WOKÓŁ ANTURIUM

    27–28 marca w Instytucie Sadownictwa i Kwiaciarstwa w Skierniewicach po raz szósty zebrał się na corocznej konferencji Klub Producentów Anturium. Spotkanie takie, z jednej strony, pozwala uczestnikom pogłębić wiedzę teoretyczną, a z drugiej — daje możliwość omówienia spraw organizacyjnych. Wśród tych ostatnich jedną z istotniejszych decyzji jest wniosek o przekształcenie KPA w strukturę bardziej formalną i zarejestrowanie, jako stowarzyszenia, w sądzie.






































    Klub liczy około 50 członków, a na konferencje, z roku na rok, przyjeżdża coraz więcej osób — w marcu br. było ich ponad pięćdziesiąt, z 42 gospodarstw. Rośnie jednocześnie zainteresowanie klubem ze strony firm oferujących środki produkcji, postrzegających tę organizację jako ważną reprezentację kwiaciarskiej branży. W tym roku przy okazji spotkania w Skierniewicach pojawili się przedstawiciele 11 przedsiębiorstw kierujących ofertę do „anturiowców”.



    Pierwszy temat obowiązkowy – nawożenie
    Dwoma tradycyjnymi blokami tematycznymi konferencji są te poświęcone nawożeniu i ochronie roślin, adekwatnie do roli, jaką wymienione dziedziny odgrywają w towarowej produkcji. Profesor Andrzej Komosa z Akademii Rolniczej z Poznania kontynuował wykład wygłoszony rok wcześniej, a dotyczący zawartości składników pokarmowych w częściach wskaźnikowych anturium (młode, w pełni rozwinięte liście). Prelegent przedstawił tym razem pierwsze rezultaty własnych badań, które przeprowadzono na materiale pochodzącym z czterech „klubowych” gospodarstw. We wszystkich tych zakładach, stosujących podłoża inertne, stwierdzono niedobór azotu i nadmiar potasu w częściach wskaźnikowych, choć ilości tych pierwiastków w pożywkach były wystarczające. Stosunek N : K nie odpowiadał przy tym proporcji zwykle używanej w pożywce (1 : 1,8). Ponadto wykazano, iż poziom makroskładników w liściach jest różny, w zależności od odmiany. Na przykład, u 'Midori’ jest mniejszy niż u — tak samo nawożonego — 'Tropicala’, o większych wymaganiach pokarmowych. Przy wyciąganiu wniosków ze swoich doświadczeń prof. Komosa oparł się na holenderskich zawartościach wskaźnikowych — ogólnych dla anturium lub opracowanych dla odmian 'Tropical’ i 'Cuba’. Na pobieranie składników pokarmowych przez rośliny wpływ mają jednak także warunki uprawy (klimat), poza tym miarą jej powodzenia są zadowalające ogrodnika wielkość i jakość plonu, specyficzne dla danego rynku. Dlatego też wykładowca wskazał na potrzebę opracowania analogicznych zawartości dla warunków Polski oraz dla odmian tu dominujących. Kolejny rok badań, ponownie w oparciu o materiał pochodzący z gospodarstw KPA, z pewnością przyczyni się do powstania takich opracowań.
    Inny wstępny wniosek, jaki został wysnuty po pierwszej serii doświadczeń, dotyczy dodatniej korelacji pomiędzy natężeniem światła a zawartością potasu w liściach anturium. Otóż okazało się, że przy stałym stężeniu K w pożywce intensywniejsze pobieranie tego składnika przez rośliny notowano dopiero od lutego, marca. Podważałoby to teorię o celowości wzmożonego dokarmiania potasem w okresie niedoborów światła, jako składnikiem je „rekompensującym”, jeżeli pierwiastek ten nie dostaje się wówczas w większej ilości do roślin.



    Drugi temat obowiązkowy – ochrona roślin
    W ochronie anturium przed chorobami i szkodnikami coraz większą uwagę zwraca się w Polsce na biopreparaty, o których co roku jest mowa podczas konferencji poświęconych tej roślinie. W rozmowach z producentami można zarazem usłyszeć, że konieczność intensywniejszej ochrony roślin pojawia się z chwilą przejścia na podłoża inertne (keramzyt, pianka polifenolowa, styropian) i wówczas niejeden decyduje się na łączenie metod tradycyjnych z biologicznymi. O ile jednak te ostatnie wykorzystywane są w naszym kraju do ochrony anturium przed szkodnikami, o tyle nowością pozostaje biologiczna walka z chorobami. Tymczasem z badań nad preparatem Biosept 33 SL, zawierającym wyciąg z grejpfruta — które przeprowadził prof. dr hab. Leszek Orlikowski z ISK — wynika, iż środek ten może być przydatny w walce z zarazą bakteryjną (Xanthomonas axonopodis pv. dieffenbachiae) — najgroźniejszą plagą anturium.
    Prof. dr hab. Gabriel Łabanowski z ISK omawiał nowe preparaty do chemicznego zwalczania szkodników anturium. Szczególnie godny uwagi wydaje się Confidor 200 SL. Polecany jest do ochrony przed mszycami, czerwcami, wciornastkami i odznacza się długotrwałą skutecznością po zabiegu (do miesiąca). Mszycobójcze działanie ma również Primix 100 PC, który można by określić jako „Pirimor nowej generacji”.



    O podłożach
    Zainteresowanie wzbudziły też rezultaty badań dr Jadwigi Treder z ISK, która zajmowała się wpływem rodzaju podłoża na wzrost młodego anturium — przez 4 miesiące uprawy, od momentu przesadzenia z multiplatów do doniczek roślin o wysokości 8–10 cm (najtańszy materiał wyjściowy, nieprzydatny jednak jeszcze do sadzenia wprost na plantacji). Okazało się, że spośród mieszanek torfu z różnymi dodatkami organicznymi (kora, pył kokosowy) lub nieorganicznymi (granulat wełny mineralnej, keramzyt), najlepszą było podłoże torfowo-kokosowe i stało się to widoczne już od początku uprawy. Rośliny osiągnęły w nim największą masę części nadziemnej i systemu korzeniowego, były najwyższe oraz miały najokazalsze liście. Doświadczenie to potwierdziło opinie dotyczące korzystnego wpływu podłoża kokosowego na początkowy wzrost roślin (rozwój systemu korzeniowego).



    W oczekiwaniu na nowy 'Troplical’
    Odmiana 'Tropical’ od lat dominuje na krajowych plantacjach, dzięki czerwonej barwie pochwy kwiatowej, a zarazem plenności. Jak wynika z wstępnych obserwacji producentów, mająca zastąpić tę kreację 'Vulcano’ — nowość 1999/2000 roku — raczej nie zdetronizuje 'Tropicala’. Pozytywne oceny ogrodników uzyskał natomiast 'Baron’ (fot. 1) — w opinii jednego z nich, Andrzeja Kowalskiego, jest plenny (także w zimie), przydatny do gęstych nasadzeń, odporny na mniej korzystne warunki uprawy (nie występują plamy na kolbie), dający niewiele kwiatów II wyboru, o dobrej trwałości. Z kolei producent ten skrytykował różową odmianę 'Neon’ za wiotką łodygę, słabą produktywność. Pojawiło się jednocześnie stwierdzenie, iż niektóre odmiany są za szybko wprowadzane na nasz rynek przez hodowców.







    FOT. 1. ODMIANA 'BARON’ ZYSKAŁA POZYTYWNE OCENY POLSKICH PRODUCENTÓW


    Stefan Wiśniewski, przedstawiciel holenderskiej firmy Anthura — głównego dostawcy sadzonek anturium do Polski — oprócz 'Barona’ zachwalał takie nowości, jak 'Angel’ (biała pochwa, zielona kolba) i 'Calapana’ (z „uszami”, podobna do 'Farao’, ale ciemniejsza, ma być tolerancyjna wobec zarazy bakteryjnej i zaleca się ją sadzić nawet w miejscach po usuniętych, porażonych roślinach). Sporym zainteresowaniem producentów cieszyły się, pokazane — na towarzyszącej konferencji ekspozycji — drobnokwiatowe kreacje, między innymi 'Maxima Verde’ (zielonkawo-różowa pochwa, ciemnoróżowa kolba) czy 'M. Elegancia’ (fot. 2).







    FOT. 2. 'MAXIMA ELEGANCIA’


    Related Posts

    None found

    Poprzedni artykułZIELONE MIASTO
    Następny artykułW CIS-ie O JAKOŚCI WARZYW I OWOCÓW

    ZOSTAW ODPOWIEDŹ

    Wpisz treść komentarza
    Wpisz swoje imię

    ZGODA NA PRZETWARZANIE DANYCH OSOBOWYCH *

    Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany, podajesz go wyłącznie do wiadomości redakcji. Nie udostępnimy go osobom trzecim. Nie wysyłamy spamu. Pola, których wypełnienie jest wymagane, są oznaczone symbolem*.