• 12-636-18-51
  • wydawnictwo@plantpress.pl
ogrodinfo.pl
sad24.pl
warzywa.pl
Numer 09/2000

SIATKA CZY POLISA?

, ,
Na temat szkód gradowych i ochrony sadów przed nimi rozmawiano 5 sierpnia podczas spotkania sadowniczego w gospodarstwie Grzegorza Szwagierczaka w Święcicy koło Sandomierza. W imprezie, zorganizowanej przez firmę BAYER, uczestniczył zaproszony z Holandii Jan van Eijden, prywatny doradca holenderskich sadowników.
Na temat szkód gradowych i ochrony sadów przed nimi rozmawiano 5 sierpnia podczas spotkania sadowniczego w gospodarstwie Grzegorza Szwagierczaka w Święcicy koło Sandomierza. W imprezie, zorganizowanej przez firmę BAYER, uczestniczył zaproszony z Holandii Jan van Eijden, prywatny doradca holenderskich sadowników. Po dotkliwej suszy i przymrozkach w sierpniu praktycznie w całym kraju zanotowano — czasem bardzo silne — gradobicia. W niektórych regionach grad przechodził częściej niż jeden raz. Opady w maju i czerwcu były dla drzew i owoców mniej groźne od tych z lipca i sierpnia. Szczególnie narażone na szkody były sady, w których wcześnie wykonano letnie cięcie — odsłonięte owoce były uszkadzane lub niszczone najłatwiej.
W Holandii bardzo popularne jest ubezpieczanie sadów przed skutkami gradobicia. Szeroki zakres usług firm ubezpieczających pozwala na objęcie umową całego plonu, tylko wyboru ekstra lub jego części. Koszt ubezpieczenia wynosi około 20% sumy, na jaką wyceniona jest wartość plonu. Gospodarstwo o powierzchni dziesięciu hektarów przeznacza na ten cel około 25 tysięcy DEM rocznie. Siatki przeciwgradowe nie są w Holandii popularne. Uważa się, że jednoprocentowe ograniczenie dostępu światła do korony drzewa powoduje jednoprocentowy spadek plonowania. Ponadto sadownicy twierdzą, że siatki przyczyniają się do zmniejszenia wielkości owoców i stopnia ich wybarwienia. Koszt przykrycia jednego hektara sadu wynosi w warunkach Holandii 20 tysięcy DEM.
Austria to kraj o najczęstszych w Europie opadach gradu. Częste i regularne (dwu-, trzykrotne rocznie) ich opady spowodowały, że pierwszy w Europie sad został osłonięty siatką przeciwgradową właśnie w tym kraju, a obecnie wszystkie nowe nasadzenia (około 150 hektarów rocznie) przykrywane są gęstą siatką (fot. 1).

FOT. 1. SIATKI PRZECIWGRADOWE OSŁANIAJĄ WSZYSTKIE NOWE SADY W AUSTRII


W pierwszych latach po przystąpieniu Austrii do UE zakładano i osłaniano rocznie czterokrotnie więcej sadów (około 400 hektarów), niż przed przystąpieniem. Nieosłonięte pozostały wyłącznie stare sady. Najczęściej wykorzystywana jest siatka koloru czarnego o trwałości około dwudziestu pięciu lat, która rozpinana jest na wysokich, drewnianych palach (fot. 2).

FOT. 2. SIATKI SĄ ROZPINANE NA DRUTACH ROZCIĄGANYCH POMIĘDZY DREWNIANYMI SŁUPAMI


Jej wadą jest zmniejszenie o 30% nasłonecznienia drzew, co powoduje opóźnienie dojrzewania owoców. W próbach znajdują się także siatki białe i zielone, które przepuszczają prawie 94% światła, ale ich trwałość nie przekracza piętnastu lat. Oprócz obniżenia stopnia wybarwienia jabłek, w warunkach austriackich nie stwierdzono ujemnego wpływu siatek na jakość owoców. Dla poprawienia stopnia wykolorowania owoców wykorzystano w Austrii białą agrotkaninę. Rozłożona w międzyrzędziu odbija padające światło i poprawia naświetlenie korony drzewa oraz wykolorowanie owoców (fot. 3). Powodem, dla którego zaczęto osłaniać sady przed gradem, jest wzrastająca konkurencja między producentami dostarczającymi owoców do hurtowni i sieci hipermarketów. Umowa kontraktacyjna podpisywana jest często na kilka lat i jednoroczny brak plonu grozi utratą dotychczasowych odbiorców, co może nawet wyeliminować sadownika z rynku. Obecnie 65% sadów w Styrii (południowo-wschodni region Austrii) jest zabezpieczone siatkami. Ocenia się, że koszt przykrycia jednego hektara sadu liczony wraz z konstrukcją i robocizną wynosi 200 tysięcy szylingów.

FOT. 3. BIAŁA AGROTKANINA ROZŁOŻONA W MIĘDZYRZĘDZIACH POPRAWIA NAŚWIETLENIE OSŁONIĘTYCH SIATKĄ KORON


W rejonie sandomierskim z ubezpieczenia plonu przed szkodami gradowymi skorzystało w tym roku siedmiu sadowników. Właściciele sadów, w których wystąpiły opady gradu, z całą pewnością nie żałują tych pieniędzy, które przeznaczyli na ubezpieczenie. Obecnie na polskim rynku swe usługi w tym zakresie oferują dwie firmy — PZU SA i Agropolisa. Koszt ubezpieczenia w PZU SA wynosi 5% sumy, na jaką wyceniony został plon. Określenia wartości plonu dokonuje właściciel oraz wyznaczony rzeczoznawca z ośrodka doradztwa rolniczego. Szkody gradowe dzielone są na cztery grupy, w zależności od stopnia uszkodzenia:
- owoce lekko uderzone, których skórka nie została przecięta, wycenione są jako szkoda w wysokości 15%;
- do szkody w wysokości 40% zaliczane są jabłka, których skórka jest przecięta, ale rana została zagojona;
- owoce zdeformowane, ale bez śladów gnicia należą do trzeciej grupy — szkoda w wysokości 65%;
- grupa czwarta to owoce o ranach niezagojonych i gnijących — wyceniane są jako szkoda w wysokości 100%.
Końcowe oszacowanie szkody liczone jest według procentowego udziału poszczególnych grup w plonie ogólnym. Możliwe jest negocjowanie zniżek — jeżeli w ubezpieczeniu pośredniczy grupa producencka, a umową objęci są wszyscy jej członkowie.