• 12-636-18-51
  • wydawnictwo@plantpress.pl
ogrodinfo.pl
sad24.pl
warzywa.pl
Numer 04/2005

KONFERENCJA OCHRONIARSKA

Po naszym wejściu do Unii wzrosły wymagania dotyczące nie tylko jakości zewnętrznej owoców, ale również nieprzekraczania dopuszczalnych poziomów pozostałości substancji aktywnych ś.o.r. Coraz ważniejszy staje się efektywny monitoring i doskonalenie technik opryskiwania. Wiele z tych elementów produkcji określa ustawa o ochronie roślin z 2003 roku, a także wprowadzany pod nadzorem Państwowej Inspekcji Ochrony Roślin i Nasiennictwa system Integrowanej Produkcji.

System IP

Regulacje prawne dotyczące IP przedstawił dr Krzysztof Balkiewicz z PIORiN. Producent ubiegający się o przyznanie certyfikatu Integrowanej Produkcji owoców i przystąpienie do systemu ma zgłosić się na miesiąc przed rozpoczęciem wegetacji roślin danego gatunku do najbliższej uprawie lub miejscu zamieszkania jednostki PIORiN. Otrzyma tam tak zwany numer producenta oraz Notatnik i metodyki — te ostatnie osobne do każdego uprawianego gatunku. Producent będzie zobowiązany także do przejścia 16-godzinnego szkolenia, do którego organizowania upoważnione jest 121 jednostek na terenie całego kraju. Jak informuje nas dr K. Balkiewicz, szkolenia dla producentów w pierwszym roku trwania systemu będą bezpłatne. Producent po zdaniu egzaminu będzie zobowiązany prowadzić produkcję roślinną z zastosowaniem integrowanej ochrony roślin oraz wykorzystując rozsądnie postęp techniczny i biologiczny w uprawie roślin i nawożeniu. Bardzo ważne jest zwracanie uwagi na ochronę środowiska i zdrowie ludzi. Jeśli przestrzega tych zasad, będzie mógł ubiegać się o wydanie certyfikatu IP. Wydanie certyfikatu będzie poprzedzone kontrolą prowadzonych upraw. Bardzo ważne będzie szczegółowe wypełnianie Notatnika. Wymagania, jakie nakłada na producentów nowy system (w dużej części wzorowany na systemie IPO), są zgodne z wieloma bardziej zaawansowanymi systemami produkcji, na przykład EUREPGAP czy HACCP. Kontroli jakości płodów rolnych będzie poddane 20% producentów w systemie. Jak podaje dr K. Balkiewicz, dzięki rozsądnemu stosowaniu środków produkcji w systemie IP, nakłady na nie będę mniejsze o 30% (do nawet 50%), w porównaniu z uprawą konwencjonalną. Można spodziewać się spadku plonu, który jednak nie powinien zmaleć o więcej niż 3–5%.

Aby promować system IP i zachęcać producentów do przystąpienia do niego, PIORiN rozpoczęła starania o dodatkowe dopłaty dla osób gospodarujących zgodnie z tym systemem. Nawiązano także kontrakty z przedstawicielami sieci handlowych w sprawie sprzedaży produktów z certyfikatem IP. Ważne jest także wystąpienie do Komisji Europejskiej o uznanie certyfikatu przez kraje Unii Europejskiej. Inspekcja w tym roku ma także na pełną skalę uruchomić internetowy system ostrzegania o pojawianiu się agrofagów.

Mgr Artur Miszczak z ISK omówił urzędową kontrolę prawidłowości stosowania ś.o.r. w produkcji owoców. Organizatorem tej akcji jest PIORiN. Przeprowadzone badania pozostałości pokazują, że w Polsce ich poziom jest podobny do uzyskiwanego na przykład w Wielkiej Brytanii (tabela). Najwięcej przekroczeń stwierdzano w Holandii — może jest to powód, dla którego producenci z tego kraju tak usilnie domagają się wprowadzania nowych i bardziej skomplikowanych systemów certyfikowania produkcji owoców czy warzyw.

Zwalczanie szkodników

Jak podawał prof. dr hab. Remigiusz Olszak z ISK, w IP ważna jest dokładna identyfikacja gatunku roślinożercy oraz jego liczebności. Pomocny w tym jest prawidłowy monitoring (lustracja) oraz właściwe prognozowanie wystąpienia danego szkodnika na podstawie danych meteorologicznych oraz informacji podawanych przez służby ochrony roślin. Zwalczanie szkodników powinno opierać się na tych informacjach, a zabiegi należy wykonywać po określeniu progu zagrożenia (progi ekonomicznego zagrożenia dla najważniejszych szkodników podano w HO 1/2005 w "Programie ochrony roślin sadowniczych na lata 2005–2006").

Według profesora, w tym roku w sadach największe zagrożenie — duży zapas jaj zimowych — będzie ze strony mszycy jabłoniowo-babkowej. Należy się także liczyć z koniecznością zwalczania zwojkówek oraz owocówki jabłkóweczki. W młodych sadach szczególną uwagę należy zwracać na wzrastające zagrożenie ze strony pryszczarka jabłonika. Trzeba także regularnie monitorować występowanie pordzewiacza jabłoniowego i przędziorków. Pamiętajmy też o rozwieszeniu białych pułapek lepowych do oceny liczebności owocnicy jabłkowej. W wielu sadach gruszowych znów pojawiły się problemy z miodówką gruszową plamistą, gdyż producenci nie wykluczyli z walki z tym szkodnikiem środków fosforoorganicznych i syntetycznych pyretroidów, a także obserwuje się wzrost zagrożenia ze strony szpecieli.

W sadach czereśniowych i również coraz częściej w wiśniowych wzrasta zagrożenie ze strony nasionnicy trześniówki — do monitorowania występowania tego szkodnika powinniśmy używać żółtych pułapek lepowych.

W uprawach śliw główne zagrożenie będą stanowiły owocnice — do monitorowania tej grupy szkodników stosujemy białe pułapki lepowe. Należy uważać także na owocówkę śliwkóweczkę, mszyce i pordzewiacza śliwowego.

Jak podaje doc. dr hab. Barbara Łabanowska z ISK, na plantacjach roślin jagodowych — z uwagi na zmniejszenie asortymentu skutecznych ś.o.r oraz na skutek spadku opłacalności tych upraw, a przez to ograniczenia nakładów na ochronę, czy niekupowanie kwalifikowanego materiału szkółkarskiego — mogą w tym roku być problemy z ochroną.

Wzrasta zagrożenie plantacji truskawek ze strony roztocza truskawkowca, do którego zwalczania pozostał jedynie Sanmite 20 WP i, niedawno zarejestrowany, Omite 570 EW. Nadal dużym zagrożeniem są szkodniki glebowe, których zwalczanie po założeniu plantacji jest niemożliwe lub bardzo utrudnione. Po stwierdzeniu chrząszczy kwieciaka malinowca wykonujemy jeden lub dwa zabiegi (przed i na początku kwitnienia) przy temperaturze nie niższej niż 15°C. Zwalczając tego szkodnika ograniczamy również populację zmieników.

Na plantacjach malin groźnym szkodnikiem są mszyce, które powinniśmy zwalczać, gdy tylko pojawią się na roślinie, jeśli plantację chcemy utrzymać w dobrej kondycji zdrowotnej przez kilka lat jej uprawy. Coraz większym problemem jest kistnik malinowiec, którego zwalczamy przed kwitnieniem i przed pełnią kwitnienia. Zwalczając tego szkodnika niszczymy jednocześnie kwieciaka malinowca, pryszczarka namaliniaka łodygowego, a także ograniczamy populację mszyc.

Choroby

Podczas dwudniowej konferencji wystąpienia doc. dr hab. Anny Bielenin, mgr. S. Masnego i mgr Agaty Broniarek-Niemiec traktowały o możliwości zwalczania parcha jabłoni. Dużą część z podanych tam informacji Czytelnicy znajdą w "Haśle Ogrodniczym" 3/2005.

Według doc. A. Bielenin, w uprawach deserowych odmian truskawek wzrasta zagrożenie ze strony patogenów porażających system korzeniowy i koronę rośliny. Warunki klimatyczne 2004 roku sprzyjały występowaniu werticiliozy. Główną metodą ochrony przed tą chorobą pozostaje uprawa odmian odpornych, zakładanie plantac­ji na stanowiskach wolnych od tego patogenu oraz unikanie pól, na których wcześniej uprawiane były rośliny będące gospodarzami tego grzyba — na przykład wiele gatunków warzyw. Z informacji podawanych przez dr Beatę Meszkę, do odmian silnie porażanych przez werticiliozę należą 'Elsanta', 'Honeyoe', a także 'Syriusz', 'Gerida', 'Camarosa' i 'Onda', do odpornych — między innymi 'Dukat', 'Kama', 'Filon' i 'Real'. Na tę chorobę podatne są także rośliny przenawożone azotem. Coraz częściej obserwuje się na plantacjach truskawek również zgniliznę korony truskawki oraz antraknozę truskawki. Coraz większe zagrożenie obserwuje się ze strony nowej w naszym kraju choroby, jaką jest czerwona zgnilizna korzeni truskawki. W ograniczaniu tych chorób, a zwłaszcza werticiliozy i antraknozy, istotna jest rola antagonistycznych grzybów z rodzaju Trichoderma (T. viridae i T. haryianum), a także niektórych fungicydów używanych do zwalczania szarej pleśni truskawki, których substancjami czynnymi są tolylfluanid, tiofanat metylu, tiuram, cyprodinil + fludioxonil.

W związku z zakazem używania od 2005 roku w UE preparatów zawierających streptomycynę — preparaty zawierające ją były dotychczas jedyną skuteczną metodą walki z zarazą ogniową — poszukuje się środków alternatywnych. Jak podaje Stanisław Bereczyński z ISK, przy wykorzystaniu antagonistycznych bakterii stworzono już następujące preparaty: Blight Ban 506, Biopro, Serenade. Opracowano także środek BioZell 2000-B do indukowania odporności, jego stosowanie na podkładkach jabłoni 'M.26' powodowało zmniejszenie nasilenia choroby o 65%.

W sadach zagrożonych lub porażonych przez zarazę ogniową należy wycinać porażone gałęzie lub usuwać całe drzewa. Można także opryskiwać rośliny preparatami miedziowymi, te mogą być jednak fitotoksyczne dla jabłoni. Dopuszczony do stosowania w naszych sadach regulator wzrostu — Regalis 10 WG, którego substancją czynną jest proheksadnion wapnia, wpływa na zmniejszenie podatności roślin na tę chorobę, a także zmniejsza jej szkodliwość na roślinach już porażonych.

Ekologiczne sadownictwo

Jak informowała nas dr Halina Bryk z ISK, osoby produkujące w systemie ekologicznym mogą liczyć na dopłaty, które dla sadów wynoszą 1800 zł/ha na rok (w okresie 3 lat przestawiania produkcji na ekologiczną i 1540 zł/ha na rok przez pierwsze lata prowadzenia produkcji metodami ekologicznymi). Największym problemem w tym systemie jest ochrona roślin przed chorobami i szkodnikami, dlatego więcej uwagi należy zwracać na profilaktykę. Tę ostatnią można podzielić na dyspozycyjną i infekcyjną. Profilaktyka dyspozycyjna to stworzenie najkorzystniejszych warunków dla rozwoju roślin, a więc takich, w których rośliny rozwijają swoje naturalne właś­ciwości obronne, a przez to są mniej podatne na choroby.

Profilaktyka infekcyjna ma na celu niedopuszczenie do spotkania czynnika chorobotwórczego z żywicielem, co można osiągnąć przez stosowanie metod biotycznych, mechanicznych, fizycznych i kwarantannę roślin. Jedną z niechemicznych metod ochrony roślin jest mechaniczne niszczenie lub usuwanie źródeł choroby, w tym na przykład opadłych liści, na których zimują grzyby chorobotwórcze. Jest to o tyle dziwne, że w tych samych liściach zimują pożyteczni drapieżcy. W rolnictwie ekologicznym zakazany jest także jesienny zabieg mocznikiem — zakaz ten wzbudza wiele kontrowersji naukowców i producentów. Do ochrony upraw ekologicznych dopuszczone są tylko pewne ś.o.r, które zawierają w swoim składzie substancje biologicznie czynne, mikroorganizmy lub żywe organizmy wymienione w Załączniku nr II rozporządzenia Rady EWG 2092/91 oraz dopuszczone do obrotu na podstawie polskich przepisów o ochronie roślin. W załączniku tym wymienione są jako substancje biologicznie czynne wchodzące w skład fungicydów i bakteriocydów tylko woski, miedź, siarka i mikroorganizmy. Łączna dawka miedzi na hektar uprawy do końca 2005 roku może wynosić rocznie 8 kg/ha, a od 2006 roku zostanie obniżona do 6 kg/ha na rok. Środki siarkowe dopuszczone są głównie do ochrony jabłoni przed mączniakiem jabłoni. Dopuszczone są również do stosowania środki zawierające woski do zabezpieczania ran po cięciu, na przykład Baumwachs Pomona PA lub Tervanol PA. Jak uważa dr H. Bryk, ochrona sadów metodami ekologicznymi jest możliwa, wymaga jednak jeszcze większego zaangażowania w ten typ produkcji firm fitofarmaceutycznych.

Wyniki monitorowania pozostałości środków ochrony roślin w świeżych owocach i warzywach z 18 krajów europejskich przeprowadzone w 2002 roku*
oraz w Polsce w 2004 roku**


* — dane na podstawie "Monitoring of Pesticide Residues In Products of Plant Origin in the European Union, Norway, Iceland and Liechtenstein. 2002 Report — Summary" (SANCO/17/04)
** — na podstawie danych "Urządowej kontroli prawidłowości stosowania środków ochrony roślin w płodach rolnych w 2004 roku" PIORiN
*** — NDP — najwyższe dopuszczalne poziomy środków ochrony roślin (narodowe lub/i EU)