• 12-636-18-51
  • wydawnictwo@plantpress.pl
ogrodinfo.pl
sad24.pl
warzywa.pl
Numer 12/2004

OWOCE MIĘKKIE - TRUDNY PROBLEM

W mijającym roku duże problemy z zagospodarowaniem owoców wiśni, czarnej porzeczki, truskawki i maliny dla przemysłu przetwórczego wystąpiły nie tylko w naszym kraju. Niskie też były ceny tych owoców. Krajowy przemysł przetwórczy płacił (średnio) naszym producentom za 1 kg przemysłowych wiśni 0,60–0,70 zł, czarnej porzeczki — 0,40–0,50 zł, truskawki — 1,00–1,40 zł i maliny — 1,40–1,70 zł. Takie ceny tylko w części pokrywały jednostkowe koszty produkcji, a często były niższe od kosztów ręcznego zbioru kilograma owoców, co spowodowało bardzo trudną sytuację ekonomiczną polskich producentów owoców miękkich. Warto przypomnieć, że w przeszłości też były lata z tak zwaną klęską urodzaju, a niskie ceny zbytu były w tym roku także w Niemczech i na Węgrzech. Cena 1 kg wiśni wynosiła w Niemczech 0,30–0,35 euro, a na Węgrzech 0,25–0,30 , zaś czarnej porzeczki odpowiednio 0,20–0,30 i 0,10–0,20 .

Wiele było przyczyn takiej trudnej sytuacji ekonomicznej — dwie z nich oceniam jako najważniejsze. Pierwsza to nadprodukcja owoców miękkich w całej Europie. W naszym kraju średnie zbiory tych owoców w latach 1996–2000 wynosiły 556 tys. ton, w 2003 roku zebraliśmy 557 tys. ton, a w tym roku — aż 635 tys. ton. Wyższe zbiory zanotowano także w Niemczech i na Węgrzech oraz u innych dużych producentów owoców miękkich. Niestety, wzrostowi produkcji nie towarzyszył wzrost popytu na owoce, przeciwnie, przed zbiorami były jeszcze duże zapasy przetworów z tych owoców, zarówno w zakładach przetwórczych, jak i w dużych jednostkach handlowych.

Istnieją obawy, że przy sprzyjającej pogodzie w zimie i w pierwszej połowie 2005 roku zbiory tych owoców w całej Europie mogą być jeszcze wyższe. Chyba że zacznie się proces dynamicznej likwidacji sadów wiśniowych i plantac­ji wymienionych gatunków roślin jagodowych. Największy problem może być ze zbytem owoców wiśni i czarnej porzeczki. W związku z tym radzę się dobrze zastanowić przed podjęciem decyzji o założeniu nowej uprawy tych dwóch gatunków. Problem z zagospodarowaniem trus­kawek i malin może być mniejszy, ze względu na wzrost udziału owoców deserowych w produkcji.

Druga przyczyna to niski stopień organizacji produkcji. Zdecydowana większość producentów odstawia swoje owoce indywidualnie, a to wyklucza możliwość negocjowania cen czy zawierania umów handlowych opartych na cenach minimalnych. W takiej sytuacji odbiorca dyktuje ceny, a producent jest dla niego często przykrym petentem. Jeśli nie powstaną grupy, zrzeszenia, spółki czy spółdzielnie producentów owoców miękkich, problem zbytu i niskich cen może się powtarzać w najbliższych latach.

Wiele jest przyczyn słabej organizacji producentów. Jedna z nich to brak korzyści, zwłaszcza finansowych, z tytułu przynależności do jakiejkolwiek organizacji producenckiej. W trakcie sezonu skupu odbywały się różne spotkania organizowane przez Związek Sadowników RP. Wysuwano wiele cennych wniosków, proponowano sposoby rozwiązania tego trudnego problemu. Jednym z nich miałyby być dopłaty do sprzedanych owoców, ale tylko dla producentów zorganizowanych, czyli poprzez organizacje producentów. Taki wniosek trafił do Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi, które poinformowało Komisję Europejską o sytuacji w produkcji owoców miękkich w naszym kraju. Także Krajowy Związek Rolników i Organizacji Rolniczych (KZRiOR) powiadomił o tym organizację COPA/COGECA, której jest członkiem. W Brukseli działa biuro KZRiOR, które zaprosiło mnie do przedstawienia sytuacji producentów owoców miękkich oraz możliwości rozwiązania tego problemu. Przed tymi posiedzeniami zasięgnąłem opinii w Ministerstwie Rolnictwa i RW oraz w Związku Sadowników RP, a w Brukseli u dr. Władysława Piskorza oraz posła Czesława Siekierskiego. Na posiedzeniach COPA/COGECA (21 października) i Komisji Europejskiej (22 października) — przedstawiłem wniosek o dopłaty do sprzedawanych w sposób zorganizowany owoców przemysłowych na poziomie 50 euro/tonę (producenci pomidorów przemysłowych otrzymują około 36 euro/tonę). Taka dopłata to przede wszystkim zachęta do organizowania się producentów, czego przykładem są producenci pomidorów przemysłowych. Relatywnie długa była dyskusja nad tym wnioskiem na posiedzeniu Komisji Europejskiej, którą podsumował przewodniczący twierdząc, że polskim producentom należy się taka pomoc. Postawiono jeden warunek, a mianowicie — dostarczenie do Komisji Europejskiej szczegółowej analizy stanu produkcji i form dystrybucji owoców miękkich w Polsce oraz sposoby rozwiązania problemu niskich cen.

Jestem przekonany, że jeśli spełnimy ten warunek, a producenci przystąpią do organizowania się, możemy liczyć na pomoc z Unii Europejskiej. Wprawdzie pomoc ta może być niewielka, bo sięgająca zaledwie 10–15% kosztów produkcji, ale i to może poprawić budżety gospodarstw, w których produkuje się owoce miękkie.

Na podkreślenie zasługuje jeszcze jeden fakt. Po raz pierwszy aż trzy organizacje (ZSRP, KZRiOR i TRSK) wspólnie z Ministerstwem Rolnictwa i Rozwoju Wsi oraz kilka kompetentnych osób pracujących w Komisji Europejskiej i Parlamencie Europejskim działają wspólnie w zakresie rozwiązania problemu niskich cen owoców miękkich w Polsce. Jeśli będziemy konsekwentni w działaniu, efekt może być tylko pozytywny.

Właściciele zakładów przetwórczych powinni się także zastanowić nad sposobami pomocy naszym producentom owoców miękkich. Dlaczego? O tym napiszę w jednym z kolejnych numerów HO.