• 12-636-18-51
  • wydawnictwo@plantpress.pl
ogrodinfo.pl
sad24.pl
warzywa.pl
Numer 02/2006

NIE MA INTEGROWANEJ PRODUKCJI BEZ SPRAWNEGO OPRYSKIWACZA

Za nami już sześć lat obowiązkowych badań opryskiwaczy i prawie 70 000 opryskiwaczy przebadanych w 2005 roku. Bez wątpienia to duży sukces, gdy weźmie się pod uwagę, że w Europie przodujemy pod względem liczby przeprowadzanych kontroli. Pozostawiliśmy daleko w tyle Hiszpanię i Włochy, nie wspominając o Francji (będącej największym w UE "konsumentem" środków ochrony roślin — ś.o.r), która jeszcze nie rozpoczęła wdrażania obowiązkowych badań okresowych. Dzięki temu nikt już nie może nam zarzucić, że w Polsce nie przywiązuje się wagi do racjonalnego użycia ś.o.r. Przynajmniej pod tym względem eksportowane przez nas owoce i warzywa są bezpieczniejsze dla konsumentów. Mimo tych osiągnięć, daleko jeszcze do pełnego zadowolenia, gdyż wciąż ponad 1/3, około 330 000 użytkowanych w Polsce opryskiwaczy, nie jest badana. Można jednak oczekiwać, że już wkrótce osiągniemy poziom 110 000 atestacji rocznie, aby w cyklach 3-letnich przebadać wszystkie użytkowane w kraju opryskiwacze.

Obok liczby wykonywanych badań opryskiwaczy, równie ważna jest organizacja całego systemu badań. Porównanie z innymi krajami jest także dla nas bardzo przychylne, a opinie wyrażane przez zagranicznych specjalistów wskazują na bardzo dobrą organizację tych działań przez Państwową Inspekcję Ochrony Roślin i Nasiennictwa (PIORiN) i na zbieżność metod oceny opryskiwaczy z odpowiednimi normami UE. Rozważa się nawet rozpowszechnienie niektórych naszych pomysłów w innych krajach. Jednym z nich jest niestosowany dotąd w Europie obowiązek badań sprawności technicznej nowych maszyn. Wprowadzono go na prośbę nabywców nowych opryskiwaczy, którzy chcieli, podobnie jak właściciele samochodów, przeprowadzać kolejną atestację dopiero po upływie okresu ważności badania, a nie w kilka miesięcy po zakupie maszyny.

Jakkolwiek zdecydowana większość badań jest przeprowadzana bardzo rzetelnie, są jednak wyjątki. Dlatego, w celu poprawienia jakości badań, PIORiN wprowadziła w ubiegłym roku, obok bieżącej kontroli SKO (Stacja Kontroli Opryskiwaczy), sprawdzanie stanu użytkowanej aparatury pomiarowej. Udało się utrzymać niskie koszty atestacji dzięki dotacjom MRiRW, które pokrywają prawie połowę kosztów badań. Należy mieć nadzieję, że takie dotacje będą przez ministerstwo utrzymane również w przyszłości.

Obowiązek okresowej kontroli stanu technicznego oprys­kiwaczy jest powszechnie znany wszystkim ogrodnikom i rolnikom, a zdecydowana ich większość nie kwestionuje już potrzeby ich przeprowadzania, doceniając korzyści płynące z użytkowania sprawnego opryskiwacza. Wciąż jednak spotyka się producentów owoców i warzyw, którzy uważają, że prawo nie jest od tego, aby je przestrzegać, lecz omijać. Najczęściej uchodzi im to na sucho, gdyż PIORiN, na etapie wdrażania obowiązkowych badań sprawności technicznej opryskiwaczy, nałożyła niewielką liczbę kar. Częściej korzystano z różnych metod perswazji zachęcając do odwiedzania SKO. Teraz żarty się skończyły, bo inspektorzy coraz częściej sięgają po mandaty, a z okresowych badań opryskiwaczy rozliczani są producenci owoców i warzyw korzystający z dopłat bezpośrednich.

Obowiązek okresowego sprawdzania stanu technicznego opryskiwaczy nadal jest krytykowany przez mniej światłych ogrodników. Przekonałem się o tym podczas wielu ubiegłorocznych szkoleń dla ubiegających się o certyfikat Integrowanej Produkcji (IP) sadowników i producentów warzyw. Zazwyczaj narzekali oni na uciążliwości z tym związane, choć zapominają, że są one niewspółmiernie małe w porównaniu z korzyściami, jakie osiąga się dzięki użytkowaniu sprawnego opryskiwacza. Całe szczęście, że były to pojedyncze osoby, które wśród różnych "pomysłów" proponowały prowadzenie IP nie tylko bez notatników, ale i bez jakiejkolwiek kontroli.

Przestrzeganie prawa, mimo że nie jest ono zbyt rygorys­tycznie egzekwowane, to nasza słaba strona. W ostatnim okresie rolę egzekutora prawa w tym zakresie przejmuje rynek, a zwłaszcza przemysł przetwórczy i sieci supermarketów, przejawiając coraz większe zainteresowanie przestrzeganiem zasad dobrej praktyki ochrony roślin przez dostawców owoców i warzyw. Muszą oni przedstawić odpowiednią dokumentację dotyczącą chemicznej ochrony roślin, zwłaszcza rejestr wykonanych zabiegów, świadectwa ukończenia szkolenia dla operatorów opryskiwaczy i zaświadczenia o badaniu technicznym tych urządzeń. W skrajnych przypadkach wymaga się dostarczenia wyników wykonanych na własny koszt badań pozostałości ś.o.r. i przedstawienia sposobu zagospodarowania opakowań. Jak łatwo zauważyć, wszystkie wymienione oczekiwania są już tylko o krok od wymagań IP.

Na zakończenie warto przypomnieć, że przebadanie oprys­kiwacza "od święta", czyli raz na trzy lata, nie wystarczy, gdyż w tym okresie może on nawet kilkakrotnie ulec awarii. Dlatego sprawność opryskiwacza należy kontrolować na bieżąco, bo dzisiaj na zabieg niesprawnym opryskiwaczem stać już tylko ludzi bogatych.