• 12-636-18-51
  • wydawnictwo@plantpress.pl
ogrodinfo.pl
sad24.pl
warzywa.pl
Numer 11/2004

SPÓŹNIONE "PALIKI"

,
Dni Otwarte poświęcone uprawie pomidorów przy palikach zorganizowano w tym roku później niż zwykle, dopiero 22 sierpnia — zbiory tych warzyw z upraw polowych były w tym roku opóźnione w stosunku do poprzednich lat przynajmniej o 2 tygodnie. Przygotowaniem spotkania w podwarszawskich Glinkach zajęła się Maria Czakyrow (przechodząca w tym roku na emeryturę) z Ośrodka Doradztwa Rolniczego w Karczewie. Imprezę tę organizacyjnie wsparły firmy Syngenta Seeds, Seminis Vegetable Seeds, Nunhems Nasiona i PHRO Krzeszowice. W okolicach Sandomierza — w Błoniu — pokaz odmian w gospodarstwie Stanisława Olszewskiego przygotowała Syngenta Seeds, przy udziale firm Syngenta Crop Protection oraz Yara Poland.

Prezentacja odmian

Syngenta Seeds na plantacjach w Błoniu (fot. 1) oraz w Glinkach — u Jadwigi Molak oraz Małgorzaty i Włodzimierza Kociszewskich — zaprezentowała odmiany Faustine F1, Brooklyn F1, Delfine F1 oraz Hamilton F1. Jacek Bursztyński z tej firmy nasiennej, zwracał również uwagę na nową odmianę znajdującą się jeszcze w tes­tach pod numerem SG 41574 F1 (fot. 2). Była ona uprawiana zarówno w tunelach foliowych, jak i w polu. Ma ona efektowne grona z dużą liczbą dobrej jakości owoców. Zdaniem S. Olszewskiego, pomidor ten w uprawie polowej może jednak wykazywać większą niż pozostałe odmiany wrażliwość na choroby.


Fot. 1. Latem pogoda nie sprzyjała dojrzewaniu pomidorów ani prezentacjom polowym — Dzień Otwarty w gospodarstwie Stanisława Olszewskiego


Fot. 2. Testowana odmiana SG 41574 F1

W tym roku po raz pierwszy ofertę odmianową pomidorów do uprawy przy palikach zaprezentowała firma Nunhems Nasiona (która do tej pory oferowała na naszym rynku przede wszystkim nasiona porów, marchwi, selerów i ogórków). W gospodarstwie M. i W. Kociszewskich pokazano dwie odmiany samokończące pomidora, dotychczas uprawiane w tunelach. Dobrze prezentowała się Otrano F1 i będzie ona polecana do uprawy przy palikach. Z kolei okazało się, że odmiana Skiff F1 ma większe zapotrzebowanie na wapń i widoczne były na jej owocach niedobory tego pierwiastka — wiele z nich miało objawy suchej zgniliz­ny wierzchołkowej, dlatego — skoro nie sprawdziła się ona w trudnych warunkach polowych — nadal będzie polecana do uprawy w tunelach. W kolekcji znalazły się także dwie odmiany o nieograniczonym wzroście — Memory F1 i Men­chir F1 — pomimo trudnego roku i silnej presji chorób, ich rośliny były zdrowe, a owoce dobrej jakości (około 160-gramowe, intensywnie czerwone, bez zielonej piętki).

PHRO Krzeszowice testowała w tym sezonie kilka odmian — znajdujących się jeszcze pod numerami: KR 153 F1 i KR 154 F1. Jak podawała Małgorzata Fryt z tej firmy hodowlanej, w porównaniu z odmianą Atut F1, mają one silniejszy system korzeniowy i grona lepiej osłonięte liśćmi, przez co owoce w mniejszym stopniu narażone są na oparzenia słoneczne. Charakteryzują się również krótszymi międzywęźlami. Owoce tych odmian są regularnego kształtu, a przeciętna ich masa wynosi 140–180 gramów.

Odmianą numer jeden firmy Seminis Vegetable Seeds do uprawy przy palikach od kilku lat jest Fanny F1. W tym roku w gospodarstwie M. i W. Kociszewskich wystąpiły jednak na niej objawy fitotoksyczności, wynikające ze zbyt częstego opryskiwania fungicydami — rośliny miały małe, pozwijane liście. Podobna sytuacja może wystąpić również w przypadku innych odmian — Anna Pawłowska z firmy SVS zwracała uwagę, że zbyt duża liczba zabiegów środkami ochrony roślin często bywa przyczyną podobnych uszkodzeń. W konsekwencji powoduje to zatracenie przez roślinę naturalnych mechanizmów obronnych i osłabienie wzrostu.

Zmianowanie i problemy w ochronie

Profesor Józef Robak (fot. 3) z IW ze Skierniewic — który jak co roku był obecny na spotkaniu w Glinkach — zwracał uwagę na bakteriozy stanowiące coraz większy problem w uprawach pomidorów. Rozprzestrzenianiu się tych chorób może zapobiegać przestrzeganie zasad Integrowanej Produkcji (między innymi właściwego zmianowania). Niestety, w rejonach skoncentrowanej produkcji sadowniczo-warzywniczej jest to bardzo trudne. Zbyt częsta uprawa pomidorów na tym samym polu powoduje zmęczenie gleby. Rośliny na takim stanowisku, pomimo właściwego nawożenia i ochrony, nigdy nie będą plonowały tak dobrze, jak na polu, na którym po raz pierwszy posadzono pomidory, czy tam, gdzie zachowane jest 4- lub 5-letnie zmianowanie. Dos­konałym przykładem tego była kwatera z pomidorami w gospodarstwie Jadwigi Molak, gdzie obok siebie uprawiano te same odmiany, przy czym jedne z nich rosły na "nowiźnie", a drugie na stanowisku przez wiele lat zajmowanym przez ten gatunek. Pierwsze z nich były mocniej rozbudowane i zawiązały więcej owoców.


Fot. 3. Według prof. J. Robaka, podstawową metodą zapobiegania chorobom jest przestrzeganie prawidłowego płodozmianu

Według prof. J. Robaka, w Polsce pojawiła się ostatnio nowa choroba — bakteryjna plamistość pomidora powodowana przez Xantomonas vesicatoria (czyt. HO 10/2004). Do tej pory atakowała ona paprykę, na której objawiała się małymi czarnymi plamkami na owocach, i występowała w największym nasileniu na południu Europy. Postępujące ocieplanie się klimatu spowodowało jednak, że choroba ta znajduje dogodne warunki rozwoju również w Polsce. Patogen ten wnika, między innymi, przez szparki wodne (hydatody) na brzegach liści — stąd trudno właściwie zabezpieczyć rośliny przed infekcją.

Sprzedaż

W rejonie Glinek wielu producentów liczyło na sprzedaż pomidorów uprawianych przy palikach na rynki zachodnioeuropejskie. Jak stwierdziła Małgorzata Kociszewska — w ubiegłym roku po raz pierwszy część pomidorów z ich gospodarstwa wyeksportowano na Zachód. Na początku zbiorów, z uwagi na większe niż w ubiegłym roku plony w za­-chodniej Europie, eksport pomidorów — zwłaszcza tych z upraw przy palikach — stał jednak pod znakiem zapytania. Według J. Bursztyńskiego, wpływ na to miały również niższe, w porównaniu z krajowymi, ceny pomidorów na Zachodzie — w sierpniu kilogram tych owoców w Holandii kosztował około 0,15 euro.
Równocześnie opóźnienie — co najmniej o dwa tygodnie — zbiorów pomidorów uprawianych w polu nie sprzyjało nawiązywaniu kontaktów handlowych. Na plantacji S. Olszewskiego w Błoniu pomidory sadzone 19 maja zaczęto zbierać dopiero 11 sierpnia i plon do Dnia Otwartego (22 sierpnia) stanowił tylko 20–30% tego, co w tym czasie zbierano w latach ubiegłych. Producent ten szacował, że i w całym sezonie plony będą niższe. W ubiegłym roku z jednej rośliny przy paliku prowadzonej na 1 pęd zebrał on średnio około 6 gron, czyli mniej więcej 6 kg owoców. W tym roku prowadził rośliny tylko na 5 gron i obawiał się, że nie wszystkie owoce zdążą dorosnąć. Według M. Kociszewskiej, również krótki okres podaży pomidorów uprawianych przy palikach powoduje, że zachodni kontrahenci nie zawsze są zainteresowani dostawami tych warzyw.

Dotąd dla M. i W. Kociszewskich najważniejszymi odbiorcami byli kupcy ze Wschodu. Dlatego też w gos­podarstwie uprawia się odmiany spełniające ich oczekiwania — owoce muszą być przede wszystkim twarde i trwałe. W nasadzeniach najwięcej jest Faustine F1 — mającej gen twardości LSL, kolejne miejsca zajmują Hamilton F1, Brook­lyn F1 i Fanny F1. Owoce Hamiltona F1 nie są może tak twarde, jak Faustine F1, ale producenci cenią je za bardzo ładny kolor i połysk.

Większość owoców zbiera się w stanie zielonym i przewożone są one do przechowalni, gdzie dojrzewają. Pomidory przeznaczone na eksport pakowane są w 6-kilogramowe skrzynki kartonowe, na krajowy rynek — w 15-kg pojemniki plastikowe. Coraz rzadziej sprzedaje się je w drewnianych skrzynkach "uniwersalnych". Przy sprzedaży do supermarketów Tesco pomidory są pakowane w kilogramowe worki foliowe (tak zwane TKZ — Tes­co Korzystny Zakup).

W nawiązywaniu współpracy handlowej producentom z okolic Warszawy ma pomóc utworzona w tym roku Grupa Producentów Owoców i Warzyw "Glinki", skupiająca 40 okolicznych ogrodników. Początkowo jednak przez grupę prowadzono tylko zakup środków produkcji — po niższych cenach w porównaniu z tymi, jakie każdy z członków musiałby zapłacić osobno. Do czasu Dnia Otwartego nie rozpoczęto jeszcze wspólnej sprzedaży.

Producenci z rejonu Sandomierza również liczyli na sprzedaż pomidorów, podobnie jak w ubiegłym roku, kontrahentom ze Wschodu, w okresie sierpniowego spot­kania nie była ona jednak jeszcze pewna. Eksport rozpoczął się dopiero pod koniec sierpnia i trwał do ostatniego tygodnia września. Firmy handlowe z okolic Sandomierza i Krakowa wysyłały pomidory do Czech, Mołdawii, Estonii, Bułgarii, Niemiec, na Słowację, a nawet do Fran­cji. Jak stwierdził Krzysztof Kwasek, prowadzący w Sam­borcu firmę handlową "Aga", cena skupu przez dłuższy czas wynosiła około 1 zł/kg (najniższa — 0,6 zł/kg, najwyższa dochodziła do 1,2 zł/kg). Głównym odbiorcą pomidorów z upraw polowych, według K. Kwaska, był jednak rynek krajowy — trafiały one między innymi do sieci Kaufland, Biedronka czy Tesco.


Na plantacji w Błoniu nawożenie było prowadzone na podstawie wyników analizy gleby i zaleceń firmy Yara. Podstawowym nawozem wieloskładnikowym, podanym przed sadzeniem był HydroComplex Partner (1000 kg/ha), zawartość wapnia uzupełniono saletrą wapniową TropiCote (300 kg/ha). Trzy tygodnie po posadzeniu rozsady podano saletrę wapniową zawierającą bor — Nitabor (300 kg/ha), dwa tygodnie później uzupełniono zawartość podstawowych składników pokarmowych wysiewając pogłównie HydroComplex Partner (300 kg/ha). Czterokrotnie prowadzono także fertygację — dwa razy podano roztwór Nutrifolu Zielonego (30 kg/ha i 25 kg/ha), poza tym — saletrę potasową Krista K-Plus (30 kg/ha) oraz Kalisol (30 kg/ha). Rośliny były także 12 razy dokarmiane dolistnie — głównie salet­rą wapniową CalciPlus i saletrą potasową Krista-K Plus oraz nawozami Actisil (zawiera krzem), HydroPlus Cal­fruit, wieloskładnikowymi — Kristalonem Żółtym i Zielonym — Kalisolem oraz potasowym nawozem Final K.


Również S. Olszewski z Błonia zwracał uwagę, że w tym roku konieczna była intensywna ochrona przed chorobami bakteryjnymi. Podstawowymi środkami zapobiegającymi ich rozwojowi na jego plantacji były preparaty miedziowe — Miedzian 50 WP, Funguran-OH 50 WP, Champion 50 WP i Curzate Cu 49,5 WP — używano także fungicydu Bravo 500 SC — zapobiegającego zarazie ziemniaka, alternariozie, szarej pleśni i mączniakowi prawdziwemu. Do ochrony przed zarazą ziemniaka wykorzystywano również Rido­mil Gold MZ 68 WP oraz Tatoo C 750 SC (również przeciwko alternariozie), a w zapobieganiu i zwalczaniu szarej pleśni — Euparen Multi 50 WG i Amistar 250 SC.
W tym roku trudno było także zwalczyć mszyce, w ochronie przed tymi szkodnikami wykonano zabiegi preparatami Orthene 75 SP, Winylofos 550 EC i Talstar 100 EC.

Ochronę rozpoczęto już w fazie produkcji rozsady, która od 1 do 18 maja była 6 razy opryskiwana fungicydami. Po posadzeniu w pole pierwszy zabieg ochronny wykonano po niecałych 2 tygodniach — po przyjęciu się rozsady. Do czasu Dnia Otwartego rośliny były wielokrotnie opryskiwane fungicydami i insektycydami.


Na spotkaniu w Sandomierzu byli obecni przedstawiciele firm handlowych. Zdaniem Mirosława Kwaska z Del Monte, przebieg pogody w tym roku zaszkodził naszym producentom pomidorów przy palikach podwójnie. Przede wszystkim, ze względu na opóźnienie zbiorów zerwane zostały kontrakty z odbiorcami z krajów skandynawskich, na które nastawiali się zarówno polscy producenci, jak i firmy handlowe (czyt. też HO 5/2004). Na skutek niesprzyjającej pogody nastąpiło także obniżenie plonów i pogorszenie jakości pomidorów z upraw polowych — częste były nekrozy i spękania, nierównomierne wybarwienie oraz plamy na owocach, przez co większość z nich zaliczano do drugiej klasy (na temat klasyfikacji pomidorów według standardów unijnych pisaliśmy więcej w HO 2/2004). Zdaniem M. Kwaska, w tym roku po raz pierwszy nasi producenci przekonali się również, że po otwarciu granic na ceny pomidorów na rynku krajowym wpływają ich notowania w Holandii. W okresach, gdy cena u nas jest wyższa niż na Zachodzie, możemy spodziewać się niemal natychmiastowego importu pomidorów. Taka sytuacja wystąpiła po połowie sierpnia — w Polsce za kilogram pomidorów płacono wtedy ponad złotówkę (na sandomierskiej giełdzie 1,2–1,3 zł/kg). W tym czasie w Holandii nastąpił wysyp pomidorów i dotarły do nas ich tanie dostawy. Nasi producenci musieli więc obniżać ceny.

M. Kwasek zwracał również uwagę, że w przyszłości można spodziewać się dalszych kłopotów ze sprzedażą pomidorów i obniżaniem ich cen — ponieważ produkcja jest coraz większa, a spożycie utrzymuje się na tym samym poziomie. Nieoficjalnie szacuje się, że w następnym sezonie powierzchnia samych tylko upraw w szklarniach może zwiększyć się w Polsce o około 40, nawet 50 ha. Powiększają się także nasadzenia u naszych wschodnich sąsiadów, między innymi na Białorusi, gdzie już jest około 150 ha szklarni, a w ciągu najbliższych 2, 3 lat ma powstać następne 50 ha.