• 12-636-18-51
  • wydawnictwo@plantpress.pl
ogrodinfo.pl
sad24.pl
warzywa.pl
Numer 04/2005

DODATKOWE ŹRÓDŁO DOCHODÓW DLA OGRODNIKÓW

Przy spadającej opłacalności tradycyjnych upraw ogrodniczych, istotne staje się poszukiwanie dodatkowych źródeł dochodu. Można go osiągać, na przykład z produkcji naturalnych składników dla przemysłu farmaceutycznego oraz kosmetycznego. Za wyborem tego profilu działalności, jako uzupełniającej dla przedsiębiorstw ogrodniczych, przemawia podobieństwo w sposobie uprawy do warzyw czy niektórych krzewów owocowych oraz perspektywy zbytu, jakie daje otwarty rynek krajów UE. Szacuje się bowiem, że obroty produktami tej branży przekraczają we Wspólnocie 70 mld euro.

Najistotniejszą grupą roślin, z których produkcji mogą pochodzić dodatkowe dochody przedsiębiorstw ogrodniczych są zioła. Ich uprawa — z przeznaczeniem na surowce do produkcji preparatów roślinnych, kosmetyków, środków spożywczych oraz farmaceutycznych — stanowi jedną z najmłodszych dziedzin produkcji roślinnej. Ocenia się, że w Polsce produkuje się około 25 000 ton suszu ziół rocznie — 80% pochodzi z upraw, reszta — pozyskiwana jest ze środowiska naturalnego. Średnia wielkość krajowych plantacji, w zależności od produkowanych gatunków, wynosi 0,5–2,5 ha, ale są także takie o powierzchni 6–10 ha.

Uprawa ziół może być dobrym wyborem dla wielu rolników. Rozwój produkcji zielarskiej w Polsce ma duże szanse powodzenia, ponieważ państwa UE importują większość surowców zielarskich z Ameryki Południowej oraz Europy Środkowo-wschodniej, w tym z Polski. Naszym atutem może być ponad 100-letnia tradycja upraw, wiele własnych odmian roślin zielarskich (ponad 20) oraz duże powierzchnie kraju wolne od zanieczyszczeń środowiska. Plantacje ziół mają więc szansę uzupełnienia asortymentu produkowanych u nas roślin użytkowych i zapewnienia rolnikom źródła dodatkowego dochodu, przy jednoczesnym wpływie na zmniejszenie bezrobocia na wsi. Takie uprawy wymagają bowiem zazwyczaj dużych nakładów pracy ręcznej, której koszty są w Polsce wciąż niższe niż na Zachodzie.

Wyniki badań marketingowych pokazują, że duży rynek zbytu istnieje także w kraju. Polska zajmuje bowiem drugie miejsce w Europie (po Niemczech) pod względem spożycia leków pochodzenia roślinnego. Przewiduje się, że w najbliższych latach produkcja tych leków w Polsce może wzrastać nawet o około 12% rocznie, gdyż powrót do naturalnych sposobów leczenia i renesans ziołolecznictwa widoczny jest zarówno w medycynie, jak i w mentalności Polaków.

W Polsce na dużą skalę uprawiane są już: arcydzięgiel litwor (Archangelica officinalis), bieluń indiański (Datura inoxia), karczoch zwyczajny (Cynara scolymus), kminek zwyczajny (Carum carvi), kolendra siewna (Coriandrum sativum), koper włoski (Foeniculum vulgare), kozłek lekarski (Valeriana officinalis), lubczyk ogrodowy (Levisticum officinale), marzanna barwierska (Rubia tinctorum), majeranek ogrodowy (Majorana hortensis), melisa lekarska (Melissa officinalis), mięta pieprzowa (Mentha piperita), mydlnica lekarska (Saponaria officinalis), naparstnica wełniasta (Digitalis lanata), oman wielki (Inula helenium), pokrzyk wilcza jagoda (Atropa belladonna), prawoślaz lekarski (Althaea officinalis), rumianek pospolity (Matricaria chamomilla), rzewień chiński (Rheum palmatum), szałwia lekarska (Salvia officinalis) oraz tymianek pospolity (Thymus vulgaris).

Surowcem dla przemysłu farmaceutycznego oraz kosmetycznego mogą być także części niektórych drzew lub krzewów. Przy rosnącym zapotrzebowaniu na surowiec można rozważyć, na przykład, zakładanie plantacji z gatunków, których owoce pozyskiwano dotąd głównie ze środowiska naturalnego — na przykład bzu czarnego (Sambucus nigra), rokitnika zwyczajnego (Hippopha rhamnoides) czy róży pomarszczonej (Rosa rugosa). Owocami wymienionych roślin interesuje się także przemysł spożywczy (są używane do produkcji wsadów owocowych oraz naturalnych barwników). Gatunkiem, na który warto zwrócić uwagę jest też miłorząb japoński (Ginkgo biloba), którego liście są ostatnio niezwykle cenione przez medycynę geriatryczną. W Europie oraz w Polsce powstały już gospodarstwa, w których miłorząb uprawiany jest specjalnie w celu pozyskiwania liści. Roś­liną prawie w Polsce nie uprawianą jest także żeń-szeń (Panax schin-seng), którego duże plantacje powstały na przykład w Kanadzie czy w Stanach Zjednoczonych, w odpowiedzi na rosnące zainteresowanie surowcem, pozyskiwanym wcześniej głównie z Azji.