ENERGIA NIE TYLKO NA WŁASNE POTRZEBY

    21–24 listopada 2006 r. w Poznaniu odbyły się Międzynarodowe Targi Ekologiczne POLEKO, poświęcone ochronie środowiska, odnawialnym źródłom energii (OZE), recyklingowi oraz zagospodarowaniu odpadów. Swoją ofertę zaprezentowało prawie 1000 wystawców z 23 krajów, a stoiska odwiedziło ponad 25 tys. osób. Przedstawiono wiele rozwiązań dotyczących odnawialnych źródeł energii, czyli systemów opartych na wykorzystaniu energii słonecznej, wiatrowej oraz biomasy.


    Biopaliwa źródłem dodatkowych dochodów


    Targom POLEKO towarzyszył m.in. zorganizowany przez firmę Abrys i Międzynarodowe Targi Poznańskie cykl wykładów pod hasłem „Forum czystej energii”. Duże zainteresowanie tematem źródeł energii odnawialnej wynikać może ze zmian w polskim ustawodawstwie, a konkretnie z podpisanego przez ministra gospodarki 3 listopada 2006 r. nowego rozporządzenia dotyczącego zasad gospodarowania energią pochodzącą z OZE. Według tego rozporządzenia, udział energii elektrycznej wytwarzanej z odnawialnych źródeł w sprzedaży energii użytkownikom (odbiorcom końcowym) ma wynosić: 5,1% w roku 2007, 7% — w 2008 roku, 8,7% — w 2009 roku i 10,4% w latach 2010–2014. Spowoduje to wzrost zainteresowania zakładów energetycznych zakupem surowca do produkcji tego typu energii (biomasa i biogaz) lub jej bezpośrednim zakupem (z elektrowni wodnych i wiatrowych). Pojawi się więc źródło dochodu dla osób mogących produkować biomasę, np. słomę, zrębki drzewne, a także dla uprawiających rośliny tzw. energetyczne. W tym ostatnim przypadku zachętą może być subsydiowanie takiej produkcji z funduszy unijnych w wysokości 45 euro/ha (plus dopłaty obszarowe), planowane są także dopłaty do zakładania wieloletnich plantacji roślin energetycznych (zwrot 50% kosztów założenia plantacji) i dopłaty do uprawy niektórych ich gatunków (ich lista nie jest jeszcze znana). Warunkiem uzyskania dotacji będzie udokumentowanie odbioru biomasy przez zakład energetyczny.


    Poruszając temat produkcji biodiesla prof. dr hab. Jerzy Gaca z Uniwersytetu Technologiczno-Przyrodniczego (dawniej Akademii Rolniczo-Techniczne) w Bydgoszczy wskazywał na możliwość zwiększenia jej opłacalności przez zagospodarowanie powstającej przy jego produkcji fazy glicerynowej. Może ona stanowić dodatek do niektórych paliw i rozpuszczalników lub być wykorzystana jako surowiec energetyczny (po oddzieleniu metanolu i katalizatora). Prowadzone są badania nad możliwością użycia fazy glicerynowej do produkcji substancji przeciwdziałających zamarzaniu płynów hamulcowych oraz chłodniczych. Gdy planuje się produkcję biodiesla, warto przewidzieć zbyt gliceryny, tak by spełniała wymagania potencjalnego odbiorcy.


    Analizując rynek OZE w Polsce Waldemar Nikodem z Biura Studiów Projektów i Realizacji Energoprojekt-Katowice SA, podkreślał, że rynek biomasy jest w większości zagospodarowany przez energetykę zawodową (większość biopaliw wykupują elektrownie i elektrociepłownie), a zapotrzebowanie na tego rodzaju paliwo ciągle rośnie. Ważnymi urządzeniami do produkcji energii mogą się w niedalekiej przyszłości okazać elektrownie wiatrowe (fot. 1). Zdaniem prelegenta, powszechny dotąd stereotyp, że Polska jest terenem mało atrakcyjnym dla pozyskiwania energii z tego źródła, wynika z nieprawidłowo przeprowadzonych kilka lat temu pomiarów. Według specjalistów z Niemiec, potencjał wiatrowy w naszym kraju jest niewiele mniejszy od niemieckiego. To samo dotyczy możliwości uzyskania ciepła ze źródeł geotermalnych, których złoża występują na mniej więcej 80% powierzchni naszego kraju, przy czym najdostępniejsze są te znajdujące się na stosunkowo niewielkiej głębokości. Przydatne mogą być również odwierty na głębokość ponad 2000 m — tam znajduje się woda o temperaturze ponad 65°C.



    Fot. 1. W Polsce może wzrosnąć liczba elektrowni wiatrowych


    Energia na własne potrzeby


    Poszukiwanie alternatywnych źródeł energii może skłaniać do inwestycji pozwalających na ograniczenie kosztów, zwłaszcza w przypadku indywidualnych gospodarstw, w których pozostaje niewykorzystana biomasa w postaci masy drzewnej czy słomy. Drewno pochodzące z cięcia drzew w sadach, szkółkach lub z karczowania starych nasadzeń można wykorzystać jako paliwo do ogrzewania domu czy pomieszczeń gospodarczych. Gałęzie i pnie średnicy do 20 cm można zrębkować (fot. 2) przy użyciu rębaków, które na targach w Poznaniu przedstawiły m.in. firmy: BL System z Nowego Sącza, Zakład Urządzania i Utrzymania Zieleni z Krakowa, Teknamotor z Ostrowca Świętokrzyskiego oraz czeskie przedsiębiorstwo Rojek. Koszt takich urządzeń to, w zależności od wydajności i maksymalnej średnicy przerabianych gałęzi, 6000–70 000 zł (netto).



    Fot. 2. Gałęzie z prześwietlania lub karczowania drzew można, po przerobieniu na zrębki, wykorzystać jako paliwo do ogrzewania domów


    Firma Rapid z Białej Podlaskiej oferowała piece z serii CSI o mocy od 21 do 115 kW, w których paliwem mogą być zrębki drzewne, wióry, trociny, ziarno owsa, brykiety czy pelety. Kotły takie wyposażone są w zbiorniki na paliwo z łopatkami do jego podawania. Bardziej rozbudowane są kotły z serii CSA (fot. 3), które mogą mieć automatycznie sterowane: zapłon, regulację paleniska, podawanie paliwa i regulację cykli spalania. Model CSA40 o mocy nominalnej 47 kW kosztuje 6960 euro (netto).



    Fot. 3. Kocioł na biomasę z serii CSA, z automatycznym sterowaniem


    Oferowane przez firmę Eko-Vimar Orlański kotły opalane drewnem zgazowują ten surowiec w trakcie spalania, przez co zwiększa się ich sprawność — do 90–95%. Zużycie drewna opałowego w sezonie grzewczym wynosi 1 metr przestrzenny* na 1 kW mocy zainstalowanego kotła, czyli kocioł o mocy 25 kW zużyje w tym okresie około 25 mp drewna (mogą to być również zrębki, wióry lub trociny). Zalecana wilgotność drewna wynosi 15–25%. Model Orlan 25, o mocy 5–31 kW kosztuje około 5000 zł (netto).


    Na targach POLEKO przedstawiono szeroki asortyment systemów solarnych, które mogą zaspokoić do 80% rocznego zapotrzebowania na ciepłą wodę w gospodarstwie domowym. Firma Sonnenkraft z Gliwic oferuje systemy solarne (fot. 4), które mogą być wyposażone w zbiornik emaliowany (utrzymujący temperaturę wody około 60°C) lub stalowy (temperatura wody 90°C). W kolektorach, zamontowanych zwykle na dachu, krąży substancja przewodząca ciepło (najczęściej glikol), „transportująca” je do zbiornika, w którym ogrzewa się woda użytkowa. Woda ta może być również wykorzystywana do ogrzewania podłogowego oraz do podgrzewania wody w basenie. Bartosz Szymczak przedstawiciel producenta podkreślał, jak ważna jest konserwacja i kontrola płynu w kolektorach (pH, temperatura zamarzania), gdyż zapewnia to sprawne działanie całego układu. System złożony z dwóch kolektorów słonecznych i zbiornika o pojemności 300 l kosztuje około 9000 zł (netto).



    Fot. 4. System solarny firmy Sonnenkraft ze zbiornikiem stalowym


    W ofercie firmy Watt z Chorzowa znajdują się kolektory próżniowe CPC (fot. 5). Wyróżniają się one tym, że płyn krąży w rurkach z podwójną ścianą. Taka izolacja umożliwia wykorzystanie kolektorów również od jesieni do wiosny. Zastosowane w tych kolektorach zwierciadła paraboliczne pozwalają na lepsze wykorzystanie promieniowania słonecznego. Koszt systemu składającego się z 2 kolektorów i zbiornika o pojemności 300 l wynosi ok. 10 000–12 000 zł (netto).



    Fot. 5. Kolektory próżniowe CPC można użytkować przez cały rok


    * metr przestrzenny (mp) jest miarą objętości stosowaną w leśnictwie i odpowiada stosowi polan ułożonych w obrębie 1 m x 1 m x 1 m, co stanowi ok. 0,65 m3 drewna

    Related Posts

    None found

    Poprzedni artykułW południowym Tyrolu (cz. I)
    Następny artykułOPTYMISTOM JEST ŁATWIEJ

    ZOSTAW ODPOWIEDŹ

    Wpisz treść komentarza
    Wpisz swoje imię

    ZGODA NA PRZETWARZANIE DANYCH OSOBOWYCH *

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany, podajesz go wyłącznie do wiadomości redakcji. Nie udostępnimy go osobom trzecim. Nie wysyłamy spamu. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem*.