor, o równie dużych, ale nieco lżejszych owocach. Obie odmiany maja długą szypułkę i charakteryzują się szybkim tempem wybarwiania. W gospodarstwie tym pod osłonami króluje jednak Yecla F1 (fot.), ponieważ — jak mówią właściciele — nie stać ich na ryzyko produkcji odmian wrażliwych na warunki uprawy, wymagających bardzo precyzyjnego cięcia i wyciągania owoców z wnętrza roślin. Takich problemów nie mieli już przy odmianie Coray F1, ale Yecla F1 sprawuje się jeszcze lepiej. Mimo tak trudnego sezonu dla uprawy papryki, w terminie spotkania była ona już gotowa do zbioru. Jej owoce są duże, ich wielkość na pierwszym poziomie korony jest nawet zbliżona do odmian typu "lamuyo". Mają głęboki czerwony kolor i słabo zaznaczone komory. Yecla F1 nie kwitła zbyt intensywnie, ale nie gubiła też zawiązków, w środku korony znajdowały się już młode owoce, pomimo że na dolnym piętrze były po 3 lub 4 dojrzałe do zbioru papryki. Gospodarze liczyli się z tym, że opóźnienie pierwszych zbiorów będzie miało wpływ na obniżenie tegorocznego plonu, jednak jego jakość nie powinna być gorsza —
a to liczy się coraz bardziej. Gorzej zapowiadały się zbiory z upraw polowych, daleko im było do plonów z lat ubieg­łych. Dotyczyło to zarówno odmian polskich — jak Mira i Zorza — jak i Karpatii F1 (Syngenta Seeds).


Yecla F1

Pytania kierowane do zaproszonych konsultantów dotyczyły przede wszystkim problemów z porażeniem roś­lin przez choroby powodujące więdnięcie oraz zgniliznę twardzikową, a także uszkodzeniem przez wciornastki (z mszycami już prawie wszyscy nauczyli się walczyć), oraz innych niż chemiczne metod zapobiegania infekcjom i walki z patogenami.

Znaczne ochłodzenie w maju i czerw­cu, z kilkoma nocami z temperaturą ujemną, spowodowało, że papryka słabo aklimatyzowała się po sadzeniu. Widoczne było zróżnicowanie wzrostu roślin, najbardziej ucierpiały uprawy w tunelach wystawionych na działanie zimnego wiatru. W okresie chłodów dość dobrze zdawało egzamin dolistne nawożenie fosforowe — jako szybka forma doprowadzenia fosforu do liś­ci. Zabieg ten jednak nie rozwiązał do końca problemów z zawiązywaniem nasion, a więc utrzymywaniem zawiązków i później tworzeniem się kształtnych owoców.

Część problemów nawozowych próbowali rozwiązać przedstawiciele firmy Yara — Wojciech Wojcieszek i Radosław Zarychta. Proponowali programy nawożenia papryki oparte na zestawie HydroComplex Partner i Calcinit lub Nitrabor — w uprawach nawożonych posypowo — oraz pożywce z nawozów Nutrifol zielony, Calcinit i Krista MgS — do fertygacji.

W tak zimnym roku zdecydowanie na miejscu była szeroka oferta folii i włóknin do osłaniania roślin prezentowana przez firmę Agrimpex z Jarosławia. Być może powszechniejsze zastosowanie niskich osłon po posadzeniu papryki w polu, pozwoliłoby choćby częściowo uniknąć przechłodzenia roślin.