• 12-636-18-51
  • wydawnictwo@plantpress.pl
ogrodinfo.pl
sad24.pl
warzywa.pl
Numer 04/2001

FRANCUSKA MARCHEW Z SUPERMARKETÓW

Polska jest największym europejskim producentem marchwi. Co roku powierzchnia uprawy tego warzywa sięga 30 000 ha. Kolejne miejsca w europejskim rankingu producentów zajmują Francja (16 000 ha), Wielka Brytania (14 000 ha) i Włochy (11 000 ha).
Pomimo tak dużej produkcji w naszym kraju, import marchwi systematycznie wzrasta. W ubiegłym roku sprowadziliśmy jej prawie pięciokrotnie więcej niż w 1999 roku. Łącznie dostawy z zagranicy wyniosły w 2000 roku ponad 27 000 ton. Być może nie jest to dużo w porównaniu do wielkości zbiorów w naszym kraju, które GUS oszacował w ubiegłym roku na 947 000 ton. Warto jednak uświadomić sobie, że większy import wynika głównie z rosnących wymagań konsumentów, którzy poszukują produktów wysokiej jakości. Większość polskiego społeczeństwa wciąż jeszcze kieruje się podczas zakupów ceną owoców i warzyw, wybierając najtańsze. Jednak są też już tacy, przeważnie lepiej wykształceni i o większych dochodach, skłonni zapłacić wyższą cenę za towar, na przykład marchew, który będzie dobrze wyglądać i mieć estetyczne opakowanie. Tymczasem w naszych sklepach i na bazarach trudno jeszcze znaleźć marchew, porównywalną wyglądem, sposobem podania oraz smakiem ze sprowadzaną, na przykład z Holandii. W supermarketach w Polsce sprzedawana jest już wprawdzie marchew pakowana w różnej wielkości woreczki foliowe, na tackach czy luzem, ale może ona konkurować z importowaną jedynie ceną. Polscy producenci zainwestowali w nowoczesne technologie produkcji i docenili znaczenie odmian lubianych przez konsumentów, ale wciąż jeszcze nie posiadają zaplecza technicznego do standaryzacji i konfekcjonowania warzyw, jakim dysponują na przykład ogrodnicy francuscy.

Jakość
Wysokie wymagania, dotyczące jakości i sposobu opakowania, zostały narzucone francuskim dostawcom marchwi przez wielkie sieci handlowe, które są głównymi dystrybutorami warzyw w tym kraju. Carrefour, Geant, Auchan, Leclerc oraz Systemie sprzedają obecnie ponad 90% marchwi w całej Francji. Jednak wygląd tych warzyw we francuskich supermarketach zdecydowanie odbiega od tego, do którego przyzwyczailiśmy się w Polsce — poszczególne partie korzeni są wyrównane, pozbawione uszkodzeń, przebarwień, jędrne i błyszczące (fot.1), wyglądają jak na zdjęciach z katalogów reklamowych firm nasiennych. Po części jest to jednak także zasługa lepszego wyposażenia hal sprzedaży we francuskich sklepach. Lady do ekspozycji warzyw są bowiem zwykle schładzane, a często dodatkowo, okresowo zamgławiane wodą z miniaturowych zraszaczy.

FOT. 1. MARCHEW Z FRANCUSKIEGO SUPERMARKETU



Na początku negocjacje
Na efekt końcowy, widoczny na półce sklepowej, składa się praca producenta, dystrybutora oraz ich współdziałanie. To ostatnie staje się coraz ważniejsze, w miarę jak sieci handlowe dążą do wyeliminowania pośredników z łańcucha dystrybucji. Kooperacja supermarketu z producentem zaczyna się przy stole negocjacyjnym — na długo przed rozpoczęciem produkcji — od ustalenia tak zwanej księgi zasad (z każdym dostawcą indywidualnie), która zawiera szczegółowe wymagania w stosunku do producenta, dostarczającego towar do sieci handlowej. Negocjuje się, między innymi, - wybór lokalizacji pola i dopuszczalną na nim rotację upraw, - sposób dezynfekcji gleby, - wybór odmian, - wymagania fitosanitarne, - metody nawadniania, nawożenia, zwalczania chwastów, chorób i szkodników, - warunki magazynowania środków chemicznych w gospodarstwie, - sposoby utylizacji odpadów (folie, agrotkaniny, pojemniki po chemikaliach, itp.), - sposoby prowadzenia kontroli wspólnych ustaleń, - techniki monitorowania drogi produktu od zakupu nasion do wysyłki marchwi do odbiorcy. Oprócz tych ustaleń, odrębne umowy dotyczą oczywiście warunków dostaw, cen, jakości, sposobów opakowania.

Linie technologiczne
Większość supermarketów ma zdecydowanie większe wymagania co do standardu marchwi, niż te zawarte w normach Unii Europejskiej. Z tego powodu na koszty produkcji tego warzywa wpływają w dużej mierze zabiegi mycia, sortowania oraz pakowania — szacuje się, że podnoszą one cenę 1 kg marchwi średnio o 0,5–1 FF* (koszt produkcji, łącznie ze zbiorem i zwiezieniem z pola wynosi około 0,7 FF/kg). Za kilogram marchwi we francuskim supermarkecie konsument musi zapłacić 4,5–7 FF. W warunkach francuskich trzeba dysponować co najmniej 25 000 ton tego warzywa, aby zapewnić opłacalność utrzymywania linii technologicznej, na której przygotowuje się marchew do sprzedaży (niektórzy producenci posiadają nawet po dwie takie linie). Dowożona z pola marchew (więcej o uprawie marchwi we Francji czytaj w HO 2/2001) jest rozładowywana z ciężarówek strumieniem wody (fot. 2), wstępnie myta w myjniach bębnowych (fot. 3), a następnie transportowana kanałami, w których krąży zimna woda (ten zabieg pomaga szybko schłodzić produkt — fot. 4), na sortownicę mechaniczną lub laserową. Niezależnie od tych ostatnich urządzeń, ostateczne sortowanie kończy się jednak na przenośniku taśmowym, obsługiwanym ręcznie (fot. 5). Dopiero po tym etapie rozpoczyna się konfekcjonowanie.

FOT. 2. ROZŁADOWYWANIE MARCHWII STRUMIENIEM WODY




FOT. 3. MYJNIA BĘBNOWA DO CZYSZCZENIA KORZENI MARCHWII




FOT. 4. TRANSPORT W ZIMNEJ WODZIE SCHŁADZA WARZYWA




FOT. 5. W KOŃCOWEJ FAZIE KALIBROWANIA LUDZIE WCIĄŻ SĄ NIZASTĄPIENI


Marchew do sprzedaży luzem umieszczana jest w kilkunastokilogramowych workach foliowych, z których każdy trafia następnie do plastikowej skrzynki. Inne metody konfekcjonowania to pakowanie w woreczki (w torebki foliowe — od 0,5 kg do 10 kg — fot. 6). Marchew najwyższej jakości — klasy ekstra — jest pojedynczo, ręcznie układana w tekturowych pudłach, wyłożonych folią (fot. 7).

FOT. 6. MARCHEW PRZYGOTOWANA DO SPRZEDAŻY W SUPERMARKECIE




FOT. 7. PRODUKT W KLASIE EKSTRA UKŁADA SIĘ POJEDYNCZO W KARTONY



Dostawy
Supermarkety informują producenta o swoim zapotrzebowaniu telefonicznie, pomiędzy godziną 9 a 14, a odbiór produktu następuje tego samego dnia pomiędzy godziną 18 a 19. Średnia wielkość pojedynczego zamówienia (dziennie jest ich około 200) to 2–2,5 tony. Zwykle towar odbierany jest z gospodarstwa przez supermarket, czasem sieci handlowe zlecają to zadanie firmom logistycznym. Bardzo rzadko zdarza się, aby producent musiał dostarczać marchew do odbiorcy własnym transportem. Ponieważ w większości przypadków nie da się przewidzieć, ile i jakiej marchwi trzeba przygotować na następny dzień, dostawca musi tak zorganizować pracę, aby móc dostarczyć towar o każdej porze i bez względu na cenę, jaką w danym dniu oferuje supermarket. Zdarza się, że przygotowywanie pewnych zamówień jest dla producenta nieopłacalne, ale — jak sami twierdzą — trzeba się do tego przyzwyczaić, bo odbiorca może sobie znaleźć inne źródło zaopatrzenia.