• 12-636-18-51
  • wydawnictwo@plantpress.pl
ogrodinfo.pl
sad24.pl
warzywa.pl
Numer 02/1999

W POZNANIU DO RÓŻ, CHRYZANTEM I GERBER DOŁĄCZYŁY POMIDORY

Do tej pory na konferencjach organizowanych przez prof. Tadeusza Baranowskiego spotykali się kwiaciarze. 20 listopada 1998 r., również z jego inicjatywy, po wiedzę do Poznania przybyli producenci pomidorów szklarniowych.
Gatunek ten jest obecnie najważniejszym warzywem pod osłonami - w 1997 r. wyprodukowaliśmy 200 tyś. ton pomidorów szklarniowych, co jeszcze nie zaspokoiło potrzeb naszego rynku. W ciągu roku, zwłaszcza w zimie - gdyż nasze uprawy nie są typowo całoroczne, a tylko przedłużone - importujemy około 50 tyś. ton - głównie z Holandii, coraz więcej także z Hiszpanii, w której koszt produkcji tych warzyw jest niski (czyt. HO 11/98). Udało się jednak, w dużej części dzięki 2 lata trwającym staraniom Wielkopolskiego Związku Ogrodniczego, wprowadzić cło kwotowe na pomidory (tabela) sprowadzane do Polski (czyt. też HO 3/97), co ma chronić nasz rynek - pod warunkiem, że wszystkie transporty przekraczające granice będą poddawane prawidłowej kontroli celnej, a już pojawiały się na naszym rynku pomidory o zaniżonej cenie.

CŁO KWOTOWE NA POMIDORY


Miniony rok nie byt dla producentów tych warzyw rewelacyjny, szczególnie w porównaniu z bardzo dobrym rokiem 1997. Ponieważ jednak mało prawdopodobne jest, żeby ceny wróciły do tamtego poziomu, zdaniem prof. Baranowskiego, trzeba stawiać na wydajność i jakość owoców, a także dobrze analizować wszystkie nakłady ponoszone na uprawę. Na wysokości plonu bardzo niekorzystnie odbijają się niewłaściwe warunki klimatyczne panujące w szklarni - najlepiej, aby temperatura nie przekraczała 20-22°C. Niestety, w starych, niskich obiektach osiąga ona nawet powyżej 40°C. Komputerowe sterowanie klimatem jest uzasadnione tylko w nowoczesnych ''sprawnych'' i dużych obiektach (ocenia się, że w przypadku uprawy warzyw inwestycja taka opłaca się na powierzchni l ha). Bez tego jednak trudno będzie przekroczyć plon 50-60 kg z metra kwadratowego. Także dr Maria Wysocka-Owczarek zwracała uwagę na warunki, które decydują o jakości plonu, ponieważ właściwie wszystkie odmiany na rynku są dobre (a jest ich obecnie około 130), trzeba tylko dobrać odpowiednią do istniejących warunków. W uprawach tradycyjnych pomidory, między innymi, powinny być tolerancyjne lub odporne na choroby odglebowe, a także znosić zasolenie. W produkcji bezglebowej ważna jest możliwość wzrostu i rozwoju roślin w mniejszej objętości podłoża (płytko, poziomo rozrastający się system korzeniowy), także nieograniczona siła wzrostu powyżej 10. grona, tolerancja wobec chorób wywołujących zamieranie szyjki korzeniowej oraz korzenia. Do wczesnej uprawy należy przeznaczać odmiany o mniejszych wymaganiach świetlnych, jak Luca F1, Orlando F1, Cunero F1, Raissa F1, a także Recento F1 i Marissa F1. Z kolei wrażliwe na niedobór światła są Fontana F1 i Adclaidc F1. Do wczesnej uprawy nie poleca się pomidorów później wchodzących w okres owocowania i dających niski plon wczesny, jak np. Delfine F1. Cechą odmianową jest skłonność do pękania owoców, co ujawnia się szczególnie w sprzyjających temu defektowi warunkach - gdy maksymalna temperatura przekracza 30°C, a minimalna jest niższa od 12°C, także, gdy uprawa nie jest systematycznie podlewana czy cieniowana w czasie upałów. Takie warunki tolerują Recento F1, Daniela F1, Raissa F1 i Delfine F1. Dużo uwagi poświęca się jakości pomidorów i ich smakowi. Dlatego odmiany z genem twardości (LSL), np. jak Atletico F1, Kylian F1, Daniela F1, Graziela F1 czy Madeira F1, powinno się zbierać w fazie całkowitej dojrzałości. Jednym z ważniejszych czynników wpływających na plon jest nawożenie. Profesor Andrzej Komosa podkreślał konieczność dostosowania sposobu i poziomu nawożenia do podłoża. Przykładowo, łatwo jest przenawozić uprawy tradycyjne, co nie zdarza się w przypadku tych inertnych (ze względu na brak kompleksu sorpcyjnego). Jako podłoże inertne sprawdzają się różne materiały (czyt. HO 9/98), przykładem może być piasek wykorzystywany w badaniach prowadzonych w Lublinie. Najczęściej produkcję pomidorów prowadzi się w wełnie mineralnej. Czasem wykorzystywany bywa również keramzyt czy inne materiały (czyt. HO 9/98). Problemem w uprawach inertnych jest woda - często o za wysokim poziomie chlorków. Mało tych związków znajduje się natomiast w wodach deszczowych (w większym stopniu korzysta się z nich w Holandii i Niemczech). Trudno również sporządzić dobrą pożywkę, gdy w wodzie dużo jest dwuwęglanów, o właściwościach buforujących, gdyż do zakwaszenia jej zużywa się zbyt dużych ilości kwasu. Producenci przygotowując pożywkę również nie zawsze zdają sobie sprawę z tego, że określona wartość EC wskazuje tylko na ogólne stężenie soli, nie musi więc świadczyć o tym, że w roztworze właściwe są proporcje poszczególnych składników. Przy sadzeniu w podłożach tradycyjnych kłopot często mogą sprawiać siarczany, na które rzadko zwraca się uwagę, a w stacjach chemiczno-rolniczych nie bada się ich zawartości. Wysoki poziom siarczanów, antagonistycznych wobec azotanów, prowadzi z kolei do niedożywienia roślin. Wspomniane tu tematy, a także metody ochrony tradycyjnej i integrowanej oraz zaburzenia fizjologiczne, dokarmianie dwutlenkiem węgla i niektóre rozwiązania techniczne nowoczesnej uprawy zostały szerzej przedstawione w materiałach konferencyjnych. Na następne sympozjum poświęcone uprawie pomidorów szklarniowych organizatorzy zapraszają pod koniec roku - 26 listopada.