• 12-636-18-51
  • wydawnictwo@plantpress.pl
ogrodinfo.pl
sad24.pl
warzywa.pl
Numer 12/2004

TECHNIKA OPRYSKIWANIA PLANTACJI KRZEWÓW JAGODOWYCH

Powierzchnia plantacji krzewów owocowych i ich produkcja stawia nasz kraj na pozycji światowego lidera. Wymagania odbiorców owoców, konieczność sprostania konkurencji na otwartym rynku europejskim oraz możliwość wpływania na poziom cen skupu zmusza do zwiększania powierzchni upraw i specjalizacji produkcji. Plantacje kilkudziesięcio-, a nawet kilkusethektarowe nie należą już u nas do rzadkości. Jagodowi potentaci nadają ton produkcji i stawiają nowe wymagania technologiczne. Dotyczy to także techniki ochrony, która poza oczywistym wymaganiem skuteczności zabiegów powinna zapewniać wysoką wydajność i możliwość przeprowadzenia zabiegów niemal w każdych warunkach. Oznacza to, że na nowoczesnych plantacjach jagodowych konieczne jest stosowanie opryskiwaczy specjalistycznych, dostosowanych do tych upraw. Wielkość krzewów określa zakres emisji cieczy użytkowej, co eliminuje z użycia tradycyjne opryskiwacze sadownicze z wentylatorem osiowym na rzecz opryskiwaczy z systemem kierowania strumienia powietrza lub, znów budzących zainteresowanie, opryskiwaczy tunelowych.

Wentylator osiowy z deflektorem

Sprawdzonym i wypróbowanym w sadach sposobem kierowania powietrza na boki jest zastosowanie deflektorów montowanych na wentylatorach osiowych. Na plantacjach krzewów deflektor powinien umożliwiać penetrację roślin praktycznie od poziomu gleby i ograniczać emisję cieczy do wysokości upraw. Najlepszym rozwiązaniem jest deflektor z zamontowanym w górnej części ustawnym elementem zamykającym wypływ powietrza ku górze i kierującym całą jego objętość na boki. Zabieg wykonywany przy użyciu specjalistycznych deflektorów zapewnia optymalne wykorzystanie emitowanego przez opryskiwacz powietrza oraz znaczne zmniejszenie strat cieczy. Deflektory są szczególnie przydatne w opryskiwaniu krzewów agrestu i borówki wysokiej, a więc tych gatunków, które posiadają liście  o stosunkowo niewielkiej powierzchni. W tego typu uprawach zwarty strumień powietrza o relatywnie niewielkiej prędkości dobrze penetruje krzewy i równomiernie rozprowadza w roślinach ciecz ochronną.

Wentylator promieniowy z rozprowadzaniem powietrza

Gatunki o elastycznych pędach i większych liściach — maliny, a zwłaszcza porzeczki, stawiają technice oprys­kiwania nieco inne wymagania. Emitowany przez deflektor szeroki, jednolity strumień powietrza pochyla pędy zgodnie z kierunkiem swojego działania i sprawia, że liście nakładają się na siebie dachówkowato tworząc trudną do pokonania barierę. Osłabia to penetrację wnętrza krzewu oraz powoduje, że górna strona liści jest opryskana znacznie intensywniej niż dolna. Tymczasem skuteczne zwalczanie przędziorków czy mszyc, żerujących na spodnich stronach liści, oraz pryszczarka pędowego składającego jaja w miejscach uszkodzeń pędów podczas zbioru maszynowego wymaga odwrócenia liś­ci, spowodowania ich krótkiego łopotu, a przez to odsłonięcia wnętrza krzewów i dotarcia z cieczą ochronną także do podstawy pędów. Aby to osiągnąć, najlepiej jest oddziaływać na krzewy kilkoma wąskimi, szybkimi i działającymi pod różnym kątem strumieniami powietrza, niosącymi rozpyloną ciecz ochronną. Dlatego spec­jalistyczne opryskiwacze do plantacji porzeczek i malin mają system rozprowadzania powietrza z wentylatora promieniowego do kilku wylotów wyposażonych w rozpylacze ciśnieniowe lub pneumatyczne.

Rozwiązanie z niezależnie ustawianymi wylotami i rozpylaczami ciśnieniowymi jest w Polsce znane i spotykane w opryskiwaczach Hardi SPV, Sepia (fot. 1) oraz systemie Octopus (fot. 2), montowanym przez różnych krajowych producentów na swoich opryskiwaczach. Badania prowadzone w ISK Skierniewice z wykorzys­taniem krajowego opryskiwacza Sepia pokazały, że istnieje możliwość uzyskania poprawnej skuteczności zwalczania przędziorka chmielowca i rdzy wejmutkowo-porzeczkowej przy dawkach cieczy na poziomie 260–400 l/ha. Ponadto zabiegom z użyciem opryskiwacza o ukierunkowanym strumieniu powietrza towarzyszy dużo mniejsze znoszenie cieczy niż w przypadku tradycyjnego opryskiwacza sadowniczego z wentylatorem osiowym. Użytkownicy Sepii często zwracają uwagę na brak możliwości dostatecznej penetracji wyrośniętych krzewów porzeczek, zwłaszcza podczas wietrznej pogody. Powodem może być stosunkowo mały wydatek powietrza wentylatora, wynoszący około 9000 m3/godz. Aby taką ilością powietrza skutecznie spenetrować szczególnie gęste krzewy, gdy dodatkowo przeszkadza wiatr, należy zachować nieco mniejszą prędkość jazdy (około 4 km/godz.). Ponadto sytuację poprawić może odpowiednie ustawienie wylotów powietrza. Emitowane z nich strumienie nie powinny łączyć się i oddziaływać na krzew w formie jednolitej ściany powietrza, lecz w zderzeniu z okrywającą warstwą liści powinny działać punktowo. Zapobiega to pokładaniu się pędów roślin i sprawia, że liście łatwiej ustępują pod działaniem punktowego strumienia powietrza odsłaniając wnętrze krzewów i umożliwiając efektywną penetrację.


Fot. 1. Opryskiwacz o ukierunkowanym strumieniu powietrza (Sepia)


Fot. 2. Opryskiwacz z przystawką typu Octopus

Opryskiwacze pneumatyczne

W grupie opryskiwaczy o ukierunkowanym strumieniu powietrza, a więc dysponujących systemem rozprowadzenia powietrza do niezależnie ustawianych emiterów, opryskiwacze z atomizerami pneumatycznymi zajmują szczególne miejsce. Pneumatyczne rozpylanie wymaga zastosowania strumienia powietrza o bardzo dużej prędkości, wynoszącej co najmniej 80 m/s w punkcie ścinania cieczy z elementu atomizera. Tak dużą prędkość powietrza uzyskuje się w wąskich wylotach, co oznacza, że emitowany strumień niosący rozpyloną ciecz jest także wąski i, ze względu na swój turbulentny (zaburzony) charakter, stosunkowo szybko wytraca prędkość. Jeśli jednak konstrukcja sytemu rozprowadzania powietrza umożliwia usytuowanie wylotów w niewielkiej odległoś­ci od krzewu, to łącznie strumienie o takim charakterze wykazują bardzo dobrą efektywność penetracji, a turbulencje powodujące zawirowania powietrza w krzewie nanoszą krople cieczy z jednakową skutecznością zarówno na górne, jak i na dolne powierzchnie liści. Potwierdzają to wyniki badań naukowców angielskich, którzy porównywali efekty zabiegów przeprowadzanych na plantacji porzeczki czarnej przy użyciu tradycyjnego opryskiwacza sadowniczego z wentylatorem osiowym i pneumatycznego z rozprowadzeniem powietrza do wielu ustawnych wylotów. Doskonałe wyniki penetracji i naniesienia na obu powierzchniach liści oraz wyrównany poziom naniesienia w krzewie uzys­kane za pomocą opryskiwacza pneumatycznego przyniosły wymierne efekty biologiczne. Kilkakrotnie mniejszy był procent powierzchni liści zainfekowanych przez amerykańskiego mączniaka agres­tu oraz liczba liści i pędów uszkodzonych przez pryszczarka porzeczkowiaka liściowego. Różnice w skuteczności biologicznej obu tych technik opryskiwania były szczególnie duże przed zbiorem, co w znacznej mierze decydowało o jakości i wielkości plonu.

Opryskiwacze pneumatyczne, które w Niemczech, Francji czy Hiszpanii powszechnie stosowane są do ochrony winorośli, mogą zatem być z powodzeniem używane przez plantatorów owoców jagodowych. Ze swoją ofertą skierowaną do tej grupy odbiorców wychodzi duński producent opryskiwaczy — firma HARDI. Swoje specjalistyczne opryskiwacze zaprezentowa­ła na pokazie zorganizowanym 9 lipca 2004 r. na plantacji Barbary i Wiesława Błockich w Klukowiczach (gm. Nurzec) koło Siemiatycz (powierzchnia upraw 1900 ha, w tym 500 ha porzeczek). Zademonstrowano dwie maszyny — dwurzędowy opryskiwacz ARROW 1500 HP-B30 z rozprowadzeniem powietrza do 8 emiterów powietrza (po 4 na każdy rząd) i trzema ciśnieniowymi rozpylaczami wirowymi w każdym emiterze (fot. 3) oraz trzyrzędowy opryskiwacz ARROW 1000 Paraflow-B40 z rozprowadzeniem powietrza do 6 rur, z których każda wyposażona jest w 6 atomizerów pneumatycznych — system Paraflow (fot. 4). Pokazowi opryskiwaczy towarzyszył test efektywności penetracji uprawy za pomocą próbek papieru wodnoczułego, które umieszczone były na trzech poziomach w osi krzewów. Mimo silnego wiatru, którego prędkość dochodziła do 7–10 m/s (tego dnia burza zniszczyła kilka gospodarstw w odległej o 20 km miejscowości Kleszczele), test przy użyciu obu opryskiwaczy wypadł nad wyraz korzystnie. Przy zastosowaniu dawek cieczy 200 l/ha na gęsto ulistnione krzewy po­krycie próbek na wszystkich poziomach wskazywało na potencjalnie poprawną skuteczność zabiegów (co najmniej 20–50 kropel na 1 cm2 próbki). Dobry wynik pokrycia tłumaczyć można precyzyjnym ukierunkowaniem emiterów powietrza i ustawieniem ich w bezpośredniej bliskości opryskiwanych krzewów oraz zastosowaniem rozpylaczy produkujących drobne krople (rozpylacze wirowe ALBUZ-brązowy i atomizery pneumatyczne).


Fot. 3. Opryskiwacz z rozpylaczami wirowymi


Fot. 4. Opryskiwacz z atomizerami pneumatycznymi

Przy opryskiwaniu porzeczek opryskiwaczem pneumatycznym z systemem Paraflow dawkę cieczy można zredukować do 120 l/ha. Warunkiem jest praca opryskiwacza przy maksymalnych obrotach wentylatora (nominalne obroty WOM = 540 obr./min), gwarantujących uzyskanie bardzo wysokiej prędkości i pełnego wydatku powietrza (19 000 m3/godz.) i, tym samym, produkcję drobnych kropel. Swoje zalecenia firma opiera na doświadczeniach uzyskanych po rocznej eksploatacji opryskiwacza na plantacji duńskiego producenta porzeczek, który stosując dawkę 120 l/ha przez cały sezon uzyskał poprawną skuteczność zabiegów ochronnych przeciwko chorobom i szkodnikom.

System rozprowadzenia powietrza zaproponowany przez tę duńską firmę umożliwia konstrukcję opryskiwaczy jedno, dwu-, a nawet trzyrzędowych. W sytuacji, gdy powierzchnia plantacji porzeczek jest coraz większa, wydajność opryskiwacza staje się podstawowym parametrem decydującym o zastosowaniu maszyny.

Opryskiwacze tunelowe

Obiecujące wyniki badań uzyskane dla opryskiwaczy tunelowych (fot. 5) każą zwrócić uwagę także na ten rodzaj maszyn. Prototypowe modele samojezdnych oprys­kiwaczy tunelowych na konstrukcjach szczudłowych potwierdziły możliwości uzyskania poprawnej skuteczności zabiegów przy bardzo niskich dawkach cieczy, wynoszących 200–300 l/ha. Takie dawki przy wykorzys­taniu samojezdnego opryskiwacza tunelowego, wyprodukowanego w ZDMO-ISK Skierniewice, stosowane są z powodzeniem na plantacjach państwa Błockich w Klukowiczach (fot. 6) oraz przez Tadeusza Kobylińskiego z Siedlec (około 30 ha porzeczek), który sam skonstruował i wciąż doskonali swój samojezdny oprys­kiwacz tunelowy.


Fot. 5. Opryskiwacz tunelowy zaczepiany do opryskiwania plantacji krzewów jagodowych


Fot. 6. Samojezdny opryskiwacz tunelowy do plantacji jagodowych