• 12-636-18-51
  • wydawnictwo@plantpress.pl
ogrodinfo.pl
sad24.pl
warzywa.pl
Numer 10/2001

MOSKIEWSKI RYNEK OWOCÓW

Na światowym rynku notujemy stały wzrost produkcji jabłek. Wiele krajów zachodnioeuropejskich i zamorskich ma poważne trudności z ich zbytem po opłacalnej cenie. Dlatego też pilnie poszukują nowych i atrakcyjnych rynków. Jednym z nich jest Rosja, której sadownictwo nie pokrywa zapotrzebowania na owoce.
W ubiegłym roku produkcja rosyjskich jabłek wynosiła 1,3 mln ton, w bieżącym jest szacowana na 1,8 mln ton. Jest to około 12 kg na mieszkańca (w Polsce — około 50 kg). W związku z tak małą produkcją Rosja jest zmuszona do importu owoców. Według oficjalnych rosyjskich danych, w 2000 roku kraj ten sprowadził ponad 200 000 ton jabłek (a potrzebuje prawie 300 000 ton) o wartości 82 mln $. Największymi eksporterami jabłek do Rosji były następujące kraje przedstawione w tabeli 1.

TABELA 1. NAJWIĘKSI EKSPORTERZY JABŁEK DO ROSJI


Według danych GUS i CIHZ, w zeszłym roku wyeksportowaliśmy do Rosji 82 000 t, a nie — jak podaje tabela około 9000 t — po 0,19 $/kg. Warto dodać, że cena eksportowanych na rynek rosyjski owoców naszego 'Idareda' była najniższa z notowanych na światowym rynku. Z innych gatunków owoców Rosja importowała w ubiegłym roku 76 000 t gruszek (głównie z Argentyny, Chin i Holandii, z Polski zaledwie 617 t), 11 000 t śliwek (najwięcej z Uzbekistanu, Azerbejdżanu i Kazachstanu, z Polski tylko 232 t) oraz prawie 6000 t świeżych wiśni i czereśni (głównie z Azerbejdżanu i Uzbekistanu, z Polski 259 t). W Rosji powoli podnosi się stopa życiowa ludności, co wpłynie także na zwiększenie spożycia owoców. Prawdopodobnie wzrost poziomu życia będzie szybszy niż rozwój produkcji sadowniczej. W najbliższych dziesięciu latach należy się więc spodziewać coraz większego importu deserowych owoców.

Dwa światy
Rosyjski rynek owocowy można podzielić na dwa obszary. Pierwszy to Moskwa, St. Petersburg i, ewentualnie, Kaliningrad, zaś drugi — reszta kraju. W tych trzech miastach sprzedaje się najwięcej importowanych jabłek. Już na ich peryferiach i w Rosji prowincjonalnej dominują lokalne jabłka niskiej jakości. Odzwierciedleniem tego mogą być ceny hurtowe jabłek wynoszące (tab. 2):

TABELA 2. RÓŻNICE CEN POMIĘDZY MOSKWĄ I REJONEM MOSKWY


Najwyższe ceny są w maju i czerwcu (około 30 rubli), zaś najniższe we wrześniu i październiku (23–24 rubli). Moskwa ma obecnie około 10 mln mieszkańców. Owoce i warzywa można tam kupić na targowiskach, w kioskach ulicznych, sklepach oraz supermarketach. W niektórych z tych ostatnich (np. w sieci "Siódmy Kontynent", fot. 1) bogactwo gatunkowe, jakość owoców oraz ich prezentacja jest na najwyższym światowym poziomie.

FOT. 1. JAKOŚĆ I ROZMAITOŚĆ PRODUKTÓW OGRODNICZYCH OFEROWANYCH W CORAZ LICZNIEJSZYCH SUPERMARKETACH MOSKWY PRZEWYŻSZA TO, CO MOŻNA ZOBACZYĆ W NAJLEPSZYCH SKLEPACH POLSKI. HITEM CENOWYM BYŁY WYTACZANKI 125 g Z JEŻYNAMI KOSZTUJĄCE 85,5 RUBLI (2,85 $/SZT., CZYLI 22,8 $/kg)


Można w nich kupić co najmniej 20 różnych gatunków importowanych owoców bardzo dobrej jakości, w estetycznych opakowaniach. Z odmian jabłek dominowały 'Granny Smith', 'Gala', 'Golden Delicious', 'Jonagold'. Widuje się już 'Fuji'. Na targowiskach królują krajowe, tańsze, owoce. W połowie sierpnia spotykaliśmy na nich głównie 'Papierówkę' oraz odmiany lokalne i to niskiej jakości. Handlem owocami i warzywami na targowiskach i w kioskach ulicznych zajmują się wyłącznie Azerowie (fot. 2). Natomiast supermarkety obsługiwane są przez Rosjan i stanowią własność firm rosyjskich i zagranicznych (fot. 3).

FOT. 2. HANDEL NA TARGOWISKACH I ULICZNYCH STRAGANACH OPANOWANY JEST PRZEZ AZERÓW OFERUJĄCYCH ZARÓWNO PODSTAWOWE GATUNKI WARZYW I OWOCÓW, JAK I NAJWYŻSZEJ KLASY PRODUKTY IMPORTOWANE Z CAŁEGO ŚWIATA




FOT. 3. PODOBNIE JAK W POLSCE, WŁADZE MIEJSKIE POMAGAJĄ W UPORZĄDKOWANIU I PODNIESIENIU POZIOMU HANDLU HURTOWEGO. I PODOBNIE JAK U NAS, W NOWOCZESNYCH HALACH-CHŁODNIACH MAGAZYNUJE SIĘ IMPORTOWANY, DROGI TOWAR, A TAŃSZE, RODZIME ASORTYMENTY NADAL OFERUJE SIĘ ''POD CHMURKĄ''



Ceny na różną kieszeń
Zestawione w tabeli 3 liczby obrazują średnie ceny detaliczne (w rublach za kilogram) owoców i warzyw w Moskwie, w połowie sierpnia 2001 r. Widoczne są zasadnicze różnice między targowiskami i supermarketami. Średnia cena 13 gatunków owoców i warzyw na targowiskach wynosiła około 15 rb/kg, a tych samych gatunków w supermarketach 28,5 rb/kg.

TABELA 3. PORÓWNANIE CEN NA TARGOWISKACH I W SUPERMARKETACH MOSKWY W POŁOWIE SIERPNIA 2001 ROKU


Średnie ceny podstawowych artykułów żywnościowych w supermarketach wynosiły w tym czasie (w rb/kg): chleb — 17, cukier — 17, importowane z Francji masło — 320, szynka — 300, 1 l mleka — 25. Średnie miesięczne wynagrodzenie ekspedientki w supermarkecie wynosi 4500 rubli, urzędnika 7000–8000 rubli, pracownika naukowego do 3000, zaś pracownika rolnego do 2000 rubli. W supermarketach zaopatrują się osoby z wyższym niż 7000–8000 rubli miesięcznym wynagrodzeniem. Ocenia się, że jest to do 1% ludności moskiewskiej, czyli około 100 000 osób. Zdecydowana większość mieszkańców stolicy szuka tańszych źródeł zaopatrzenia (fot. 4). Kontrasty pomiędzy Moskwą a prowincją są jeszcze większe niż w samej stolicy. Mało prawdopodobne, aby ta sytuacja zmieniła się w najbliższych latach.

FOT. 4. POŚREDNIM OGNIWEM POMIĘDZY RYNKIEM HURTOWYM A SUPERMARKETEM SĄ LICZNE OSIEDLOWE HALE TARGOWE, W KTÓRYCH STOISKA SĄ WYDZIERŻAWIANE PRZEZ NIEWIELKIE LOKALNE FIRMY ROLNO-HANDLOWE, A CENY NIŻSZE NIŻ W SKLEPACH



Rynek wielkich szans
Nie spodziewałem się w Moskwie sklepów z tak szeroką ofertą owoców tak dobrej jakości — od gatunków popularnych po egzotyczne, importowane z różnych krajów. Wiadomo już, że będzie ich przybywać. Oznacza to, że popyt na owoce różnych gatunków i odmian się zwiększy. Muszą to być owoce bardzo wysokiej jakości, estetycznie opakowane i dostarczane konsumentom stale, niezależnie od pory roku. Jak już wspomniałem, Rosjanom brakuje nie tylko deserowych jabłek (do 100 000 ton), ale także gruszek i śliwek, a z warzyw — cebuli, pomidorów, czosnku, kapusty, marchwi i ogórków. Potrzebne są mrożonki owocowe i warzywne, soki, dżemy. Te potrzeby zaspokajają już inne kraje eksportując do Rosji świeże owoce dotowane przez własne rządy. Jakie szanse mają, zwłaszcza nasze jabłka, na rynku rosyjskim? Z przeprowadzonych rozmów wynika, że można do Moskwy eksportować jabłka po wyższej niż dotychczas cenie. Muszą to być jednak owoce różnych odmian, bardzo dobrej jakości, dostarczane systematycznie w estetycznych opakowaniach. Aby sprostać tym wymaganiom, jeden dostawca — a raczej ich grupa — musi posiadać co najmniej 5000 ton jabłek, opakowania z własnym logo i zorganizowany transport samochodowy. Niewielka grupa polskich sadowników podjęła to wyzwanie. W marcu przyszłego roku będzie można ocenić nową formę handlu z Rosją. Na rynku moskiewskim jest duża konkurencja, by sprzedawać na nim więcej polskich produktów, potrzebna jest ich reklama. Trzeba walczyć o miejsce dla naszych jabłek. W tej walce nie jesteśmy bez szans, ale musimy zapomnieć o tym, że na rosyjski rynek można wysyłać byle co i byle jak, a uzyskać dobrą cenę, jak to bywało kilkanaście lat temu. Polskie jabłka są bardzo dobrze pamiętane nie tylko w Moskwie. Warto to wykorzystać. Inny ważny argument, jakim dysponujemy, to niższa niż zachodnioeuropejskich cena naszych owoców nie zawierających szkodliwych pozostałości, a więc bezpiecznych dla konsumenta. Nie mam wątpliwości, że rozwijanie handlu z Rosją na szerszą niż dotąd skalę jest dla nas koniecznością. Formy tego handlu mogą być różne, najważniejsze jest zorganizowanie wysyłki dużych partii owoców (np. przez spółdzielnie, związki czy spółki producenckie). Handel w pojedynkę sprzyja polsko-polskiej konkurencji, co ogranicza nasz dostęp do rynku rosyjskiego. Prof. dr hab. Eberhard Makosz jest pracownikiem Akademii Rolniczej w Lublinie