• 12-636-18-51
  • wydawnictwo@plantpress.pl
ogrodinfo.pl
sad24.pl
warzywa.pl
Numer 06/2005

PRODUKCJA ROZSADY - SPECJALIZACJA Z PRZYSZŁOŚCIĄ

W ostatnich latach coraz więcej ogrodników, zwłaszcza tych prowadzących uprawę na dużych powierzchniach, zleca produkcję rozsady specjalistycznym firmom. Aby młodym roślinom zapewnić odpowiednie warunki wzrostu, konieczne jest między innymi precyzyjne sterowanie klimatem, instalacją nawadniającą i dozującą pożywkę czy możliwość doświetlania.
O tym, jak wygląda masowa produkcja w "fabryce rozsady" i jakie możliwości daje wykorzystanie niektórych rozwiązań technicznych, można przekonać się odwiedzając szklarnie Gospodarstwa Ogrodniczego Krasoń w Piaskach niedaleko Piotrkowa Trybunalskiego — jedne z najnowocześniejszych obiektów w kraju.

Zaczęło się od 0,5 hektara

Na takiej powierzchni rozpoczęła się produkcja rozsady w 1997 roku. Wcześniej właściciele gospodarstwa zajmowali się typową produkcją ogrodniczą — głównie uprawą pomidorów i chryzantem. Pomysł produkcji rozsady wyszedł od Pawła Różańskiego — dyrektora Syngenta Seeds Sp. z o.o. Z firmą tą Krasoniowie zaczęli współpracować na początku lat 90. ub. wieku. Zapotrzebowanie na takie specjalistyczne zaplecze rozsadowe wiązało się, między innymi, z wprowadzaniem na szerszą skalę uprawy pomidorów z rozsady szczepionej, którą nie każdy może przygotować we własnym zakresie.
W pierwszym sezonie przygotowano około 30 tysięcy roślin pomidorów szczepionych na podkładce He-Man i około 2 mln rozsad warzyw polowych. Początkowo produkcja rozwijała się powoli. W 1999 roku postawiono kolejne 0,5 ha szklarni. Później zapotrzebowanie zaczęło bardzo szybko rosnąć — w 2001 r. wyprodukowano 20 mln rozsad, w 2002 r. — już 30 mln. Wybudowano kolejne, nowocześniejsze szklarnie — obecnie ich powierzchnia wynosi razem już 2,4 hektara. Najstarszy blok ma wysokość 3,5 m, przy szerokości nawy 6,4 m, następny przy takiej samej szerokości nawy ma 4 m wysokości, kolejne 7 tys. m2 zajmuje szklarnia o 4-metrowej wysokości, lecz o szerszej — 9,6-metrowej nawie. Najnowszy obiekt o powierzchni 6,5 tys. m2 ma wysokość 4,5 m i 12-metrowe nawy. W tym roku wiosną przygotowano 2 mln sztuk rozsady "szklarniówki", w tym 400 tys. pomidorów szczepionych, po raz pierwszy przygotowano również rozsadę szczepioną, dwupędową (czyt. też HO 3/2005). Grzegorz Krasoń (fot. 1) oceniał, że produkcja gatunków polowych powinna wynieść 55–60 mln sztuk.


Fot. 1. Grzegorz Krasoń specjalizuje się w produkcji rozsady już od 1997 roku
i stale inwestuje w nowe rozwiązania — w tym sezonie rozpoczęto podlewanie w systemie zalewowym

Tace, paluszki, kostki i inne

Substraty torfowe wykorzystywane do wypełniania tac czy produkcji kostek torfowych pochodzą z firmy Kronen Klasmann. Do wypełniania skrzynek wysiewnych i wielodoniczek plastikowych wykorzystywane są substraty KTS. Te, które przeznaczone są do formowania kostek czy paluszków w tacach styropianowych (w tak zwanym systemie speedy), mają większy udział torfu czarnego, przemrożonego i zanim trafią na linię są nawilżane i zagęszczane. Kostki przygotowywane są z substratów Potgrond, natomiast do tac przeznaczony jest Tray-Substrat.

Siew do skrzynek prowadzony jest ręcznie — w ten sposób przygotowuje się rozsadę porów i siewki selerów, które jako jedyny gatunek spośród warzyw polowych są pikowane (fot. 2).


Fot. 2. Rozsada selerów jest pikowana, aby uzyskać jej wyrównanie

Wysiewy w wielodoniczki plastikowe (sprowadzane z Niemiec, o karbowanych komórkach i "falbankowym" wykończeniu dna) prowadzone są na włoskiej linii Mosa, o wydajności 200 tys. nasion na godzinę.

Tace styropianowe najpierw są wypełniane na linii CPT 600 firmy Techmek, o wydajności 600 tac na godzinę (czyli 170 tys. komórek), podłoże w komórkach jest ugniatane (siła docisku regulowana jest hydraulicznie), w taki sposób, że "paluszek" torfowy się nie rozsypuje (fot. 3). Wysiewy do tac prowadzone są również na linii Mosa. Rozpoczęcie produkcji w systemie speedy wynika głównie z zapotrzebowania odbiorców — między innymi holenderskich i niemieckich firm, które rozpoczęły uprawę w Polsce — ponieważ ich gospodarstwa wyposażone są w sadzarki przystosowane do sadzenia rozsad z takich właśnie tac. Poza tym produkcja rozsady w "styropianie" jest wygodnym rozwiązaniem, ponieważ tace są sztywne, łatwiej jest je przenosić czy transportować. Bardzo ważne jest to, że utrzymuje się w nich stabilniejsza temperatura podłoża niż w wielodoniczkach plastikowych i nie występują jej duże wahania pomiędzy dniem a nocą. Ze względu na to oraz na nieco inny sposób przygotowania podłoża, rozsada w tacach jest mniej podatna na "wybieganie" — najlepszym przykładem jest rozsada kapusty brukselskiej, która w wielodoniczkach ma silne tendencje do nadmiernego wydłużania się, natomiast w tacach styropianowych uzyskuje się rozsadę dobrej jakości (fot. 4).


Fot. 3. "Paluszki" torfowe ze styropianowych tac są odpowiednio zagęszczone
i się nie rozsypują


Fot. 4. Rozsada kapusty brukselskiej przygotowywana w systemie speedy
nie ma skłonności do wybiegania

Na tej samej linii przygotowywane są kostki torfowe. Są one jednak formowane inaczej niż na starszych typach linii, które najpierw przygotowywały prowizoryczne kostki, później wysiewane były nasiona, a na końcu kostki trafiały na formującą je ostatecznie matrycę mechaniczną. Na linii Techmeku kostki są ubijane na matrycy hydraulicznej, równo docinane i dopiero potem trafiają na sekcję wysiewającą tej samej linii.

Nasiona w kostkach przysypywane są piaskiem (fot. 5), w pozostałych przypadkach dotychczas wykorzystywany był perlit, lecz prawdopodobnie również wysiewy w tacach przysypywane będą piaskiem — głównie ze względu na jego niższą cenę.


Fot. 5. W kostkach torfowych przygotowywana jest między innymi rozsada sałaty

Pomidory wysiewane są w paluszki wełny w styropianowych tacach (tzw. kiem-plugi). Również nasiona przeznaczonych do szczepienia odmian szlachetnych oraz podkładek sieje się w paluszki wełny, z tym, że podkładki umieszczane są w co drugiej komórce — w szachownicę. Zarówno zwykłe siewki, jak i szczepione, przepikowywane są w kostki rozsadowe Pargro. Nasiona ogórków wysiewa się bezpośrednio w kostki wełny mineralnej. Część rozsad warzyw szklarniowych przygotowywana jest również w kostkach torfowych.

Terminy produkcji

W ubiegłym roku rozsadę warzyw szklarniowych zamawiano głównie na wczesne terminy sadzenia (żeby wejść z towarem na rynek jeszcze "przed Unią") i w drugiej połowie lutego kończono już jej sprzedaż. Pierwsze warzywa polowe przygotowano wtedy już na 20 marca, ale — według Grzegorza Krasonia — tak wczesny termin jest ryzykowny, ponieważ pogoda nie zawsze pozwala na tak wczesne wejście w pole i klienci mogą opóźniać odbiór towaru. Zakłóca to harmonogram produkcji, a w całości jest ona prowadzona na zamówienia na określony termin.
W tym sezonie terminy nieco się przesunęły — pierwszą rozsadę pomidorów sprzedawano w drugiej połowie grudnia. Na tydzień przygotowywano wtedy po 130–150 tys. roślin, później nawet do 200 tys. i aż do 10 marca szklarnie były pełne rozsady pomidorów. Pierwsze rozsady polowe przygotowano na pierwszą połowę kwietnia.

Pielęgnacja w szklarni

Przed wyniesieniem do szklarni zasiane wielodoniczki przez 2 lub 3 dni stoją w owiniętych folią sztaplach w pomieszczeniu, w którym utrzymuje się temperatura 16°C. Cykoria i endywia, ze względu na wyższe wymagania termiczne, od razu po siewie trafiają do szklarni. Również bezpośrednio po siewie w szklarni umieszczane są kostki torfowe. Od razu po rozstawieniu w szklarniach rozpoczyna się zraszanie. Na części powierzchni woda oraz pożywka czy roztwory środków ochrony roślin podawane są poprzez ramiona zraszające Rathmakers (fot. 6), w zależności od przebiegu pogody, jeden lub dwa razy dziennie (sposób nawadniania, zasilania i ochrony rozsady warzyw polowych został szerzej przedstawiony w książce "Uprawa kapusty białej, czerwonej, włoskiej"). Rozsada większości gatunków warzyw polowych jest zasilana raz dziennie pożywką o EC 1,3 mS/cm (oprócz sałaty, której wystarcza zapas składników pokarmowych w kostce). W poprzednich latach podawano pożywkę o wyższym EC, lecz rzadziej, jednak utrzymywano wówczas wyższą temperaturę w szklarniach. W tym sezonie spróbowano produkcji przy niższej temperaturze — podobnie jak postępuje się w fabrykach rozsady w krajach skandynawskich — dla warzyw polowych minimalna ustawiona jest na 10°C. Rośliny reagują na to dobrze — są ciemnozielone, krępe i mają mniejszą skłonność do wybiegania.


Fot. 6. Przez ramiona zraszające podawana jest woda lub pożywka
oraz prowadzone są zabiegi ochrony roślin

Rozsady warzyw szklarniowych produkowane są w temperaturze 19–20°C. Temperatura podłoża powinna być o około 1°C niższa niż powietrza, ale w pierwszym sezonie produkcji na betonowym, podgrzewanym podłożu okazało się, że nie jest to takie proste — temperaturę rur ogrzewających podłoże trzeba było utrzymywać na niższym poziomie niż przy uprawie na podłożu szklarni. Początkowo nastawiono ją na 40°C — była ona wówczas zbyt wysoka, a beton po nagrzaniu się długo utrzymywał ciepło. Ostatecznie okazało się, że wystarcza, gdy rury mają temperaturę 20°C, i podnoszono ją tylko w czasie silniejszych mrozów (poniżej –10°C) czy silnego wiatru.

Zalewowy system podlewania

Na powierzchni 1,8 ha szklarnia przystosowana jest do zalewowego podlewania rozsady pomidorów i prowadzona jest pełna recyrkulacja pożywki. Do zalewania kostek sporządza się w mieszalniku pożywkę z wykorzystaniem jednoskładnikowych nawozów makroelementowych oraz saletry Pioner Ca i mieszanki Pioner Mikro. Do nasączania kostek jej EC ustala się na poziomie 2,5 mS/cm, pH — na 5,0. W czasie produkcji rozsady utrzymywane jest takie samo pH pożywki, a EC podnosi się do 3,0–3,2 mS/cm.
Z mieszalnika pożywka trafia do tak zwanego czystego zbiornika, stamtąd na sekcje w nawach.

Rośliny w kostkach wełny mineralnej (lub torfowych) ustawiane są bezpośrednio na podgrzewanym, betonowym podłożu, wyprofilowanym z lekkim spadkiem do środka nawy — w kierunku kanału, którym rozprowadzana jest pożywka (fot. 7). Kostki wełny mineralnej pozostają zatopione w pożywce przez około 5 minut (torfowe około pół godziny), następnie pożywka jest zbierana z powrotem do zbiornika o pojemności 17 m3, znajdującego się w nawie, pod betonowym podłożem. Stamtąd brudna pożywka podawana jest na filtr szczelinowy (fot. 8) usuwający większe zanieczyszczenia mechaniczne. Następnie trafia do zbiornika z brudną pożywką, w którym pozostaje do czasu, kiedy będzie ponownie wykorzys­tywana. Jeśli ma to nastąpić w niedługim czasie, na przykład następnego dnia, od razu jest ona poddawana dalszej filtracji i sterylizacji (unika się dłuższego przetrzymywania gotowej do podlewania roślin, sterylizowanej pożywki, ponieważ po kilku dniach wzrasta jej pH).
Z brudnego zbiornika pożywka kierowana jest na filtr piaskowy, następnie na dyskowy (fot. 9), regulowany jest również jej odczyn (przez dodawanie kwasu azotowego) i poddawana jest sterylizacji pod wpływem promieni UV — w urządzeniu VitaLite (fot. 10) firmy HortiMaX (czyt. też HO 12/2004.). Maksymalna wydajność tego sterylizatora wynosi 14 m3/godz., w praktyce — 12–13 m3/godz., ponieważ następuje spadek przepływu w całym układzie, wynikający z osadzania się zanieczyszczeń na filtrach. Ze sterylizatora pożywka przekazywana jest do czystego zbiornika — w ten sposób się zamyka jej obieg. Proces sterylizacji kontrolowany jest przez komputer urządzenia VitaLite, a nawadnianiem steruje komputer AQUA400 —stworzony specjalnie do obsługi systemów zalewowych. Obydwa wspomniane komputery oraz mieszalnik i komputer klimatyczny podłączone są do oprogramowania Synopta, co pozwala na centralne programowanie i monitorowanie wszystkich parametrów.


Fot. 7. Zalewanie kostek pożywką


Fot. 8. Filtr szczelinowy


Fot. 9. Filtr piaskowy i dyskowy


Fot. 10. VitaLite — urządzenie do dezynfekcji pożywki

Rozsada jest podlewana według wskazań wilgotności w kostce — zwykle raz lub dwa razy dziennie, co zależy od przebiegu pogody oraz od zaawansowania roślin we wzroście.

W późniejszym okresie w zalewowym systemie produkowana jest również rozsada pomidorów polowych i papryki przygotowywana w wielodoniczkach o 54 komórkach (według Grzegorza Krasonia rośnie zapotrzebowanie na rozsadę papryki do upraw polowych).

Co daje system zalewowy z recyrkulacją?

Zaletą takiego sposobu podlewania jest uzyskiwanie wyrównanej wilgotności w kostkach i, co za tym idzie, wyrównanej rozsady. Pozwala to również zmniejszyć nakłady pracy — jak mówi Grzegorz Krasoń — wcześ­niej podlewaniem kostek z węża zajmowało się 15 do 20 osób i nigdy nie udało się uzyskać tak równomiernego nawilżenia kostek. Pozwala to również zaoszczędzić miejsca — ponieważ nie ma potrzeby pozostawiania przejść — na powierzchni 1,8 ha można było dzięki temu w jednym "rzucie" ustawić o 30 tys. więcej kostek z rozsadą pomidorów. O wiele prostsze i mniej pracochłonne jest również wywożenie gotowej rozsady — ponieważ jest ona wyrównana i nie ma potrzeby jej selekcjonowania, a na betonowym podłożu w nawach bez problemu można przewozić rośliny na wózkach. Dzięki temu, jak mówi Grzegorz Krasoń, wysyłkę 190 tys. roślin dla jednego z klientów można było przeprowadzić w niecałe dwa dni.

Grzegorz Krasoń zwracał uwagę, że wykorzystywanie pożywki w obiegu zamkniętym jest rozwiązaniem przyjaznym dla środowiska — ponieważ nie wylewa się w podłoże ogromnych ilości pożywki — oraz przynoszącym duże oszczędności. Przy zalewaniu kostek z nawy wracało około 50% podanej pożywki, przy podlewaniu w czasie wzrostu roślin — wraca około 80–85% pożywki. Koncentracja składników w powracającej pożywce utrzymywała się na w miarę stałym poziomie — jego wahania wynosiły około 0,1 mS/cm, nieco większe występowały przy podlewaniu starszej rozsady. W przypadkach, gdy dłużej przetrzymywano pożywkę, wzrastało jej pH. Skład pożywki jest cały czas kontrolowany i w razie potrzeby uzupełniane są poziomy poszczególnych składników.

Światło

Do doświetlania rozsad warzyw szklarniowych wykorzystywane są przede wszystkim lampy Zatra trójfazowe (o mocy 600 W). W najstarszym obiekcie rośliny doświet­lane są światłem o natężeniu 4 tys. luksów, w kolejnych szklarniach — 5 tys. luksów, 6 tys. luksów, a w najnowszym — 6,5–7 tys. luksów. Rozsada ogórków doświetlana jest przez 24 godziny na dobę, co pozwala na skrócenie cyklu jej produkcji, pomidory — przez 12 lub 15 godzin.
W najwyższym obiekcie lampy wiszą na wysokości 3,5 m. Jak zauważył Grzegorz Krasoń, lepszej jakości, wyrównaną rozsadę uzyskuje się, gdy lampy są zawieszone wyżej — do roślin dociera wówczas nieco mniej światła, są one jednak bardziej równomiernie naświetlone. Doświetlanie sterowane jest komputerowo — lampy włączają się w określonych godzinach lub gdy do roślin dociera naturalne światło o natężeniu napromieniowania mniejszym niż 100 W/m2, wyłączają się — gdy przekracza ono 150 W/m2.