Z laboratorium do szklarni
Przedsiębiorstwo to, z siedzibą w miejscowości Laarne, oferuje swoim klientom materiały wyjściowe — młode rośliny do dalszej produkcji, których rocznie sprzedaje się ponad 6 mln sztuk. Połowę kupują klienci europejscy, głównie Holendrzy, 30% Amerykanie z USA, a pozostałe 20% odbiorcy z Azji (Chin, Tajwanu, Korei Płd., Japonii).
Większość „bromelii” rozmnażana jest metodą kultur tkankowych, we własnym laboratorium in vitro. Wyprodukowane tam rośliny trafiają następnie do szklarni, o łącznej powierzchni 18 000 m2. Tam sadzone są do multiplatów (fot. 1) wypełnionych substratem torfowym ze specjalnym spoiwem, które sprawia, że poszczególne „korki” (glue plugs — fot. 2) nie rozpadają się po wyjęciu z komórek wielodoniczki. Tak spreparowany substrat, który przygotowuje specjalistyczna firma produkująca podłoża (do Laarne dostarczane są multiplaty wypełnione podłożem), jest potrzebny, odkąd w przedsiębiorstwie Exotic Plant pracuje robot (fot. 3). Służy on do kalibrowania roślin w trakcie produkcji i dzielenia ich na kilka wyborów, zależnie od wielkości. Otóż urządzenie to wyjmuje poszczególne rośliny z wielodoniczek i umieszcza je w specjalnych uchwytach. Później, na podstawie obrazu utrwalonego przez kamerę rejestrującą każdą roślinę, kieruje ją do jednej z dziewięciu linii.
W efekcie, do danego multiplatu (do którego następnie ramię maszyny wkłada posegregowane rośliny) trafiają rośliny o jednakowej wielkości (fot. 4). Dzięki takiemu podziałowi na klasy wielkości młode guzmanie, tilandsje, itp. mają lepsze warunki wzrostu i rozwoju podczas dalszej 3–4-miesięcznej uprawy w szklarni firmy Exotic Plant, a materiał wyjściowy kierowany do sprzedaży jest wyrównany (fot. 5). Wspomniany robot zakupiono na początku 2005 r., ma on wydajność 10 000 roślin na godzinę i inwestycja ta powinna się zamortyzować po roku pracy.
Fot. 1. Rośliny wyprodukowane w laboratorium in vitro sadzone są w szklarni do multiplatów
Fot. 2. W ślad za robotyzacją prac w przedsiębiorstwie zaczęto korzystać z glue plugs (podłoże torfowe zespolone substancją klejącą) — tu rośliny gotowe do sortowania w połowie okresu produkcji
Fot. 3. Po mniej więcej 3 miesiącach uprawy w szklarni robot wyjmuje rośliny z multiplatów, dzieli je na kilka grup wielkości i ponownie umieszcza w wielodoniczkach
Fot. 4. Dzięki posegregowaniu roślin na wybory klienci otrzymują wyrównany materiał wyjściowy (tu: Vriesea 'Cathy’)
Fot. 5. Rośliny gotowe do sprzedaży
Po mniej więcej 6 miesiącach uprawy, około roku od rozpoczęcia produkcji w laboratorium, rośliny wysyłane są do klientów (najpopularniejszy produkt to okazy o wysokości 15 cm).
Towar eksportowany za Ocean czy do Azji może podróżować do 7 dni bez szkody dla jakości roślin. Są one wytrzymałe na brak wody, ale wrażliwe na chłód. Dlatego też przez cały czas transportu rejestrowana jest — za pomocą specjalnego czytnika — temperatura wewnątrz komory z zapakowanymi roślinami z przedsiębiorstwa Exotic Plant. Jeśli spadnie ona poniżej 6°C, towar może być reklamowany. Aparat z zarejestrowanym przebiegiem temperatury, który firma ta załącza do każdej ekspediowanej na dużą odległość partii towaru, kosztuje 150 euro i ma być odsyłany przez odbiorcę po otrzymaniu przez niego przesyłki (jeśli urządzenie nie zostanie zwrócone, klient jest obciążany wymienioną kwotą).
Własne odmiany
O sukcesie tego rodzinnego przedsiębiorstwa na arenie międzynarodowej decyduje przede wszystkim bogata oferta własnych odmian. Jak mówi właścicielka firmy Exotic Plant Caroline De Meyer (fot. 6), najważniejsze są przedstawicielki rodzajów Guzmania (zwłaszcza 'Cherry’ czy 'Focus’) i Vriesea (np. 'Kallisto’, 'Riga’), szczególnie te o czerwonych kwiatostanach. W przypadku firmy zaopatrującej klientów z różnych stron świata asortyment musi być jednak różnorodny. Gusty europejskie (rośliny o mniejszych rozmiarach — fot. 7) nie pokrywają się bowiem, na przykład, z chińskimi. W Państwie Środka pożądane są duże „bromelie” o kwiatostanach w intensywnych kolorach, wśród których zdecydowanie preferowany jest czerwony.
Fot. 6. Caroline De Meyer w szklarni, w której prowadzone są prace hodowlane
Fot. 7. W Europie popularnością cieszą się „bromelie” (tu guzmania 'Real’) o niewielkich rozmiarach
W dziale hodowli Exotic Plant pracuje 6 osób, a w sumie w gospodarstwie — 40 ludzi (i dodatkowo 70 w laboratorium, które działa nie tylko na potrzeby macierzystego przedsiębiorstwa, lecz produkuje inne rośliny doniczkowe oraz realizuje specjalne zamówienia). W wyniku krzyżowań powstaje co roku 300–400 nowych mieszańców, z których — na drodze selekcji — wybierane są 2 lub 3 i te trafiają do oferty handlowej jako kolejne odmiany. Od krzyżowania do uzyskania nowej kreacji upływa 7–8 lat. Nowe formy do krzyżowań pozyskuje się z Ekwadoru, co wymaga uzyskania stosownych zezwoleń.
W szklarniach wydzielono osobną powierzchnię, na której ocenia się nowe odmiany i prezentuje je (fot. 8), wraz z tymi starszymi, klientom. Jak widać, „egzotyczny” biznes mocno stoi na nogach dbając o każdy aspekt swojej działalności, który pozwala dotrzeć z własnymi produktami do odbiorców.
Fot. 8. Fragment kolekcji pokazowej — tu kilka odmian frizei (Vriesea sp.)