• 12-636-18-51
  • wydawnictwo@plantpress.pl
ogrodinfo.pl
sad24.pl
warzywa.pl
Numer 04/1999

DOBRZE, ALE ŹLE

Nie słabnie zainteresowanie Idaredem ze strony Wschodu. Na Mazowszu ''siódemki'' sprzedaje się po 90 groszy za kilogram, a mówi się o złotówce. Na Podlasiu po tej cenie już się sprzedaje, zaś 95 groszy to codzienność.
Sadownicy mówią, że nawet ''jabłka po gradzie schodzą bez problemu po 75 groszy''. Na Lubelszczyźnie duże ''idaredowe'' zakupy poczyniła Mołdawia, o czym mówiło się już wcześniej w innych rejonach Polski. Mołdawscy sadownicy zebrali u siebie mało jabłek, a należą do naszych największych konkurentów na rynku rosyjskim. Może więc robią jakieś przymiarki do reeksportu? Idared znika z przechowalni w tak szybkim tempie, że widać już ''dno''. Często pojawia się zatem pytanie: co zamiast Idareda? Najczęstsza odpowiedź to: Gloster. Ponieważ jest on sprzedawany po złotówce za kilogram i cena zrobiła się ''idaredowa'' - więc są już i tacy kupcy, którzy wolą teraz Glostera. Temu akurat nie należy się specjalnie dziwić - kto wie, czy nie stanie się on naszą drugą odmianą eksportową. Rynek krajowy, ''rozpaskudzony'' Szampionami i Jonagoldami, kupuje Glostera mniej chętnie.

TABELA 1. DYNAMIKA CEN WYBRANYCH GATUNKÓW I ODMIAN OWOCÓW NA RYNKU WARSZAWSKIM - MARZEC '99/MARZEC '98: H - hurt, D - detal


Bardzo wcześnie, bo już pod koniec lutego, pojawiły się pierwsze owoce z KA. Trzeba to chyba przypisać zwiększającemu się wyraźnie krajowemu popytowi na jabłka. Niektórzy sadownicy mówią, że w ciągu ostatnich 2-3 tygodni sprzedali znacznie więcej owoców. Producenci pytani o zapasy odpowiadają - ''u nas już mało kto ma'' albo ''jeszcze miesiąc i będzie po handlu''. Wyrażony w liczbach stan rynku warszawskiego potwierdza prawdziwość tych wypowiedzi. Jabłka w hurcie i detalu są o 27% droższe niż w marcu ubiegłego roku. W stosunku do notowań w lutym ceny hurtowe wzrosły o ponad 7%, zaś detaliczne - o ponad 4%. W hurcie nieznacznie staniał tylko Gloster, w detalu zaś - Ligol. Do odmian najbardziej poszukiwanych nadal należy Lobo. W hurcie odmiana ta utrzymuje się w cenowej czołówce. Droższe są tylko sporty Jonagolda, zaś za ładne Lobo można dostać tyle, co za ładnego Szampiona.

TABELA 2. CENY WYBRANYCH GATUNKÓW I ODMIAN OWOCÓW NA RYNKU WARSZAWSKIM W MARCU 1998 r. I 1999 r.: * współczynnik konkurencyjności cenowej (ceny jabłek importowanych/ceny jabłek krajowych)


W tej sytuacji przewidywanie dalszego wzrostu cen jabłek nie jest żadną ''sztuką''. Skoro tak, wydawałoby się, że należy tylko się cieszyć. Dlaczego więc ''ale źle'' w tytule? Odpowiedzi jest wiele, ale ze względu na brak miejsca przytoczę tylko kilka: - Wzrost cen eksportowych to nie tylko skutek popytu, ale też niepokojącego kursu dolara amerykańskiego. 26 lutego doszedł on do wartości - 3,92 zł. - Zachwyty nad Idaredem rosną wraz z jego ceną. Tymczasem słyszałem o sadowniku, który wyrywa 8-letnie drzewa - i to na M 9. Inny - jeszcze rok się wstrzyma. Ten argument radzę wziąć pod rozwagę tym, którzy chcą sadzić. - Kontyngent preferencyjny polskich jabłek deserowych w handlu z UE (niecałe 5 tys. ton na rok gospodarczy 1998/99) jest zrealizowany w 30 procentach - jak w ubiegłych latach. - Te same mechanizmy rynkowe, które spowodowały w tym sezonie tak korzystną sytuację, w następnym mogą nas postawić w takiej, w jakiej znajdują się obecnie producenci trzody chlewnej. Nie ma przecież spójnej, ogólnokrajowej polityki handlu owocami. Brak też jakiejkolwiek interwencji państwa na tym rynku - i nie liczmy na nią w najbliższej przyszłości.

TABELA 3. CENY OWOCÓW NA RYNKU WARSZAWSKIM W MARCU 1999 ROKU (zł/kg): * odmiany: Red Delicious i Granny Smith, L - towar luzem, F - towar w folii, S - towar w siatkach


Za najkrótszą recenzję stanu organizacji naszych sadowników i krajowego rynku owoców niech posłuży wypowiedź sadownika, który wybrał się do Berlina na ''Zielony Tydzień''. Zainteresowanie polskimi jabłkami owszem - było. Tylko że: ''...oni chcieli kupić 2 tys. ton jednej odmiany, a ja mogłem zaproponować kilkaset ton kilkunastu odmian''. By zakończyć bardziej optymistycznie, dodam, że firmy instalujące KA nie mogą nadążyć z realizacją zamówień. Świetnie, ale jak znam życie, większość obiektów przewidywana jest znowu na kilkaset ton... Pewien niepokój w środowisku budzi przypuszczenie, że w kwietniu ruszy pomoc żywnościowa UE dla Rosji, a w ofercie będą także jabłka. Jakoś nie bardzo chce mi się wierzyć, żeby jabłka z chłodni KA ktoś chciał dawać za darmo - i to tym bardziej, że zbiory w Unii także przeszacowano.