• 12-636-18-51
  • wydawnictwo@plantpress.pl
ogrodinfo.pl
sad24.pl
warzywa.pl
Numer 06/2002

DLACZEGO WARTO NAWADNIAĆ?

Z danych Światowej Organizacji Żywności i Rolnictwa wynika, że 30–40% światowej produkcji roślinnej pochodzi z 260 milionów hektarów nawadnianych upraw. Obszar ten stanowi zaledwie 17% światowych użytków rolnych. Nawadniane plantacje przynoszą wyższe nawet do 200% plony. Fakty te powinny skłonić polskich ogrodników do rozpoczęcia nawadniania swoich upraw. Mapa meteorologiczna średnich opadów w Polsce ujawnia, że najbardziej narażone na brak wody w okresie wegetacji są najurodzajniejsze obszary Polski: Wielkopolska, Kujawy, część Pomorza Zachodniego. Tam też już dość powszechnie nawadnia się uprawiane warzywa.
Wcześniejsze i większe plony
Ogólnie można powiedzieć, że nawadniać warto, by dążyć do uzyskania jak najlepszego efektu ekonomicznego. Warzywa w 80–95% składają są z wody, dlatego wielkość plonu i jego jakość bardzo szybko obniżają się nawet podczas krótkich jej niedoborów w glebie. Nawadnianie jest najbardziej istotne, gdy chcemy uzyskać wysokie, dobrej jakości plony warzyw. Tylko nawadniając rośliny (bez dodatkowego nawożenia czy zabiegów pielęgnacyjnych) można uzyskać zwiększenie plonów o około 30% (tab. 1), a w niektórych przypadkach nawet powyżej 100% (tak jak to miało miejsce trzy lata temu).

TABELA 1. ZMIANY WIELKOŚCI PLONÓW NIEKTÓRYCH WARZYW UZYSKANE DZIĘKI NAWADNIANIU


Nawadniając umożliwia się roślinom wcześniejsze rozpoczęcie i przyspieszenie wegetacji, co sprawdza się w naszych warunkach, zwłaszcza w przypadku najwcześniejszych odmian warzyw (na przykład ziemniaków). Dzięki temu można wcześniej od innych ogrodników rozpocząć zbiory i sprzedaż plonów. Wcześniejsza o tydzień, dwa sprzedaż niektórych warzyw wiosną pozwala uzyskać dużo wyższe ceny i stać się bardziej konkurencyjnym. Szczególnego znaczenia nabiera nawadnianie w okresach suszy wiosennej. Coraz powszechniej nawadnianie służy też do zapobiegania przymrozkowym uszkodzeniom roślin wiosną. Uprawy nawadniane napowierzchniowo znacznie lepiej znoszą skutki przygruntowych przymrozków. Przekonali się o tym również sadownicy, coraz chętniej stosujący instalacje zraszające. Po okresie przymrozków są one następnie wykorzystywane do nawadniania.

Kiedy i ile nawadniać?
Z reguły większość ogrodników zwleka z rozpoczęciem nawadniania myśląc „będzie padać jutro”. Tymczasem ujemne skutki braku wody odczuwane są przez rośliny zaledwie 4, 5 dni po opadzie 25 mm (25 litrów na 1 m2), zwłaszcza w uprawach najbardziej wrażliwych na jej niedobór, na przykład, ogórków, sałaty, kapusty pekińskiej, cebuli (fot. 1), kalafiorów, brokuł, rzodkiewki, selerów.

FOT. 1. NAWADNIANIE PLANTACJI CEBULI DESZCZOWNIĄ SZPULOWĄ WYPOSAŻONĄ W BELKĘ ZRASZAJĄCĄ


Należy nawadniać plantacje co tydzień podając 40 litrów wody na m2, aby mieć gwarancję uzyskania wysokich plonów. Podczas bezdeszczowych, lecz chłodnych okresów ilość tę można zmniejszyć do 18 l/m2 na tydzień. Według większości użytkowników systemów nawadniających, najlepiej nawadniać warzywa często, lecz małymi dawkami. Jak wykazuje praktyka w okresach suszy najlepiej podawać jednorazowo 15–18 l/m2 . Takie ilości wody dostarczane co 4–7 dni poprawiając również przyswajalność składników pokarmowych.

Ryzyko inwestowania
Firmy sprzedające sprzęt nawadniający obserwują, że chęć plantatorów do inwestowania w niego zmienia się wraz ze zmianami pogody — najczęściej kupowany jest, gdy plantacjom zagraża susza. Nie zawsze jest to słuszne, bo systemy lub nawet tylko ich elementy, mogą być wykorzystywane przez kilka kolejnych sezonów. Gdy w grę wchodzą maszyny, których trwałość może wynosić nawet 40 lat (fot. 2), istotne jest, w których sezonach użytkowania nastąpi największa amortyzacja. Kilka kolejnych lat o dostatecznej lub nadmiernej ilości opadów może sprawić, że maszyny nie są dostatecznie używane i nie zarabiają na siebie.

FOT. 2. DESZCZOWNIE PRZĘSŁOWE NA PLANTACJI ZIEMNIAKÓW – TAKA MASZYNA WYMAGA DOKŁADNEGO DOSTOSOWANIA DO POLA.


Szczególną uwagę należy zwrócić na właściwe dopasowanie systemów nawadniających do warunków gospodarstwa (rodzaju gleby, potrzeb prowadzonych upraw) oraz prawidłowy dobór pomp i instalacji zasilającej, by nie narazić się na większe koszty eksploatacji. Programy komputerowe pozwalają obecnie nie tylko na prawidłowe zaprojektowanie i skompletowanie takiego systemu, umożliwiają też symulację kosztów eksploatacji.

Przykład zysków
Aby przy niedoborach wilgoci w glebie nawodnić pięciohektarową plantację piętnaście razy w ciągu okresu wegetacji dawką wody 10 l/m2 deszczownia szpulowa o śrenicy 75/300 musi pracować 285 godzin (15 x 19 godzin). Orientacyjne koszty takiego nawadniania wynoszą 5600 zł. Składają się na nie ● koszt zużytego paliwa: 3920 zł (285 godz. x 5,5 l/godz = 1568 l; 1568 l x 2,5 zł/l = 3920 zł) ● koszt amortyzacji nowego systemu: 1680 zł. By przekonać się o korzyściach płynących z nawadniania koszty te należy odliczyć od wartości dodatkowego (uzyskanego dzięki nawadnianiu) plonu. Obliczenia takie dla pięciohektarowych plantacji cebuli, ogórków, bardzo wczesnych i wczesnych ziemniaków wyglądają zachęcająco (tab. 2).

TABELA 2. ZYSKI Z DODATKOWYCH PLONÓW UZYSKANYCH DZIĘKI NAWADNIANIU



Mgr inż. Mariusz Cholewiński jest pracownikiem przedsiębiorstwa Agroma w Łodzi