• 12-636-18-51
  • wydawnictwo@plantpress.pl
ogrodinfo.pl
sad24.pl
warzywa.pl
Numer 02/2006

SYSTEMY ZBIORU, TRANSPORTU WEWNĘTRZNEGO I PAKOWANIA

Zbiór

Duże zainteresowanie zwiedzających budził prototyp robota do zbioru pomidorów w gronach — Franuc Robot (o podobnym urządzeniu do zbioru ogórków pisaliśmy w HO 2/2003). Wyposażony jest on w dwie kamery i oprogramowanie, dzięki którym rozpoznaje owoce gotowe do zbioru i "decyduje", w jakim miejscu uciąć grono (fot. 1). Aby kamery mogły rozpoznawać owoce, robot ten musi pracować przy świetle. Jedno takie urządzenie może obsługiwać 1 hektar uprawy.


Fot. 1. Prototyp robota do zbioru gron pomidorów

Transport

Belgijskie przedsiębiorstwo Alubo zaprezentowało poruszający się w szklarni po rurach CO aluminiowy wózek pomocny przy zbiorach ogórków zaopatrzony w przystawkę (fot. 2), która pozwala zautomatyzować transport owoców, a zarazem wyeliminować z tego procesu skrzynki. Przystawka ta wykonana jest z tworzywa sztucznego i może być połączona z taśmociągiem biegnącym wzdłuż szklarni. Jak mówi Patrick Buys dyrektor Alubo, przedstawiony na Horti Fair '05 prototyp zostanie zmodyfikowany — umieszczona na górze rynienka wrzutowa będzie usunięta, gdyż spowalnia proces zbioru, zamiast tego, owoce — po zerwaniu — będą układane na poziomo usytuowanej taśmie transportowej, z której przedostawały się będą na ww. przystawkę (na fot. — niebieska).


Fot. 2. Wózek z przystawką — sprzęt do zbioru ogórków szklarniowych

Ciekawe rozwiązanie dla szklarni o dużych powierzchniach przedstawiła firma Metazet. Była to swego rodzaju kolejka — system rozmieszczonych w pewnych odległościach od siebie wózków do transportu zebranych owoców czy kwiatów. Poruszają się one w szklarni po prowadnicach (fot. 3).
Wózki te są cały czas w ruchu — ciągnięte przez ruchomy, napędzany elektrycznie łańcuch umieszczony w szczelinie pod powierzchnią betonowej podłogi. Napełnione owocami skrzynki, umieszczane przez pracowników bezpośrednio na wózkach, są płynnie transportowane do magazynu — nie ma w tym przypadku przestojów, jakie w dotychczasowych metodach transportu były potrzebne na zgromadzenie całego zestawu wagoników. System ten jest w pełni zautomatyzowany, a jego pracą steruje się przez centralny komputer. Czujniki ruchu i fotokomórki umieszczone na linii ruchu zabezpieczają kolejkę przed kolizjami. Wózki wyposażone są w hamulec ręczny lub automatyczny. W przypadku napotkania przeszkody wózek zatrzymuje się automatycznie — jest odłączany od łańcucha. System ten działa w pokazowej szklarni firmy Metazet na powierzchni 0,55 ha.


Fot. 3. Nowy system transportu w szklarni —
wózki są ciągnięte przez łańcuch znajdujący się pod podłogą

Grow Technology oraz WPS Horti Systems zaprezentowały sposób na zautomatyzowanie zbierania — na określone zamówienie — roślin doniczkowych, uprawianych w systemie "wędrujących roślin" (Walking Plant System — czyt. też HO 3/2003). Doniczki ustawione są w tym przypadku na podstawkach wyposażonych w chip i, gdy przesuwają się przed kamerą, rejestrowany obraz poszczególnych egzemplarzy wysyłany jest do centralnego komputera. Po otrzymaniu zamówienia do komputera wpisywana jest charakterystyka oraz liczba roślin, które trzeba przygotować do sprzedaży. Dzięki identyfikującemu je chipowi rośliny są szybko wyszukiwane i automatycznie kierowane ("zgarniane" z przesuwającej się taśmy) do magazynu. Zebrane w ten sposób egzemplarze nie wymagają już dodatkowego sortowania. To rozwiązanie pozwala na znaczne zmniejszenie zatrudnienia w szklarniach, a oszczędności robocizny na tym etapie mogą być bardzo duże — jak powiedział Rob Man z Grow Technology, ocenia się, że 60–80% pracy w uprawach roślin doniczkowych jest wykonywane
w ostatnim tygodniu produkcji.

Pakowanie

Na stoisku firmy Greefa zaprezentowano robot Flexpicker, przeznaczony do pakowania pomidorów, papryki czy innych kulistych owoców w jednowarstwowe skrzynki z wytłaczankami. Urządzenie to zbiera pomidory przesuwające się na ruchomej taśmie — są one przysysane przez miękki uchwyt (fot. 4), który może podnieść jednorazowo nawet 2-kg owoc. Jest on równocześnie dokładny i nie powoduje uszkodzeń owoców. Flexpicker pracuje bardzo szybko — w ciągu minuty może ułożyć 120 sztuk pomidorów.


Fot. 4. Flexpicker — urządzenie,
które w ciągu minuty może zapakować 120 pomidorów mięsistych

Firma Terra Handel B.V. z Holandii pokazała nowy robot do pakowania roślin doniczkowych w foliowe rękawy. Jak informuje jej przedstawiciel Gerard van Egmond, maszyna ta powstała na zamówienie trzech — współpracujących z sobą — holenderskich producentów kalanchoe, którzy tygodniowo kierują do sprzedaży łącznie 400 000 sztuk tych roślin. Przy takiej skali działalności niezbędne okazało się zmechanizowanie spedycji towaru, jednak dotychczas istniejące na rynku maszyny do pakowania roślin doniczkowych nie były odpowiednie dla kalanchoe — rośliny o szerokim pokroju i łamliwych liściach, która samoczynnie, a jednocześnie bez uszkodzeń nie wpadała na sam dół otwartego rękawa. Istotą robota skonstruowanego przez firmę Terra Handel jest to, że foliowy rękaw jest naciągany na doniczkę znajdującą się w lejkowatym 4-elementowym uchwycie maszyny (na końcowym etapie opakowane rośliny są wstawiane, po pięć, do palety transportowej) — fot. 5.
Do czasu targów w Amsterdamie, a więc do listopada 2005 r., zaprezentowany tam model, którego cenę G. van Egmond określił na około 130 000 euro, pracował dla wspomnianej grupy ogrodników 8 miesięcy. Co więcej, zamówiono już kolejny egzemplarz takiego robota. Ponadto firma Terra Handel sprzedała innemu klientowi model przeznaczony do pakowania storczyków falenopsis, wyposażony w dłuższe "lejki" chwytające doniczki, a także przygotowywała do wprowadzenia do handlu model dla doniczkowych begonii.


Fot. 5. Fragment robota, który służy do pakowania doniczkowego kalanchoe w rękawy foliowe

Firma Crea-Tech, również z Holandii, zademonstrowała z kolei robot do pakowania w rękawy wiązek kwiatów róż (fot. 6). Może on zapakować 1800 standardowych bukietów na godzinę, a ponadto przykleić do rękawów torebki ość kwiatów. Według informacji firmy Crea-Tech, urządzenie to, które kosztuje 265 000 euro, opłaca się instalować w przypadku pakowania 8–10 tysięcy wiązek róż dziennie. Zasadniczą częścią robota jest napędzane hydraulicznie i sterowane komputerowo ramię, które chwyta wiązki w odpowiednich odstępach czasu, a następnie "wypuszcza" do rękawa (rękawy są, jeden po drugim, zasysane z podajnika, a następnie otwierane automatycznie).

 
Fot. 6. Zasadnicza część robota do pakowania wiązek kwiatów róż

Ulma jest hiszpańskim przedsiębiorstwem oferującym urządzenia do próżniowego pakowania produktów spożywczych, m.in. metodą flow pack. Od ponad dwóch lat niektóre modele produkowane przez Ulmę (PV-350) są wykorzystywane do pakowania kwiatów ciętych wybranych gatunków (fot. 7). Jak informuje Rene van der Vliet z holenderskiego oddziału tego przedsiębiorstwa, wśród jego klientów znalazł się jeden polski ogrodnik — Jarosław Ptaszek, producent anturium. Oprócz tych kwiatów, które umieszcza się w szczelnej folii typu BOPP (skrót od bi-oriented polypropylene oznaczający polipropylen o krzyżujących się włóknach), a także tulipanów (folie z mikroperforacją), za pomocą maszyny pakowane są — przez Brytyjczyków — narcyzy (w pąkach) kierowane do supermarketów. Cena tego urządzenia wynosi, jak podaje R. van der Vliet, 60–70 tysięcy euro. Zapewnia on, że modelem PV-350 i metodą flow pack interesują się kolejne grupy producentów różnych gatunków kwiatów, a także roślin doniczkowych.


Fot. 7. Maszyna do foliowania kwiatów metodą flow pack

Opakowania

Holenderska firma Pagter Innovations zaprezentowała innowacyjny sposób pakowania kwiatów ciętych, które mają być transportowane w wodzie. Otóż pokazano system Porto, polegający na umieszczaniu wiązek kwiatów w niewielkich plastikowych pojemnikach (fot. 8), które wypełnione są polipropylenowym materiałem nasączanym wodą. Charakterystyczne jest to, że ciecz nie wycieka z naczynia, nawet gdy obróci się je "do góry nogami" (fot. 9), a jednocześnie kwiaty są — jak zapewnia dyrektor Jan de Pagter — dobrze zaopatrzone w wodę (według badań przeprowadzonych na różach, w temperaturze 30°C ma jej wystarczyć na 2 dni). Dyrektor Pagter podaje, że koszt pakowania kwiatów do pudełek Porto wynosi średnio 1,5–2 eurocenty/kwiat, zależnie od wielkości naczynia — są one dostępne w trzech rozmiarach i mają pojemność 80, 160 albo 400 ml. Dzięki temu nowemu systemowi można transportować kwiaty w wodzie, a jednocześnie zaoszczędzić miejsca, gdyż nie zajmuje ona dużo objętości, ponadto wiązki mogą się znajdować w pudłach w pozycji horyzontalnej.


Fot. 8. Pojemniki Porto do transportowania wiązek kwiatów w wodzie


Fot. 9. Materiał umieszczony wewnątrz pojemnika mocno chłonie wodę,
która nie wylewa się z naczynia

To samo przedsiębiorstwo zademonstrowało nowe podpórki dla ciętych kwiatów gerber także transportowanych w wodzie — Gerona (fot. 10). Te plastikowe "wieszaki" przypominają kształtem rybi kręgosłup. Mają ponadto wyprofilowane miseczkowate wgłębienia w miejscach, gdzie spoczywają kwiatostany. Dostępne są w dwóch wielkościach — na 10 albo 12 kwiatów. W jednym pojemniku typu Pagter (do transportu kwiatów w wodzie) mieszczą się 4 pary takich podpórek.


Fot. 10. Podpórki Gerona dla kwiatów gerbery transportowanych w wodzie

Noming Company z Danii przedstawiła, przeznaczone dla klientów punktów sprzedaży detalicznej, wazoniki do kwiatów lub osłonki na doniczki, pod nazwą Noming Vase. Naczynia te mają służyć do przekazania prezentu — bukietu lub rośliny — w estetycznym, a zarazem tanim i poręcznym opakowaniu (fot. 11), które można nabyć przy okazji zasadniczego zakupu. Wyjściowym produktem do sporządzenia Noming Vase jest nacięty w 4 miejscach kwadrat, który przypomina kawałek grubego kredowego papieru. W istocie jest to nieprzepuszczalne dla wody tworzywo, które powstaje z kredy (51%) i polipropylenu. Jak szacuje Kenneth Guldager z Noming Company, cena detaliczna naczynia powinna wynosić ok. 1,20 euro.


Fot. 11. Noming Vase, czyli opakowanie-wazon dla kwiatów ciętych lub osłonka dla roślin doniczkowych