• 12-636-18-51
  • wydawnictwo@plantpress.pl
ogrodinfo.pl
sad24.pl
warzywa.pl
Numer 02/2006

"MALOWANE KWIATAMI" - JESIEŃ I ZIMA '05

Tym razem Biuro Kwiatowe Holandia rozdzieliło na dwie części pokaz jesienno-zimowych kompozycji roślinnych. Oglądałam i podziwiałam tylko część II prezentacji, która miała miejsce w Gdańsku, 25 października 2005 r. Podobno była skromniejsza niż część I — warszawska — ale dostarczyła uczestnikom tylu emocji i artystycznych wzruszeń oraz tylu pomysłów technicznych i marketingowych, że długo będą czerpać z wyniesionego stąd "kuferka skarbów".

Zaczęło się nietypowo — od sprawdzania i przypominania szkolnych wiadomości o pochodzeniu barw, ich podziale na podstawowe i pochodne, ciepłe i zimne et caetera... Potem praktycznie zademonstrowano zasady klasycznego tworzenia i łączenia kolorów za pomocą farb na tablicach oraz kwiatów w bukietach.

Głównymi bohaterami pokazu, w którym znalazło się około 50 propozycji, byli: Joan Stam — znakomity florysta z Holandii, praktyk o niezwykle zręcznych palcach i świetnych pomys­łach oraz Robert Miłkowski — tegoroczny mistrz Polski we florystyce, który do światowej kariery wystartował z Krakowa (pierwszy złoty medal w życiu otrzymał od tutejszego Towarzys­twa Ogrodniczego).

Prezentowano kompozycje na przeróżne okazje, m.in. wiązanki ślubne, dekoracje na święto zmarłych i Halloween, bukiety romantyczne i oryginalne prezenty kwiatowe, aranżacje adwentowe, na Boże Narodzenie oraz na karnawał i Walentynki ("biżuteria" z kwiatów).

W części jesiennej pokazu dominowały nietypowe połączenia kwiatów, zaskakujące formy kompozycji i niecodzienne naczynia, barwy raczej chłodne: błękity, sterylna biel, odcienie ziemi, odrobina srebra i złota dla dodania elegancji i blasku. Całość czysta, przejrzysta — jak w laboratorium — stąd się pewnie wzięła niezbyt trafna nazwa jesiennego trendu "Chemia w naturze".

Przykładową aranżację "laboratoryjną" przedstawił J. Stam. Trzy proste, bezbarwne szklane naczynia różnej wielkości wypełniono w 1/3 jasnozieloną i pomarańczową wodą. W dwóch, na różnych poziomach rozmieszczone zostały wyprostowane parasole liści cibory (ale wiązane w pędzelki), baldach kopru, kilka żółtych kraspedii, a w środku, tuż przy brzegu naczynia — rozwinięta, zielona igiełkowa chryzantema; w najmniejszym naczyniu znalazła się tylko chryzantema, za to z liściem. I to wszystko (na fot. 1 — podobna kompozycja autorstwa J. Stama).


Fot. 1. Jedna z "laboratoryjnych" kompozycji J. Stama

Prezenterzy nie zawsze byli wierni obowiązującej modzie. Robert Miłkowski w jednym z pierwszych jesiennych bukietów łączył kwiaty czerwone, różowe i pomarańczowe — w efekcie powstał bukiet wesoły, przypominający nieco styl wiejski (fot. 2); był to dowód, że łamanie przyzwyczajeń kolorystycznych może się bardzo podobać.


Fot. 2. Bukiet wykonany przez R. Miłkowskiego

Tendencje zimowej części pokazu rozszyfrowywały słowa "Odświętnie wystrojone". Rzeczywiście, każdy szczegół, nawet najmniejszego dziełka florystycznego, był elegancki. Kwiaty łączono z drogimi, szlachetnymi materiałami (szyfony, błyszczące jedwabie, mieniące się tafty i elementy biżuterii) lub gustownie otulano (puszyste piórka; miękka, naturalna bawełna, wydobyta wprost z torebek nasiennych; zielone i sreb­rzyste mchy czy porosty). Barwy tej zimy to przede wszystkim fiolet (od cyklamenowego po fiołkowy i śliwkowy), nasycony niebieski (od turkusowego do morskiego i szafirowego), a także zielenie (od pistacjowej do oliwkowej) oraz soczyste brązy. Delikatnie połyskujące i mieniące się akcenty dają wrażenie luksusu, wysmakowanej elegancji, zarówno w stonowanych, szaro-zielonych kompozycjach, jak i w drobiazgach do sylwes­trowego stroju — "korsarzach", przypinkach do włosów, ale także naszyjnikach, kolczykach i innej biżuterii z kwiatów!

Nie da się w krótkiej relacji przekazać całej wiedzy i opisać wzorów, które podrażnią oraz pobudzą wyobraźnię florystów, podanych uczestnikom czterogodzinnego gdańskiego pokazu. Mam więc nadzieję, że będzie możliwy zakup płyty CD z jego nagraniem (płyta z I części — warszawskiej — była sprzedawana w cenie 40 zł). Nie sposób nawet pomieścić tu choćby listy kwiatów, roślin i dodatków — nowych lub rzadko dotąd stosowanych — jakich używali prezenterzy. Dodam tylko, że nie zauważyłam w ogóle obecności roślin iglastych — w Polsce nieodłącznych w atmosferze zimy.