• 12-636-18-51
  • wydawnictwo@plantpress.pl
ogrodinfo.pl
sad24.pl
warzywa.pl
Numer 04/2006

ANTURIUM PO HOLENDERSKU

Przy okazji wyjazdu na targi Horti Fair '05 do Holandii polscy producenci anturium odwiedzili tamtejszych hodowców — dostawców materiałów wyjściowych do zakładania plantacji — oraz ogrodników zajmujących się uprawą anturium.

AVO Anthurium Vogels to hodowlana rodzinna firma istniejąca już 70 lat, której właścicielami są od 8 lat bracia Maurice (fot. 1) i Marcel, trzecie pokolenie Vogelsów. Kilka lat temu bracia kupili nowe gospodarstwo w Honselersdijk, gdzie zmodernizowali i podwyższyli 4 szklarnie (o powierzchni 9000 m2), by uzyskać lepszy mikroklimat na plantacji anturium. W firmie istnieją 4 zasadnicze działy produkcji.


Fot. 1. Maurice Vogels prezentuje kwiaty anturium przygotowane do sprzedaży

Hodowla i produkcja młodych roślin

Każdego roku firma ta wprowadza na rynek kilka nowych odmian, przy czym hodowla każdej z mnich trwa 6–8 lat.
W przypadku odmian do uprawy na kwiaty cięte nowości powinny wyróżniać: plenność, oryginalność "kwiatu", sztywność szypuł, łatwość pakowania, mała wrażliwość na uszkodzenia, trwałość minimum 3 tygodnie, wyrównanie roślin na plantacji. Jak informuje Maurice Vogels, odmiany AVO są selekcjonowane pod kątem bardziej zwartego pokroju, zaledwie 20–30% to odmiany silnie rosnące, zaś 70% to średnio wysokie, które mają się nie przewracać przy dłuższej uprawie (w przypadku tradycyjnych odmian, zwykle po upływie 6–7 lat od posadzenia roślin, 80% spośród nich wymaga "położenia"). Odmiany są prawnie chronione, opłata licencyjna jest wliczona w cenę materiału wyjściowego sprzedawanego ogrodnikom.

Nowe, wyselekcjonowane odmiany uprawia się w szklarni pokazowej, gdzie w dalszym ciągu sprawdza się ich plenność i wyrównanie wzrostu. Zarazem zwraca się uwagę na odpowiednią strategię wprowadzania ich na rynek, limitując liczbę oferowanych sadzonek nowych odmian. Zbyt duży areał produkcji danej odmiany mógłby bowiem spowodować spadek cen kwiatów i zmniejszenie popytu na nie.

Rozmnażanie anturium odbywa się wyłącznie metodą kultur tkankowych (in vitro). Otrzymane w ten sposób rośliny, przeniesione z laboratorium do szklarni, uprawia się na stołach zalewowych z zamkniętym obiegiem pożywki, która poddawana jest odkażaniu wysokociśnieniową metodą UV (HDUV — High Pressure UV Disinfection). System grzewczy w szklarni stanowią metalowe ruchome rury (z możliwością regulacji wysokości) zawieszone nad zagonami (fot. 2). Młode rośliny przeznaczone do produkcji anturium doniczkowego uprawia się w torfie, zaś te na kwiat cięty — w zależności od zamówienia klienta. W uprawie anturium coraz częściej stosuje się torf, gdyż stwierdzono, że jego system korzeniowy w tym podłożu lepiej się rozwija niż w wełnie mineralnej. Małe rośliny uprawia się w tacach wielokomórkowych (300 "oczek"), potem przesadza do tac z otworami 6 x 6 cm. Zrezygnowano z uprawy w tacach z otworami 8-cm, gdyż wymagają one więcej podłoża, trudniejsze jest też późniejsze pakowanie i transport roślin, a co za tym idzie — większa, o 15%, ich cena niż tych z mniejszych "oczek". Młode rośliny oferowane są w czterech wielkościach — od 5–8 cm do 30–40 cm. Te największe produkuje się około roku, zakwitają już po miesiącu od posadzenia na plantacji. W przypadku odmian doniczkowych — zwykle sadzi się 2 lub 3 małe rośliny (otrzymane w kulturach in vitro) do tac z otworami 6 x 6 cm i po 3 miesiącach uprawy uzyskuje się rośliny (wysokości 15–20 cm) nadające się do posadzenia do doniczek finalnych lub stanowiące półprodukt.


Fot. 2. Anturium doniczkowe w szklarniach AVO (na zagonach wyłożonych agrotkaniną) — nad roślinami zawieszone rury ogrzewania wegetacyjnego

Szklarnia do uprawy "młodzieży" (fot. 3) wyposażona jest w podwójny system kurtyn (cieniująca oraz termoizolacyjna). Latem młode anturium cieniuje się dość silnie, zatrzymując nawet 75% światła.


Fot. 3. Szklarnia, w której uprawia się młode rośliny

Na kwiat cięty i doniczkowe

Firma AVO oferuje obecnie 30 odmian do uprawy na kwiaty cięte. Do najpopularniejszych należą 'Danille', 'Gabrilla' (obie zielono-różowe), 'Evita' (jasnoczerwona). Wśród czerwono kwitnących odmian hodowca ten określa 'Florianę' jako jedną z najlepszych własnych kreacji. Do odmian o czerwonobrązowych pochwach należy 'Naomi' (fot. 4) — plenna, o dość drobnych liściach.


Fot. 4. 'Naomi'

Dawniej anturium tego typu najczęściej uprawiano na zagonach szerokości 1,2–1,3 m z przejściami o szerokości 0,7–0,8 m. Głębokość takiego zagonu wynosiła co najmniej 25 cm. Obecnie używa się przede wszystkim zawieszanych na stelażu (fot. 5) 5,5–6-litrowych pojemników, do których sadzi się po dwie rośliny i podłącza po dwa emitery doprowadzające pożywkę. Obliczono, że w ten sposób oszczędza się 1/3 podłoża. Systemy korzeniowe roślin z poszczególnych pojemników nie stykają się z sobą, zaś pod donicami jest wolna przestrzeń, co ułatwia spływ nadmiaru pożywki ("drenażu"). Jest on zbierany do rynien umieszczonych pod pojemnikami. Wokół tak uprawianych roślin (fot. 6) jest dobra cyrkulacja powietrza, panuje stabilna temperatura, zarówno powietrza, jak i podłoża, a anturium wytwarza silny i zdrowy system korzeniowy.


Fot. 5. Zagon do uprawy anturium


Fot. 6. Anturium uprawiane na kwiaty cięte w pojemnikach w szklarni pokazowej AVO
(rośliny z silnie ciętymi liśćmi)

Hodowla odmian doniczkowych prowadzona jest w tej firmie już od około 20 lat. Dostępne jest kilkanaście nowych odmian z tej grupy, np. czerwone 'Donna', 'Sandy', 'Leontien' i 'Bridget', bordowe 'Valerie' i 'Sophia', różowe 'Janira' i 'Vinny', pomarańczowe 'Jeanet' i 'Jo' oraz biało-zielone 'Ronia', 'Nikita' i 'Lara' (spośród nich najpopularniejsze na rynku są: 'Jeanet', 'Valerie', 'Leontien', 'Sophia'). Odmiany AVO cechują się stosunkowo drobnymi liśćmi, w porównaniu z kreacjami konkurencyjnymi, i znacznie wcześniej, o mniej więcej 2 miesiące, wchodzą w okres kwitnienia.

Zalecenia dotyczące uprawy

O plonie i jakości kwiatów ciętych anturium decyduje w dużym stopniu mikroklimat w szklarni. Zalecana temperatura w szklarni wynosi 20–28°C. Specjaliści z firmy AVO podkreślają, że bardzo ważne jest niedopuszczanie do przegrzania liści, których temperatura nie powinna przekraczać temperatury górnej strony dłoni. Latem konieczne jest cieniowanie szklarni (maks. natężenie oświetlenia 25 tys. luksów), tym bardziej że nadmiar promieniowania słonecznego może spowodować przegrzanie roślin. Wilgotność względna powietrza powinna wynosić około 70–80%. Jeśli temperatura liści jest zbyt wysoka, trzeba uruchomić zamgławianie za pomocą zraszaczy lub systemu "fog". Woda do tego systemu musi być oczyszczona za pomocą filtrów. W gorącym i suchym klimacie skuteczne jest schładzanie systemem "ściany wodnej". Można też — co praktykuje się np. w Holandii — używać zraszaczy umieszczonych nad dachem szklarni. Na jego powierzchni wytwarza się wówczas cienka warstwa wody, która spływając paruje i obniża temperaturę powierzchni cieplarni. Latem rośliny należy częściej nawadniać i zapewnić "drenaż" 20–25-procentowy. Zimą wystarczy "drenaż" na poziomie 15% i rzadsze, np. co dwa dni, podlewanie roślin. Korzystnie jest sadzić jedną odmianę na zagonie, łatwiej wówczas właściwie podlewać plantację. Odmiany różnią się bowiem zapotrzebowaniem na wodę i wymaganiami pokarmowymi. Konieczna jest regularna kontrola pH i EC podawanej pożywki oraz wód drenarskich.
W firmie AVO utrzymuje się EC 1–1,5 mS/cm. Jeśli EC wód drenarskich spada poniżej poziomu EC podawanej pożywki, to znaczy, że jej stężenie jest zbyt niskie. Zalecany odczyn pH pożywki wynosi 5,5–5,7, pH wyższe niż 6,1 może być przyczyną problemów uprawowych związanych z niedoborem większości mikroelementów. By zachować równowagę pomiędzy wzrostem wegetatywnym a kwitnieniem, systematycznie wycina się liście anturium. W gospodarstwach, w których uprawia się odmianę 'Danille' (w Holandii — 3 ha), wycina się liście nawet co półtora tygodnia. Jest to mniejszy stres dla roślin niż np. usuwanie większej liczby liści jednorazowo co miesiąc.
U tej odmiany wystarczy latem zostawić średnio 1,5 liścia, zaś zimą 2 liście na roślinie.

W szklarni z anturium koniecznie trzeba zachować dobre warunki sanitarne. Przy wejściu powinny znajdować się maty ze środkiem odkażającym do dezynfekcji obuwia, a także pojemniki z mydłem odkażającym do mycia rąk. Wskazana jest zmiana obuwia lub zakładanie ochraniaczy i ubrań ochronnych. Na każdy zagon powinien przypadać oddzielny nóż do cięcia kwiatów, który też musi być często odkażany.

Przykłady z produkcji

W gospodarstwie Van Delft na powierzchni 1 ha uprawia się przede wszystkim następujące odmiany: 'Julia', 'Gabrilla', 'Evita' i 'Danille'. Są to stosunkowe młode nasadzenia — część, o gęstości 14 lub 16 roślin na 1 m2, ma ponad 2 lata, a pozostałe około 0,5 roku. Anturium sadzi się po dwie sztuki do donic o średnicy 19 i 22 cm. Pojemniki wypełnione wełną mineralną w kostkach (2 x 2 cm) zawieszone są na stelażach. W okresie jesienno-zimowym anturium doświetla się lampami sodowymi w godzinach od 700 do 1900. Natężenie oświetlenia wynosi około 4 tys. luksów. Dokarmia się też plantację dwutlenkiem węgla do poziomu 400 ppm. Pierwszy raz liście wycina się nie wcześniej niż po 3 miesiącach uprawy, potem zabieg ten przeprowadzany jest zwykle raz na miesiąc. Na młodych roślinach zostawia się co najmniej 3 liście, a na starszych 2. Cięcie liści jesienią zależy od tempa wzrostu roślin. Zimą zostawia się minimum 2 duże liście na każdej roślinie i obserwuje się, czy zagony są wystarczająco pokryte liśćmi. Jeśli słabo, to pozostawia się więcej liści. Latem na każdej roślinie pozostawia się jeden duży liść i jeden rozwijający się.

W gospodarstwie Floor van Schaik anturium uprawia się na powierzchni 4 ha. Na stałe jest tam zatrudnione 7 osób. Nad zagonami, w celu poprawy mikroklimatu, jest podwieszana folia. Dominują odmiany: 'Julia', 'Evita' (fot. 7), 'Sirion' i 'Danille'. Rośliny sadzi się do 5-litrowych pojemników podwieszonych na metalowym stelażu. Część wycinanych liści jest wiązana w pęczki i przeznaczana do sprzedaży, a resztę pozostawia się pomiędzy zagonami jako źródło dwutlenku węgla. Ścięte kwiaty wstawia się do pojemników przesuwanych nad zagonami, następnie są one transportowane długimi wózkami do sortowni i pakowni. Pod koniec lata, gdy ceny kwiatów spadają do 0,4–0,7 eurocentów/szt., nie wycina się ich, lecz pozostawia parę tygodni dłużej (do października) na roślinach. Wówczas pochwy kwiatostanowe niektórych odmian anturium przebarwiają się (np. czerwonej 'Evity' na czerwono-złoto, z grubą, zieloną kolbą — fot. 8). Są dzięki temu atrakcyjniejsze i sprzedawane po znacznie korzystniejszych cenach (1,4–1,7 eurocentów/szt.).


Fot. 7. Odmiana 'Evita' (4-letnie rośliny) w gospodarstwie Floor van Schaik — na zagonach jest dużo kwiatów, nawet przebarwiających się, gdyż jesienią, gdy były niskie ceny, zaprzestano ich zbioru


Fot. 8. 'Evita' w wersji "antique" (ta odmiana przy opóźnionym zbiorze wytwarza wyjątkowo atrakcyjne kwiaty o złoto-czerwonej barwie pochwy)

Podłoża do uprawy anturium używane w Holandii

1. Pianka polifenolowa (Oasis). Ten półprodukt pochodzący z przemysłu petrochemicznego jest nadal najczęściej używanym podłożem dla anturium w Holandii. Ma bardzo dobre właściwości powietrzno-wodne i nie zmienia swoich właściwości przez kilka sezonów uprawy. Nowa pianka ma bardzo niskie pH oraz może zawierać resztki formaldehydu, który (w procesie produkcji pianki stosuje się formalinę) jest toksyczny dla roślin. Z tego względu przed sadzeniem podłoże to musi być zalane całkowicie wodą z dodatkiem związków wapnia (w Holandii wykorzystuje się do tego celu Dolokal, który zawiera 90% CaCO3 w ilości 1–1,5 kg na 1 m3 Oasisu). Woda wypełniając przestrzenie powietrzne wypycha toksyczny gaz z podłoża, a wapń podwyższa jego pH. Czasami pianka jest już tak potraktowana przez jej producenta i nie wymaga po zakupie dodatkowego moczenia.

2. Wełna mineralna. Najczęściej sięgają po nią rozpoczynający uprawę anturium ogrodnicy, którzy mieli już doświadczenie z uprawą roślin w tym podłożu (głównie producenci warzyw). Zwykle używa się kostek wełny o wymiarach 3 x 3 cm, do napełniania pojemników (rynien uprawowych). Wełna zapewnia dobre napowietrzenie podłoża. Lekko osiada (o 10–15%) po kilku sezonach uprawy. Wybierając to podłoże trzeba zadbać o sprawny system fertygacji.

3. Perlit. Ostatnio jest coraz popularniejszy, głównie ze względu na stosunkowo niską cenę i bezproblemową utylizację odpadów po produkcji. Najlepszy dla anturium jest perlit dość gruby (średnica cząstek około 1,5 mm) i dobrze przepłukany przed uprawą, by nie zawierał drobnego pyłu.

4. Lawa wulkaniczna lub pumeks. Jest to podłoże bardzo porowate. Jego właściwości zależą od wielkości cząstek (najlepsze — 0,8–1,6-cm). Podłoże to wymaga bardzo sprawnego systemu fertygacji.