• 12-636-18-51
  • wydawnictwo@plantpress.pl
ogrodinfo.pl
sad24.pl
warzywa.pl
Numer 05/2002

W SŁOWACKIM MALINOWIE

Zrzeszenie Sadowników na Słowacji (Owociniárska únia SR) 26–27 lutego zorganizowało po raz 11 w Malinovie Konferencję Ogrodniczą. Większość wystąpień dotyczyła konieczności intensyfikacji produkcji owoców i integracji środowiska sadowniczego, co ma pozwolić na jak najszybsze dostosowanie słowackiego sadownictwa do wymagań, którym musi sprostać po wejściu do UE.
Nowe wymagania
O transformacji styryjskiego sadownictwa po wejściu Austrii do Unii Europejskiej mówił Leonhard Steinbauer z Grazu. Zmniejszyła się liczba gospodarstw sadowniczych oraz liczba uprawianych gatunków i odmian owoców, zwiększyła się natomiast koncentracja produkcji i ilość produkowanych jabłek. Przed wejściem do Wspólnoty w Styrii zbierano 85 000 ton jabłek, obecnie około 155 000 ton. W nowych sadach sadzi się prawie wyłącznie 'Golden Deliciousa' (klon B), 'Jonagolda Navajo', 'Galę Brookfield', 'Galę Galaxy' oraz 'Braeburna'. W Austrii przestała się opłacać produkcja porzeczek i brzoskwiń, a uprawa grusz przeżywa stagnację. Niewiele lepsze są perspektywy dla producentów śliwek, najlepsze — dla jabłek i czereśni. Po wstąpieniu Austrii do UE najszybciej wzrosła produkcja jabłek (najlepszym odbiorcą stała się Wielka Brytania) oraz czarnego bzu. Sadownicy z Austrii wytyczają sobie obecnie dwa główne cele — uzyskanie owoców lepszej jakości (poprzez wymianę starych nasadzeń i odmian) oraz zwiększenie wydajności z jednostki powierzchni sadu (m.in. przez instalację siatek przeciwgradowych). To, co wydaje się jednak najważniejsze to fakt, że Austriacy zrozumieli, iż w przyszłości istnienie (lub nie) na rynku owoców będzie zależeć od możliwości spełnienia wymagań najważniejszych odbiorców — super- i hipermarketów. W 2002 roku około 60 sadowników z tego kraju uzyska certyfikaty EUREPGAP (czytaj też str. ), rok później mają je posiadać wszyscy(!). L. Steibauer uważa, że produkcja ekologiczna może być nieopłacalna — każdy wie, że takie jabłka są zdrowe, ale niewielu chce za nie więcej zapłacić (w warunkach austriackich jabłka ekologiczne muszą być dwa razy droższe od tradycyjnych, aby opłacało się je produkować). Warunki klimatyczne na Słowacji sprzyjają rozwojowi produkcji moreli i brzoskwiń, stąd kilka wystąpień dotyczyło możliwości rozwoju oraz konieczności intensyfikacji produkcji tego gatunku. Prof. Zdenek Vachuń i dr Boris Krška z Lednicy na Morawach przedstawili osiągnięcia w hodowli nowych odmian moreli. Nowe odmiany i klony w sadach doświadczalnych porównywane są z najczęściej uprawianą w Czechach odmianą 'Velkopavlovicka'. Z jej drzew w doświadczeniach w ciągu pięciu lat po posadzeniu zebrano średnio 5,6 t/ha. Nowe klony w doświadczeniach oznaczone są jako LE — od tych liter zaczynają się ich nazwy odmianowe. Jedną z ciekawszych jest 'Lejuna', która w ciągu pięciu lat dała średnio 10,8 t owoców z hekara, a w rekordowym 22,5 t/ha. W hodowli nowych odmian zwraca się przede wszystkim uwagę na plenność, jakość owoców (owoce nowych klonów mają masę 80–125 gramów) oraz odporność na szarkę. Dr Bela Timon z Uniwersytetu Św. Stefana w Budapeszcie porównywał różne modele prowadzenia drzew brzoskwiniowych. W sadach, w których drzewa mają koronę kolumnową i sadzone są w rozstawie 6 m x 4 m (416 szt./ha) można było uzyskać z hektara 17,5 ton owoców (średnio 42 kg/drzewa). Z sadzonych w rozstawie 4 m x 2,5 m i prowadzonych w formie wrzeciona (według prelegenta — najlepszej), zbierano około 22 t/ha, (średnio 10–22 kg/drzewa). Inż. Miroslav Glasa ze Słowackiej Akademii w Bratysławie przedstawił wyniki dotyczące możliwości porażenia drzew czereśni przez występujący na śliwach Plum pox virus, będący sprawcą ospowatości śliw. Na Słowacji do tej pory nie stwierdzono tej choroby w naturalnych warunkach na czereśniach, pierwsze jej objawy odnotowano jednak już na Węgrzech.

Gospodarstwo czy firma?
Podczas odbywającej się Konferencji Sadowniczej odwiedziliśmy jedną z obecnie najlepiej prosperujących firm sadowniczych na Słowacji — Boni Fructi Sp. z o.o. znajdującą się w miejscowości Dunajska Lužná oddalonej o kilkadziesiąt kilometrów od Bratysławy. Jak mówi współwłaściciel Jozef Vozár — bez pomocy kapitału belgijskiego trudno byłoby stworzyć tak duże gospodarstwo. Wszystkie produkowane owoce posiadają certyfikat IPO. Na 42 ha posadzone są jabłonie, na 10 ha czereśnie, a na 8 ha grusze. Roczna produkcja jabłek wynosi około 950 ton, możliwości zbytu jabłek są jednak znacznie większe. Firma dysponuje bazą przechowalnicza, pozwalającą na przechowywanie 600 ton owoców w KA i 450 ton w zwykłej chłodni. W firmie na stałe zatrudnione jest 30 osób. Boni Fructi rocznie importuje od 4–7 tys. ton jabłek, głównie z Belgii i Austrii. Firma zaopatruje kilka z działających w kraju sieci supermarketów. Dużo owoców sprzedaje się również we własnym sklepie. Można do niego przejść bezpośrednio z hali, w której sortuje się i pakuje jabłka (czytaj też na str. ... ). Duże możliwości sprzedaży owoców powodują, że zakłada się corocznie kilka hektarów sadów ze średnią obsadą 3000 tys. drzew/ha. Najważniejsze odmiany jabłoni uprawiane w gospodarstwie to czerwone sporty Jonagolda, 'Golden Reinders', 'Gala', 'Gloster' 'Šampion', 'Rubin', 'Pinova' oraz 'Mutsu'. Znacznie cieplejszy niż w Polsce klimat pozwala na sadzenie w tym regionie takich odmian jak 'Pink Lady' i innych o podobnych wymaganiach. Drzewa — szczepione głównie na 'M.9' — prowadzi się przy trzech poziomych drutach, do których przymocowywane są klamerkami z drutu produkowanymi w gospodarstwie. Zwiedzający sad zwracali uwagę na skośne prowadzenie drzew na końcach rzędów (fot. 1). Pozwala to na lepsze wykorzystanie powierzchni, a dodatkowo tak formowane ostatnie drzewko nie zawadza podczas nawracania traktorem w trakcie opryskiwania lub koszenia trawy.

FOT. 1. PIERWSZE DRZEWA W RZĘDZIE PROWADZ SIĘ SKOŚNIE


. Kosiarki do trawy używane w gospodarstwie, dzięki możliwości zmieniania noży, służą również jako rozdrabniacze do gałęzi. Są one dodatkowo wyposażone w hydraulicznie napędzane gumowe łopaty (fot. 2) wygarniające spod drzewa gałęzie, liście i owoce. Dzięki temu zabiegowi, niedocenianemu przez wielu producentów, można znacznie ograniczyć źródła porażenia drzew przez choroby grzybowe — na przykład parcha jabłoni, którego grzybnia zimuje na porażonych opadłych liściach.

FOT. 2. KOSIARKI DO TRAWY WYPOSAŻONE SĄ W HYDRAULICZNIE NAPĘDZANE GUMOWE ŁOPATY


W ubiegłym sezonie najwyższe ceny w gospodarstwie uzyskiwano za gruszki i czereśnie. Te ostatnie prawie w całości eksportowano do Niemiec, uzyskując średnio po 6–7 DM za kilogram. W nasadzeniach najważniejsze miejsce zajmuje 'Kordia' — jej owoce sprzedają się najlepiej — i 'Regina', szczepione na podkładkach 'PHL A', czereśnia ptasia i 'Colt'. Niewielkie kwatery czereśni posadzono również na podkładce 'GiSeLA 5', niestety wysoka cena drzewek na niej (sprowadzanych z Niemiec) — 15 DM/szt. — ogranicza możliwości zakładania na niej nowych kwater. Drzewka na 'PHL A', czereśni ptasiej i 'Colcie', kosztują 8–10 DM/szt. Posadzone są one w rozstawie 4,5 m x 2 m. Pod wszystkimi drzewami zamontowane są minizraszacze, które zdaniem J. Vozára, są lepsze od kroplowników, ponieważ poprawiają wilgotność powietrza. Drzewa czereśni mają wysokość około 5 metrów (fot. 3).

FOT. 3. CZEREŚNIE PROWADZONE METODĄ ZAHNA NIE SPRAWIAJĄ W SADZIE ŻADNYCH PROBLEMÓW


Wszystkie prowadzone są metodą Zahna, polegającą na usuwaniu gałęzi grubszych niż 50% średnicy przewodnika i cięciu ich na długie czopy, dzięki czemu objawy gumoz występują w miejscu cięcia (fot. 4), a nie przy pniu. W ubiegłym roku z 8 ha zebrano około 60 ton czereśni. Nie jest to plon satysfakcjonujący, jak mówił J. Vozára, jednak często występujące w tym regionie wiosenne przymrozki uszkadzają wiele kwiatów.

FOT. 4. OBJAWY GUMOZY BYŁY WIDOCZNE TYLKO W MIEJSCU CIĘCIA GAŁĘZI