• 12-636-18-51
  • wydawnictwo@plantpress.pl
ogrodinfo.pl
sad24.pl
warzywa.pl
Numer 03/2000

POINSECJE PO NIEMIECKU I ...AMERYKAŃSKU

10 grudnia 1999 r. firmy Dümmen Red Fox z Niemiec oraz Vitroflora z Łochowa zaprosiły producentów poinsecji do Poznania na seminarium poświęcone tym roślinom.




10 grudnia 1999 r. firmy Dümmen Red Fox z Niemiec oraz Vitroflora z Łochowa zaprosiły producentów poinsecji do Poznania na seminarium poświęcone tym roślinom. Reprezentujący pierwsze z przedsiębiorstw, Jürgen Zwiehoff przekazał wiele szczegółowych informacji uprawowych. Omówione też zostały i pokazane najważniejsze odmiany oferowane przez Dümmena oraz Vitroflorę. Do takich na naszym rynku należą: z ciemnolistnych — 'Coco 2000', a z jasnolistnych — 'Capri Red', obie o czerwonych przykwiatkach. Ta druga, o 8,5-tygodniowej reakcji fotoperiodycznej, wyróżnia się, między innymi, dużą odpornością na szarą pleśń. Z kolei 'Coco 2000' (7-tygodniowa) ceniona jest — prócz barwy — za wzniesiony pokrój, który ułatwia pakowanie roślin w rękawy. Odmiany o ciemnych liściach są na ogół popularniejsze w Polsce wśród klientów "końcowych". Jednak, jak twierdzili obecni w Poznaniu producenci, trudniej niż te jasnolistne sprzedać je odbiorcom hurtowym na typowych krajowych giełdach — pod gołym niebem, czyli przy niedostatecznym oświetleniu. Inną odmianą, na którą zwracano szczególną uwagę, jest — wyjątkowo odporny na niesprzyjające warunki uprawy — 'Spotlight' znoszący podlewanie "z góry".
Podłoże zalecane do uprawy poinsecji to torf sfagnowy (tzw. biały, a więc słabo zmineralizowany, włóknisty) z dodatkiem glinki montmorylonitowej (15%), o pH 5,8–6,5 i zasoleniu 1–1,5 g KCl/dm3. W nawożeniu podstawowym zwykle podaje się nawóz o proporcji N : K równej 1 : 1, w ilości 1–1,5 kg/dm3 podłoża. W Niemczech producenci zazwyczaj korzystają z gotowych substratów. Najlepiej uprawiać rośliny na matach podsiąkowych i nawadniać kroplowo (emitery doprowadzone do każdej doniczki). W przypadku nawożenia z każdym podlewaniem, czyli fertygacji, wskazana jest pożywka o stężeniu 0,1–0,15%, a przy tradycyjnym dokarmianiu — roztwór 0,2-procentowy podawany co najmniej raz w tygodniu. Do 5. tygodnia produkcji, a więc podczas najintensywniejszego wzrostu roślin w okresie długiego dnia, celowe jest dodatkowe nawożenie azotowe — saletrą potasową lub siarczanem amonu (tego ostatniego powinno się używać w podłożach o pH powyżej 6, wymagających zakwaszenia), przy czym optymalne stężenie roztworu wynosi 0,1–0,15%. Skutki niedoboru azotu to: słabsze przyrosty, małe żółtawe liście, niewielkie rozmiary przykwiatków, które przebarwiają się później niż u roślin prawidłowo odżywionych. Optymalne zawartości podstawowych makroelementów (w mg/dm3 podłoża) są następujące: N 200–250, P2O5 180–200, K2O 200–250. Jürgen Zwiehoff zalecał obniżenie poziomu azotu półtora tygodnia przed sprzedażą, do 100–150 mg/dm3, co poprawia trwałość roślin u klienta. Szczegółowy program nawożenia musi być jednak dostosowany do danego gospodarstwa i jakości wody w nim. Trzeba więc znać jej odczyn oraz inne parametry, a ponadto regularnie wykonywać analizy chemiczne podłoża. Jednym ze wskaźników właściwego odżywienia oraz prawidłowego wzrostu poinsecji jest dobrze rozwinięty system korzeniowy, który warto często oglądać.
Ukorzenione sadzonki, dostarczane — jako materiał wyjściowy — do zakładu ogrodniczego, powinny być posadzone do doniczek jeszcze tego samego dnia. Zwłoka rodzi duże ryzyko porażenia roślin przez szarą pleśń. W 12.–14. dniu po doniczkowaniu należy uszczykiwać rośliny — odmiany jasnolistne nad 5., 6. liściem, a ciemnolistne — o jeden, dwa węzły wyżej. Prelegent podkreślił, że jest to bardzo ważny zabieg, który trzeba przeprowadzić precyzyjnie, a zatem zlecać najlepszym pracownikom.
Do początku fazy wybarwiania przykwiatków, czyli podczas uprawy w warunkach długiego dnia (powyżej 12 godzin), rośliny powinny osiągnąć 60% swojej docelowej wysokości. Ograniczaniu wzrostu służą retardanty, które najlepiej aplikować tylko w tym pierwszym, "wegetatywnym" etapie produkcji. Niekiedy jednak, z konieczności, kontynuuje się zabiegi także w fazie generatywnej (rozpoczyna się ona w 39., 40. tygodniu, czyli około 5 października). Trzeba wówczas pamiętać, że skarlanie po upływie 2–3 tygodni uprawy w warunkach dnia krótkiego jest już bardzo ryzykowne — zbyt późne ogranicza bowiem rozmiary przykwiatków. Firma Dümmen poleca CCC (preparat Cycocel) do opryskiwania roślin. W zależności od odmiany, nawożenia, nawadniania, a zwłaszcza pogody latem może być niezbędne od 3 do nawet 10 opryskiwań CCC. Najlepsze pory zabiegu to wczesny ranek lub wieczór (nigdy podczas intensywnej operacji słonecznej). Trzeba też zadbać, by podłoże w doniczkach było dobrze wilgotne. Retardanty wzrostu mają wpływ nie tylko na wysokość roślin, ale również na rozkrzewienie, które — spośród czynników uprawowych — najbardziej zależy od intensywności światła.
Warunki świetlne decydują także o stopniu wybarwienia przykwiatków — optymalne natężenie oświetlenia w okresie krótkich dni wynosi 30–35 tys. luksów. Takie samo zaleca się po uszczykiwaniu roślin, a w okresie wzrostu bocznych pędów — zwłaszcza, gdy osiągną one 1–1,5 cm — wartość ta powinna dochodzić nawet do 50 tys. luksów. Z kolei proces wybarwiania przykwiatków, inicjowany krótkim dniem, może być wstrzymany nawet przez bardzo słabe światło — wystarczy 7 luksów — dlatego trzeba zwracać uwagę, czy w pobliżu szklarni z poinsecjami nie znajdują się, na przykład, lampy uliczne.
Zaleca się, by w okresie długiego dnia średnia dobowa temperatura uprawy wynosiła 20–22°C, a podczas krótkich dni 16–18°C (odmiany o ciemnych liściach) lub 18–20°C (te o jasnych liściach). Na tydzień, półtora przed sprzedażą warto obniżyć temperaturę w szklarni do 16°C. Poprawia się w ten sposób wybarwienie przykwiatków oraz podnosi odporność roślin na warunki transportu i przetrzymywania w warunkach gorszych niż szklarniowe. Zbyt duża ciepłota (ponad 22°C) pod koniec produkcji powoduje natomiast opadanie kuleczkowatych kwiatów właściwych (cyathia). Przetrzymywanie niesprzedanych poinsecji w temperaturze niższej niż 16°C, choć pozwala oszczędzić energię, nie jest wskazane, gdyż prowadzi do uszkodzenia systemu korzeniowego. Oszczędności może natomiast przynieść termiczne skarlanie — metoda DIF lub "chłodnego poranka" (obie zostały szczegółowo opisane w HO 3/98). Zwłaszcza ta ostatnia jest praktykowana na Zachodzie. Polega ona na obniżeniu, do 14°C, temperatury w szklarni tuż po wschodzie słońca na kilka godzin (otwarcie wietrzników, a po 15 minutach także wyłączenie ogrzewania na 3–4 godziny). Jak stwierdził J. Zwiehoff, dzięki temu zabiegowi można ograniczyć zużycie Cycocelu o 30–40%, ale zaznaczył jednocześnie, że "chłodny poranek" nie sprawia trudności tylko tym ogrodnikom, którzy mają w szklarniach klimat sterowany komputerowo. Podobnie jak tradycyjne regulatory wzrostu, termiczne metody skarlania są efektywne w okresie długiego dnia.
Poinsecjom trzeba zapewnić podczas całej uprawy równomierną wilgotność podłoża — szkodliwe jest zarówno przesuszanie go, jak i nadmiar wody. Właściwe stosunki powietrzno-wodne najłatwiej utrzymać we wcześniej opisanym substracie, o ciężarze objętościowym 350–400 g/dm3.
Jürgen Zwiehoff wspomniał na koniec o panującej w Niemczech modzie na sztuczne podbarwianie — zwykle posrebrzanie — przykwiatków, której początek sięga lat 50. Zawdzięczać ją należy amerykańskim żołnierzom stacjonującym wówczas koło Frankfurtu nad Menem. Ci, zakupiwszy poinsecje, mieli w zwyczaju spryskiwać je farbami w aerozolu. Przykład wyprodukowanej i "wymalowanej" w Niemczech srebrnej "gwiazdy betlejemskiej" pokazywałam już w ubiegłorocznej relacji z targów IPM (HO 4/99). Jak widać, "macdonaldyzacja" obyczajów dotknęła również naszą branżę.