• 12-636-18-51
  • wydawnictwo@plantpress.pl
ogrodinfo.pl
sad24.pl
warzywa.pl
Numer 02/2007

RYNEK OWOCÓW

Taki temat przewodni wybrano dla Ogólnopolskiej Konferencji Sadowniczej zorganizowanej 16 listopada ub. roku przez Instytut Sadownictwa i Kwiaciarstwa w Skierniewicach. Mimo ciekawego programu, spotkanie nie zainteresowało wielu producentów owoców, większość uczestników stanowili pracownicy naukowi związani z ogrodnictwem oraz przedstawiciele firm dostarczających środków produkcji dla tej branży. Zdaniem wielu prelegentów, niska frekwencja świadczyła jednak o tym, że sytuacja polskiego sadownictwa nie jest zła, gdyż zazwyczaj im większe problemy, tym większe jest zainteresowanie producentów podobnymi spotkaniami.


"Polskie organizacje producentów mają tylko 1% udziału
w obrotach na rynku artykułów rolno-spożywczych" — mówił dr K. Zmarlicki z ISK

Waldemar Guba dyrektor Departamentu Rynków Rolnych w Ministerstwie Rolnictwa i Rozwoju Wsi przedstawił temat zmian prawodawstwa wspólnotowego dotyczącego owoców oraz warzyw. Ostatnia reforma tego sektora nastąpiła w 1996 r., trwają prace nad kolejną, której rozwiązania prawdopodobnie wejdą w życie 1.01.2008 r. Podstawową ideą reformy ma być tzw. decoupling, czyli odejście od płatności dotyczących produkcji na korzyść płatności obszarowych. Na przykład, producenci pomidorów otrzymywaliby w danym roku dopłaty na podstawie informacji dotyczących zbiorów z wcześniejszych okresów, nawet bez konieczności produkowania warzyw w roku, w którym otrzymują dopłaty, i w latach kolejnych (system taki — pod nazwą płatności cukrowych — działa już np. w przypadku buraków cukrowych).

Przedstawiciele Polski uważają, że nie ma potrzeby zmiany założeń Wspólnej Organizacji Rynku (WOR) owoców i warzyw, ale tylko niektórych jej instrumentów. Aby stymulować proces organizowania się rynku, a także zwiększyć efektywność funkcjonowania grup i organizacji producentów (GP i OP), konieczne jest:

  • dwukrotne zwiększenie pomocy na tworzenie i administrowanie GP z zachowaniem obecnych limitów oraz
  • rozszerzenie kategorii produktów, która dotyczy uznawania organizacji producentów, o "owoce przeznaczone do przetwórstwa" i "warzywa przeznaczone do przetwórstwa". Trzecia propozycja ze strony naszego kraju to objęcie płatnościami obszarowymi upraw owoców miękkich i jabłek kierowanych do przetwórstwa (wcześniejsza polska propozycja — wsparcie dopłatami produkcji tych surowców — nie była bowiem zgodna z założeniami reformy).

O polskim handlu zagranicznym owocami, warzywami i przetworami z tych produktów mówiła dr Bożena Nosecka z Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej w Warszawie. Jej zdaniem, akcesja Polski do UE nie przyniosła w tej kwestii przełomu, struktura — rzeczowa i geograficzna — eksportu nie zmieniła się wyraźnie. Podobnie nie zwiększył się import do naszego kraju owoców południowych, wzrósł natomiast ich reeksport (oraz przetworów z tych owoców) z Polski. Niewykorzystanie szans zwiększenia dostaw polskich owoców (np. jabłek i truskawek deserowych) do UE wynika z nasycenia tamtejszego rynku tymi produktami, a przede wszystkim ze słabego zorganizowania się polskich producentów. Ten ostatni temat w aspekcie branży sadowniczej omówił dr Grzegorz Klimek z ISK (czyt. też HO 1/2007).

Relacje między cenami uzyskiwanymi przez producentów i oferowanymi konsumentom omówił dr Krzysztof Zmarlicki (fot.) z ISK. Jego zdaniem, na ceny — także owoców — podstawowy wpływ ma organizacja handlu. W Polsce w ciągu 15 lat udział sieci handlowych w sprzedaży artykułów rolno-spożywczych osiągnął 50–55%, podczas gdy w bogatych krajach zajęło to wcześniej 25 lat. Wspomniany udział będzie w Polsce nadal wzrastał. Dodatkowo zwiększy się niedługo konkurencja na rynku, gdyż wycofanie się z Polski zapowiedziały już sieci Geant, Hypernova czy Albert. Część ich placówek przejmie zapewne amerykański gigant Wal-Mart ("Konkurenci drżą, a klienci mogą zacierać ręce, gdyż ceny powinny polecieć w dół" — pisała "Rzeczpospolita" 15.09.2006 r.), resztę — inne sieci (np. Tesco planuje trzykrotne zwiększenie liczby sklepów w naszym kraju w najbliższych 3 latach). To spowoduje, że indywidualni dostawcy znajdą się na gorszej pozycji w negocjacjach, tym bardziej że udział organizacji producentów w obrotach na rynku owoców i warzyw jest u nas najmniejszy w UE i wynosi około 1% (następne kraje na liście to Cypr — 3%, Węgry — 4%). Należy się więc spodziewać, że dostawcy będą za swoje produkty otrzymywać coraz mniej pieniędzy, podobnie jak to się dzieje na Zachodzie. W 1988 r. cena producenta stanowiła 57% ceny detalicznej jabłek w Wielkiej Brytanii, w 2003 r. — tylko 41% (jeszcze gorsze pod tym względem są relacje cen w Austrii i w Niemczech).

Kolejni prelegenci przedstawili propozycje działalności, które mogą zapewnić opłacalność produkcji. Dr Romuald Ozimek ze Związku Sadowników Polskich mówił o zakładaniu jabłoniowych sadów przemysłowych, które — dla niektórych sadowników — mogłyby być opłacalne, pod warunkiem wprowadzenia mechanizacji zbiorów jabłek, obniżenia kosztów uprawy, a przede wszystkim — zapewnienia odbioru owoców wybranych odmian (czyt. też HO 1/2007) przez zakłady przetwórcze na podstawie wieloletnich umów kontraktacyjnych, z gwarantowaną ceną. Dr Dariusz Paszko z AR w Lublinie wykazał z kolei, jak bardzo opłacalna może być uprawa deserowych truskawek i malin na eksport, mimo ogromnych kosztów takiej produkcji (do kilkudziesięciu tysięcy złotych na hektar upraw).

O tworzeniu i pierwszych latach działalności grup producentów mówili przedstawiciele dwóch takich organizacji — Piotr Kudrycki z grupy "Malus" Sp. z o.o. z Muchnic Nowych koło Kutna oraz Zbigniew Chołyk z grupy "Stryjno-Sad" z Kawęczyna koło Lublina. Powstaniu obu organizacji towarzyszyło wiele problemów, ale — jak podsumowali ich reprezentanci — mimo tych trudności, ciągle widzą oni sens takiego działania, w myśl zasady "w grupie raźniej i w jedności siła". Zbigniew Chołyk dodał, że przyszłość swojej grupy — która samodzielnie nie liczy się na rynku — widzi tylko we współpracy z innymi podobnymi organizacjami.