• 12-636-18-51
  • wydawnictwo@plantpress.pl
ogrodinfo.pl
sad24.pl
warzywa.pl
Numer 06/2005

DOBORCZYNEK SZKLARNIOWY NIEDOCENIANY W WALCE Z PRZĘDZIORKAMI

Jednymi z najgroźniejszych szkodników upraw ogórków i pomidorów pod osłonami są przędziorek chmielowiec i przędziorek szklarniowiec. Szkodniki te jako jedne z pierwszych zasiedlają plantację — wychodzą z kryjówek, w których przechodziły okres spoczynku już kilka dni po posadzeniu rozsady. Przy wczesnym pojawieniu się przędziorków duże szanse na skuteczne ich zwalczenie daje wykorzystanie pożytecznego roztocza — dobroczynka szklarniowego (Phytoseiulus persimilis).

Biologia i warunki rozwoju

Dobroczynek szklarniowy to drapieżny pajęczak należący do rzędu roztoczy, rodziny Phytoseiidae. Jego rozwój i efektywność w dużym stopniu uzależnione są od temperatury i wilgotności. Do upraw wprowadzany był już kilkadziesiąt lat temu i jak do tej pory nie ma skuteczniejszego pożeracza przędziorków — zwłaszcza w uprawach ogórków, w optymalnych dla jego rozwoju warunkach.

Dorosły dobroczynek ma długość około 0,5 mm, jest pomarańczowy, ma długie odnóża i dość szybko się porusza w poszukiwaniu zdobyczy. Jaja przez niego składane są owalne, jasnopomarańczowe, dwa razy większe niż jaja przędziorka. Z jaja rozwija się larwa, następnie dwa stadia rozwojowe nimf (protonimfa i deutonimfa) i forma dorosła. Dorosłe osobniki odżywiają się wszystkimi stadiami rozwojowymi przędziorków, nimfy odżywiają się jajami, larwami i protonimfami tych szkodników, natomiast larwy się nie odżywiają. Dlatego też skuteczność w zwalczaniu przędziorka będzie zależała od wielkości populacji i wieku drapieżcy, temperatury i względnej wilgotności powietrza. Zakres temperatury, w której dobroczynek szklarniowy może skutecznie kontrolować liczebność szkodnika, wynosi 15–30°C (powyżej 35°C ustaje aktywność drapieżcy i samice przestają znosić jaja). W takich warunkach dorosły osobnik może zjeść 5 dorosłych przędziorków, 13 protonimf czy około 20–25 młodych larw lub jaj dziennie. W temperaturze 20°C cykl rozwojowy drapieżcy jest dwa razy szybszy niż przędziorków i dlatego następuje szybkie jego rozmnażanie, co z czasem pozwala na całkowite zwalczenie wszystkich stadiów rozwojowych tych szkodników. Brak pokarmu zmusza dobroczynka szklarniowego do kanibalizmu i bardzo szybko prowadzi do ograniczenia jego populacji.

Już w kilka godzin po wejściu w stadium dorosłe samice poszukują partnerów do kopulacji, po której są już gotowe do składania jaj (tylko zapłodnione samice mogą składać jaja, a w przypadku przędziorków — również niezapłodnione). Pełny rozwój w optymalnych warunkach (27°C i wilgotność powyżej 70%) trwa 7 dni (w temp. 30°C — 5 dni, 15°C — 25 dni) długość życia dorosłych osobników wynosi 30 dni. Samica znosi w tym czasie około 53 jaj — z czego w 25% rozwijają się samce, a w 75% — samice. Przy wilgotności poniżej 60% jaja dobroczynka wysychają.

Przygotowanie uprawy do ochrony biologicznej

Ochrona każdej plantacji przed szkodnikami zawsze powinna rozpoczynać się odpowiednim zakończeniem poprzedniego cyklu produkcji (czyt. też HO 2/2005). Chodzi tu o dokładne zniszczenie szkodników na koniec sezonu, aby nie dopuścić do ich pozostawiania w obiekcie po usunięciu starych roślin. Wówczas można już zastosować chemiczne środki ochrony, których nie zaleca się używać w czasie owocowania roślin — ze względu na długie karencje (zwiększa to również skuteczność końcowego zabiegu i zapobiega uodparnianiu się przędziorka na insektycydy). Dzięki takiemu postępowaniu ogranicza się również możliwość rozmnażania szkodników na usuniętych roślinach, w przeciwnym razie mogą być nawiewane z powrotem do szklarni.

Trzeba jednak pamiętać, że już od września — w wa­runkach zmniejszającej się ilości światła i obniżającej się temperatury — zimujące, czerwone samice przędziorka zaczynają schodzić do ziemi na okres przezimowania i formy te są bardzo odporne na działanie środków ochrony roślin. Dodatkowym utrudnieniem jest to, że przędziorek — jako jeden z najgroźniejszych szkodników ogórków i pomidorów w wysokim procencie przeżywa dezynfekcję poprzez spalanie siarki (tylko w znikomym stopniu wpływa ona na zmniejszenie jego populacji).

Aby zapobiec wnoszeniu przędziorka do szklarni w nowym sezonie, trzeba prawidłowo odkażać akcesoria wykorzystywane w uprawie roślin (zapinki do łodyg, łuczki do gron, haczyki do nawijania sznurka, łuki do przewieszania pędów ogórka, itp.), najlepiej przez zanurzenie ich na 20 minut w podchlorynie sodu lub innych środkach do odkażania.

Lustracja upraw

Należy ją rozpocząć po posadzeniu roślin. Poszukiwanie śladów żerowania przędziorka (fot. 1 i 2) na młodych roślinach jest stosunkowo proste i może być przeprowadzane w trakcie prac pielęgnacyjnych lub podczas zbiorów. Szczególnie uważnie należy kontrolować miejsca, w których w poprzednim sezonie szkodnik ten wystąpił w dużym nasileniu. Tam bowiem można się spodziewać wyjścia pierwszych samic po przezimowaniu. W późniejszych okresach najbardziej prawdopodobne jest wystąpienie szkodnika przy rurach grzewczych lub na końcach szklarni, gdzie często rozwijają się chwasty.


Fot. 1. Uszkodzenia liści ogórka przez przędziorki: a (z lewej) — dolna strona liścia,
b (z prawej) — górna strona


Fot. 2. Początek uszkodzeń liści pomidora przez przędziorki

Ochrona ogórków

W związku ze zjawiskiem silnego kanibalizmu, przy braku pokarmu dyskusyjne jest profilaktyczne wprowadzanie dobroczynka szklarniowego. Może to być uzasadnione jedynie wtedy, gdy nie było czasu na szukanie szkodnika, a przez kilka ostatnich sezonów w danym terminie pojawiły się pierwsze przędziorki. Rozsypywanie tego drapieżcy profilaktycznie w całym obiekcie wymagałoby dużych jego ilości i byłoby kosztowne, natomiast pożytek z takich działań — niewielki. Zalecałbym raczej poszukiwanie ognisk przędziorka i skupienie się na walce z wykorzystaniem dobroczynka w miejscach występowania szkodnika (fot. 3). Dzięki temu będziemy mogli w dość krótkim czasie rozmnożyć populację drapieżcy, który w momencie zwarcia rzędów będzie przechodził na sąsiednie rośliny w poszukiwaniu zdobyczy. Przez cały okres uprawy należy kontrolować te ogniska i w miarę potrzeby uzupełniać dawki dobroczynka. Bardzo trudno jest określić, jaką jego ilość należałoby wprowadzić w miejsce żerowania szkodnika. Będzie to zależało od tego, gdzie jest ono zlokalizowane, warunków w obiekcie (temperatura i wilgotność) i wielkości ognis­ka przędziorka. Im ognisko będzie większe, temperatura wyższa, a wilgotność powietrza niższa, tym dawki drapieżcy powinny być wyższe i częściej uzupełniane. W takich przypadkach warto konsultować się z doradcami firm zajmujących się sprzedażą środków ochrony biologicznej, którzy będą mogli ocenić zagrożenie plantacji. Po dwóch sezonach współpracy z nimi powinniśmy już sami umieć podejmować decyzje o doborze skutecznych dawek.


Fot. 3. Ognisko przędziorków zniszczone przez dobroczynka

Trzeba sobie zdawać sprawę, że w uprawach ogórków walka z przędziorkiem z wykorzystaniem pożytecznego dobroczynka szklarniowego będzie skuteczna do momentu utrzymywania w obiekcie względnie wysokiej wilgotności powietrza — czyli do około końca maja. Później drapieżca będzie przemieszczał się z górnych partii roślin na dół, gdzie utrzymuje się wyższa wilgotność, co obniży skuteczność ochrony. Na szczęście w tym terminie pozostaje już tylko miesiąc do zakończenia wiosennej produkcji, więc można już zaczynać ochronę chemiczną.

Biologiczna ochrona ogórka w cyklu jesiennym jest raczej mało efektywna i nieopłacalna, ze względu na niesprzyjające warunki do rozwoju dobroczynka szklarniowego w okresie sadzenia ogórków na przełomie czerwca i lipca.

Ochrona pomidora

Biologiczna walka z przędziorkami w uprawach pomidorów wygląda trochę inaczej. Na tych roślinach szkodniki te rozmnażają się trochę wolniej, a brak letniej przerwy w produkcji zmusza do radzenia sobie z nimi również w warunkach najmniej korzystnych dla rozwoju dobroczynka. Niestety, ten pożyteczny roztocz ma duże problemy z poruszaniem się w gęstwinie włosków pokrywających rośliny pomidorów, co często okazuje się dla niego śmiertelne. Dlatego do walki z przędziorkiem na pomidorach powinniśmy wykorzystywać specjalną rasę — P. persimilis T, przystosowaną do tych upraw. Bardzo duże znaczenie ma również precyzyjne wprowadzanie tych pożytecznych roztoczy w skupienia szkodnika, aby nie traciły swoich sił na pokonywanie trudności z poruszaniem się po roślinach.

Sposób introdukcji

Dobroczynek szklarniowy (fot. 4) w otrzymanej przesyłce jest schłodzony i mało ruchliwy. Wprowadzenie go na rośliny w takim stanie może powodować dużą jego śmiertelność, ponieważ osobniki, które przy rozsypywaniu spadną na ziemię, będą miały małe szanse na przeżycie. Dlatego po otrzymaniu opakowania z drapieżcą trzeba pojemnik wyjąć i wyłożyć na słońce lub lekko ogrzać w dłoniach (nie można drapieżcy jednak przetrzymywać zbyt długo w opakowaniu, ze względu na skłonność do kanibalizmu). Rozsypywanie drapieżcy należy zaplanować zawsze po przeprowadzeniu pielęgnacji czy zbiorów — czyli pod koniec dnia — i starać się umieszczać go raczej wewnątrz niż na zewnątrz rzędów. Unikniemy dzięki temu otrząsania dobroczynków zanim rozejdą się po liściach. Najwięcej rozsypujemy ich zawsze na najwyżej położonych liściach (fot. 5), by drapieżca miał możliwość schodzenia w dół (w przeciwnym razie na najwyżej położone liście, ze względu na panującą tam niższą wilgotność powietrza, dobroczynek samodzielnie docierałby rzadko). Zawartość opakowania przed rozsypaniem trzeba lekko zamieszać i wysypywać drapieżcę na wszystkie liście, na których znaleziono przędziorka, oraz dodatkowo na kilka pobliskich roślin.


Fot. 4. Dobroczynka szklarniowego należy rozsypywać po ogrzaniu,
kiedy zaczyna być ruchliwy


Fot. 5. Sposób rozsypywania dobroczynka: a (z lewej) — przede wszystkim umieszcza się go w górnych partiach roślin i po wewnętrznej stronie rzędów,
b (z prawej) — opakowania po dobroczynku zawsze pozostawia się na roślinach

Dlaczego warto prowadzić biologiczną walkę z przędziorkiem?

Trudności w wykorzystaniu dobroczynka do zwalczania przędziorków i — w porównaniu z ochroną chemiczną — stosunkowo wysokie koszty jego stosowania powodują małe zaufanie ogrodników do tego pożytecznego drapieżcy. Odpowiedź na pytanie, jak ważna jest ochrona biologiczna prowadzona przeciwko przędziorkowi, po części możemy znaleźć w artykule prof. dr. hab. Gabriela Łabanowskiego "Odporność przędziorka chmielowca na środki ochrony", opublikowanym w "Haśle Ogrodniczym" 6/2004. Wyjaśnia on, dlaczego większość środków chemicznych z roku na rok wykazuje mniejszą skuteczność w zwalczaniu tego szkodnika. Prowadzenie ochrony biologicznej przerywa łańcuch zdobywania przez przędziorka odporności na środki chemiczne, bowiem dobroczynek szklarniowy nie wybiera do spożywania osobników najsłabszych, a zjada wszystkie stadia rozwojowe i potrafi całkowicie zniszczyć dane populacje. Przy wykorzystaniu drapieżcy nie dochodzi do powstawania odporności i przeżywania najsilniejszych osobników szkodnika. Dlatego prowadzenie ochrony biologicznej wiosną, a chemicznej latem i jesienią, wydłuża skuteczność działania wielu środków ochrony roś­lin, a więc daje szansę na skuteczniejsze zwalczanie.