RENESANS SPICHLERZA EUROPY

    Odbywająca się 5–7 grudnia ubiegłego roku w kijowskim centrum wystawowym "Ekspocentr Ukrainy" druga międzynarodowa wystawa i konferencja "Owoce i warzywa Ukrainy — 2005" (fot. 1) była dobrą okazją do zapoznania się ze stanem ogrodnictwa w tym kraju, który kiedyś nazywano spichlerzem Europy. Wystawa — pod względem powierzchni i liczby uczestników — były raczej skromna, ale nie znaczy to, że ukraińska produkcja owoców i warzyw się nie rozwija. Ostatnie lata przyniosły renesans tej branży, a niezbyt duże zainteresowanie imprezą wynikało z faktu, że na Ukrainie wciąż nie ma problemów ze zbytem produktów ogrodniczych, na które popyt jest większy niż podaż. W takiej sytuacji producenci nie są jeszcze wystarczająco zainteresowani marketingiem.


    Fot. 1. Targi „Owoce i warzywa Ukrainy 2005” zorganizowano w kijowskim centrum targowym „Ekspocentr Ukrainy”



    Ukraińskie rolnictwo



    Ponad połowę powierzchni Ukrainy, czyli 32 miliony hektarów, zajmują użytki rolne. Na terenach wiejskich mieszka 32% ludności tego kraju, a dochody z rolnictwa stanowią 11% wartości produktu krajowego brutto Ukrainy.
    W czasach radzieckich produkcja rolna koncentrowała się na zbożach, słoneczniku, burakach cukrowych oraz mleku i mięsie. Owoce i warzywa produkowano jedynie na małych działkach przydomowych oraz w ogrodach wokół popularnych wśród mieszkańców miast daczy. Nawet obecnie udział owoców i warzyw z tych źródeł (działki o powierzchni 0,05–0,1 ha) jest wysoki i sięga 10–20% krajowej produkcji. Szacuje się, że udział warzyw i owoców z gospodarstw o powierzchni 0,1–1 ha stanowi 50%, a z 1–10-hektarowych — 30–40% produkcji krajowej. Pojedyncze duże farmy (nawet do 2500 ha) można spotkać w branży sadowniczej (np. sady z brzoskwiniami dla przetwórstwa).


    Poważnym problemem w rozwoju branży rolnej jest moratorium dotyczące zakupu ziemi, które ma być utrzymane do końca 2007 roku. Wiele firm ukraińskich oraz zagranicznych działających w tym kraju prowadzi gospodarstwa na gruntach dzierżawionych. Producenci nie są na razie zainteresowani współpracą, gdyż na Ukrainie wciąż świeża jest jeszcze pamięć kołchozów i sowchozów — państwowych molochów z czasów radzieckich. Także ustawodawstwo nie sprzyja powstaniu spółdzielni nowej generacji ani innych organizacji producentów — nie przewidziano dla nich bowiem pomocy państwowej ani ulg podatkowych. Możliwość uzyskania szybkich dochodów z ogrodnictwa powoduje jednak, że tą branżą interesuje się wiele spółek, które powstały w miejsce dawnych kołchozów. Sprowadza się używane maszyny i sprzęt do produkcji ogrodniczej, głównie z Polski, Włoch i Niemiec. Największe koszty ponoszone są na instalację do nawadniania oraz na środki ochrony roślin (na przykład w produkcji warzyw polowych szacowane są one, odpowiednio, na 40% i 20% kosztów produkcji). Niskie są natomiast koszty dzierżawy ziemi oraz robocizny.


    Warzywa i owoce


    Jednym z ważniejszych bodźców rozwoju ogrodnictwa na Ukrainie był amerykański program pomocy, dzięki któremu powstała organizacja o nazwie „Projekt Agrarnogo Marketinga” (AMP). W latach 2005–2007 rząd Stanów Zjednoczonych przeznaczył aż 8 mln USD na szkolenia, materiały informacyjne oraz organizowanie wzorcowych gospodarstw i Dni Otwartych dla ukraińskich producentów. To jedyny program amerykańskiej pomocy przeznaczony dla branży owocowo-warzywnej.


    Szacuje się, że produkcja ogrodnicza stanowi obecnie 10% produkcji rolniczej Ukrainy. 85–90% warzyw i owoców sprzedawanych na Ukrainie pochodzi z krajowej produkcji. Ich uprawy są skoncentrowane głównie w południowych rejonach kraju oraz kilku innych regionach, w których są sprzyjające warunki klimatyczne. Najbardziej znane centra warzywnicze to okolice miast Cherson (stąd pochodzi, na przykład, 42% ukraińskich melonów i 23% pomidorów), Charków (11,5% krajowej produkcji ogórków) i Odessa (10,8% produkcji cebuli). Sadownictwo — oprócz wymienionych lokalizacji — rozwija się także w okolicach miejscowoś­ci Mikołajów, Winnica oraz Zakarpatija na zachodzie kraju. Największe znaczenie w produkcji owocowo-warzywnej mają kapusta, pomidory oraz jabłka, a następnie ogórki, buraki ćwikłowe, marchew i cebula.


    W ostatnich latach szybko odbudowuje się na Ukrainie także przetwórstwo produktów ogrodniczych — roczne tempo rozwoju tego sektora sięga 25%. Jest to jednak rynek specyficzny, w którym największy udział mają produkty niewymagające dużych nakładów energii na obróbkę cieplną. Wśród warzywnych ą więc przede wszystkim marynaty i kwaszonki (fot. 2). Ciekawostką jest fakt, że do najpopularniejszych ukraińskich przetworów zalicza się, powszechnie oferowane w tamtejszych sklepach i spożywane na co dzień, czerwone pomidory kwaszone podobnie, jak u nas ogórki. W szybkim tempie rozwija się także produkcja mrożonek oraz koncentratu soku jabłkowego, którego Ukraina jest najważniejszym dostawcą do Rosji.



    Fot. 2. W ukraińskim przetwórstwie największe znaczenie mają marynaty i kwaszonki



    Na Ukrainie nie ma jeszcze nowoczesnych rynków hurtowych (jedyny taki obiekt działa sezonowo w Chersonie), a pośrednicy i hurtownicy to często „przedsiębiorcy” posiadający jedynie samochód ciężarowy. Jednym z pierwszych rynków hurtowych — tworzonych na wzór podwarszawskich Bronisz — ma być „Szuwar”, obiekt budowany obecnie we Lwowie, o planowanej powierzchni 12 ha. Według Romana Fediszina (fot. 3) dyrektora spółki, która buduje ten rynek i będzie nim administrować, już w tym roku powstaną we Lwowie klimatyzowane hale z boksami (koszty dzierżawy mają wynosić 10 USD/m2 miesięcznie) oraz miejsca do sprzedaży z samochodów (opłata dla sprzedających — 20–70 UAH* miesięcznie, zależnie od wielkości samochodu). Na terenie znajdą się, między innymi, przechowalnie oraz sortownie warzyw i owoców, gdyż „Szuwar” ma pełnić także rolę dostawcy świeżych produktów ogrodniczych dla supermarketów (ze względu na mały udział warzyw i owoców w obrotach, sieci nie są na razie zainteresowane tworzeniem własnych platform logistycznych). Władze tego rynku chciałyby też rozpocząć współpracę z producentami — pośrednicząc w zakupie środków produkcji i odbierając płody rolne, które byłyby potem przechowywane, sortowane i konfekcjonowane z logo „Szuwar” (fot. 4). W obecnych warunkach nie będzie jednak możliwe zagwarantowanie dostawcom cen skupu, co może się okazać największym problemem.



    Fot. 3. Roman Fediszin prezentuje makietę lwowskiego rynku hurtowego wzorowanego
    na warszawskich Broniszach




    Fot. 4. Produkty z logo rynku hurtowego „Szuwar” mają trafić do ukraińskich supermarketów



    Większość owoców i warzyw sprzedaje się na Ukrainie na bazarach i targowiskach (fot. 5). Supermarkety powstają wprawdzie w większych miastach, ale działy ze świeżymi produktami nie są zbyt rozbudowane (fot. 6). Przeciętny mieszkaniec Ukrainy kupuje głównie krajowe owoce i warzywa, gdyż importowane są zbyt drogie. Na początku grudnia na kijowskich bazarach za kilogram jabłek krajowych (niskiej jakości, ze śladami parcha) trzeba było zapłacić 3,5–4 hrywien. Polskie jabłka odmiany 'Rubin’ kosztowały (fot. 7) wtedy 7 UAH/kg, a jabłka importowane z UE i Ameryki Południowej —12 UAH/kg. Za kilogram ładnych gruszek odmiany 'Nojabrskaja’ żądano 10 UAH/kg. Ceny detaliczne wybranych warzyw wynosiły: marchwi — 2,5 UAH/kg, buraków ćwikłowych — 2,5 UAH/kg, pomidorów (z produkcji polowej) — 5–8 UAH/kg, kapusty pekińskiej — 5 UAH/kg. Średnie miesięczne wynagrodzenie wynosi na Ukrainie około 500 hrywien. W dużych aglomeracjach przez cały rok dostępne są świeże owoce i warzywa importowane z całego świata — w grudniu na placu targowym Besarabka w Kijowie oferowano, na przykład, czereśnie, jeżyny, borówki wysokie oraz truskawki (fot. 8).
    Na takie zakupy mogą sobie jednak pozwolić tylko najbogatsi Ukraińcy.



    Fot. 5. Ukraińcy zaopatrują się w warzywa i owoce głównie na bazarach




    Fot. 6. Działy ze świeżymi produktami w supermarketach są niewielkie



    Fot. 7. Stoisko na bazarze w Kijowie, między innymi z polskimi jabłkami odmiany 'Rubin’




    Fot. 8. Ekskluzywny bazar Besarabka oferuje większość gatunków warzyw
    i owoców przez cały rok (zdjęcie zrobiono na początku grudnia)


    Wystawa i konferencja


    Kijowska impreza zgromadziła kilkudziesięciu wystawców, głównie producentów owoców i warzyw z Ukrainy. Obok miejscowych firm hodowlanych, obecne były także zachodnie firmy nasienne, z których ofert coraz częściej korzystają większe ukraińskie gospodarstwa ogrodnicze (rejestracja nowej odmiany trwa na Ukrainie 3–5 lat).


    Typowym przykładem przedsiębiorstwa zajmującego się produkcją warzyw polowych jest spółka AgroZachid z miejscowości Riwne na zachodzie kraju. Firma ta oferowała na wystawie marchew, buraki ćwikłowe oraz cebulę, pakowane po kilogramie w worki foliowe (cebula w siatki raszlowe) z logo „Swoja Griadka”. Te warzywa oraz ziemniaki są podstawą produkcji gospodarstwa, w którym pola uprawne zajmują ponad 100 ha, a zatrudnione jest około 50 osób. Wszystkie produkty mogą być przechowywane do lata we własnych przechowalniach
    o pojemności 800 ton. Zdaniem dyrektora firmy Andrieja Malejewa (fot. 9), na razie nie ma problemów ze sprzedażą, a wręcz przeciwnie — trudno zaspokoić popyt. Dlatego planuje się zwiększenie areału upraw. W ubiegłym roku minimalna cena marchwi wyniosła w tej firmie 1,85 UAH/kg, a buraków ćwikłowych — 1,65 UAH/kg. Warzywa konfekcjonowane w worki foliowe były o 10–15% droższe.



    Fot. 9. Andriej Malejew dyrektor firmy AgroZachid oferującej warzywa polowe



    Do największych producentów mrożonek na Ukrainie należy firma Olwita, która zajmuje się przede wszystkim zamrażaniem warzyw i owoców (w tym jagodowych, pozyskiwanych z natury oraz z plantacji produkcyjnych — fot. 10), a od niedawna także produkcją świeżych warzyw liściowych, które oferowane są do sprzedaży w supermarketach.



    Fot. 10. Mrożonki produkcji ukraińskiej



    Około 2000 ha gruntów ma przedsiębiorstwo Wiktorija z regionu odeskiego. Ponad 200 ha zajmują plantacje marchwi, cebuli, ziemniaków, polowych ogórków oraz pomidorów. Większość warzyw odbierają pośrednicy (współpraca z supermarketami dopiero się rozpoczyna) oraz zakłady przetwórcze. Te ostatnie prowadzą skup głównie pomidorów oraz ogórków (w ubiegłym roku za ogórki przetwórcze płacono 1,5 UAH/kg). Szybciej niż warzywnictwo rozwija się na Ukrainie produkcja sadownicza. Na razie sady brzoskwiniowe oraz jabłoniowe zajmują w firmie Wiktorija około 15 ha, a kolejne 40 ha gruntów będących w jej posiadaniu przeznaczono pod winnice. W gospodarstwie rozpoczęto także produkcję sadowniczego materiału szkółkarskiego, której uczono się, między innymi, podczas wycieczek do Polski. Zdaniem Wiktora Kożucharienko dyrektora firmy (fot. 11), w warunkach klimatycznych południowej Ukrainy można bowiem wyprodukować drzewka jabłoniowe bardzo dobrej jakości szybciej niż w Polsce, a popyt na taki materiał jest ogromny. Nowoczesne sady jabłoniowe powstają zwłaszcza na Krymie (fot. 12). Brakuje jednak infrastruktury sadowniczej — sortowni oraz przechowalni. Powstaje stopniowo coraz więcej takich obiektów. Na Ukrainie buduje je m.in. polska firma Chłodnie Barański SA. Większość owoców wciąż jeszcze jest ręcznie sortowana i pakowana (fot. 13). Trudno jednak, na przykład, o jabłka dobrej jakości — wśród oferowanych na wystawie przez ukraińskie firmy handlowe dominowały kiepskiej jakości owoce odmian 'Jonatan’ oraz miejscowej — 'Reneta Simirienko’ (fot. 14).



    Fot. 11. Wiktor Kożucharienko z firmy Wiktorija



    Fot. 12. Zbiory jabłek na Krymie




    Fot. 13. Większość jabłek sortuje się i pakuje ręcznie



    Fot. 14. Owoce 'Jonatana’ i odmiany 'Reneta Simirienko’ oferowane na kijowskiej wystawie



    Znacznie większym zainteresowaniem niż wystawa cieszyła się towarzysząca jej konferencja poświęcona sytuacji w ukraińskiej produkcji oraz w obrocie warzywami i owocami.
    W konferencji wzięło udział około 400 osób (fot. 15), nie tylko miejscowych producentów, ale także dostawców z zagranicy zainteresowanych wejściem na ukraiński rynek. Podczas dwóch dni kilkudziesięciu wykładowców przedstawiało zarówno problemy technologiczne produkcji owoców i warzyw na Ukrainie, jak i perspektywy rozwoju tamtejszego rynku. Wnioski były następujące — najbliższe lata przyniosą prawdopodobnie intensywny rozwój ogrodnictwa w tym kraju, o czym będziemy się starali się na bieżąco informować. Tym bardziej że jednym z patronów medialnych kijowskiej wystawy i konferencji była nasza redakcja.



    Fot. 15. Czterystu uczestników zgromadziła konferencja — taka frekwencja mogła świadczyć o zainteresowaniu przybyłych ukraińskim rynkiem



    * 1 hrywna (UAH) to około 0,63 zł

    Related Posts

    None found

    Poprzedni artykułBIAŁORUSKIE OSIĄGNIĘCIA CZ. II
    Następny artykułJESZCZE NIE SAN FRANCISCO…

    ZOSTAW ODPOWIEDŹ

    Wpisz treść komentarza
    Wpisz swoje imię

    ZGODA NA PRZETWARZANIE DANYCH OSOBOWYCH *

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany, podajesz go wyłącznie do wiadomości redakcji. Nie udostępnimy go osobom trzecim. Nie wysyłamy spamu. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem*.