• 12-636-18-51
  • wydawnictwo@plantpress.pl
ogrodinfo.pl
sad24.pl
warzywa.pl
Numer 11/2001

OKIEM DORADCY

- Zbiór owoców trwał w tym roku dłużej niż w latach ubiegłych. W rejonie grójecko-wareckim plony jabłek były bardzo dobre — średnio 30–40 t/ha. Jednakże jakość owoców nie wszędzie jest zadowalająca. Jest wiele jabłek zdeformowanych przez mszyce, inne mają ślady uszkodzeń spowodowanych przez zwójki lub grad. Na niektórych owocach zauważyłem początki objawów parcha jabłoni. Takich owoców nie powinniśmy umieszczać w komorach przechowalniczych — trzeba je przeznaczyć dla przetwórstwa. Jeżeli ktoś miał komory chłodnicze o pojemności przewyższającej zebrany plon, mógł tej jesieni dokupić bardzo dobre jakościowo owoce nawet po 0,6 zł/kg od sadowników, którzy nie dysponują dostateczną powierzchnią przechowalniczą. - W komorach chłodniczych składujemy owoce o najlepszej jakości, w stadium pełnej dojrzałości zbiorczej, nieuszkodzone mechanicznie. Jakość to nie tylko odpowiednia wielkość, kształt, kolor (klient kupuje oczami), ale przede wszystkim jędrność, soczystość, zawartość cukrów i kwasów. Nie zapominajmy o systematycznym kontrolowaniu owoców w trakcie przechowywania. Jabłka odmian wcześniejszych oraz te, które zebraliśmy po stadium dojrzałości zbiorczej, powinniśmy sprzedawać w pierwszej kolejności. W trakcie pobierania owoców do analiz z komór KA należy pamiętać o zasadach bezpieczeństwa: do komór wchodzi się tylko w masce tlenowej, przy asekuracji przez drugą osobę. Owoce przenosimy do pomieszczeń o temperaturze pokojowej (18–21°C) i obserwujemy, czy nie pojawiają się na nich choroby fizjologiczne. Jeżeli jabłko po około 7 dniach nie zmarszczy się i nie będzie miało żadnych śladów schorzeń fizjologicznych — może być bez obaw nadal przetrzymywane w chłodni. Jeżeli jednak w ciągu tego tygodnia zmięknie i pod lekkim naciskiem palców się marszczy, musimy je niezwłocznie sprzedać. Zapakowane w atrakcyjne opakowanie na pewno będzie łatwiej sprzedać. - Grudzień to także czas na doskonalenie swoich umiejętności teoretycznych i praktycznych poprzez szkolenia, spotkania, kursy, pokazy cięcia i formowania drzew. Zachęcam do uczestniczenia w szkoleniach specjalistycznych dotyczących zakładania i funkcjonowania grup producenckich oraz obsługi ksiąg rachunkowych. Musimy się tego szybko nauczyć. Grupy mogą stworzyć silne centra dystrybucji owoców, co umożliwi realizację dużych zamówień do sieci sklepów oraz eksport. Zamówienia na takie duże partie jabłek przychodzą do nas, ale nie jesteśmy w stanie ich realizować. - Okres zimowy należy wykorzystać do napraw i przeglądów maszyn, w tym opryskiwaczy — od stycznia przyszłego roku zabiegi ochrony roślin będzie można przeprowadzać tylko tymi, które uzyskają pozytywną ocenę na obowiązkowym przeglądzie potwierdzoną specjalną nalepką Państwowej Inspekcji Ochrony Roślin. W naszym rejonie powstaje coraz więcej zakładów trudniących się atestacją opryskiwaczy. - Całą zimę kontrolujemy stan zabezpieczeń naszych sadów przed gryzoniami i zwierzyną łowną — sprawdzamy ogrodzenia sadów, wykładamy preparaty gryzoniobójcze (najlepiej pod snopeczki ze słomy). Odnawiamy warstwę repelentów zabezpieczających pnie przed zwierzyną łowną. - W drugiej połowie grudnia niektórzy sadownicy rozpoczynają cięcie i formowanie drzew. Ten zabieg powinien być poprzedzony lustracją, podczas której zwracamy uwagę na zimujące stadia szkodników i chorób, a szczególnie na zamarłe sęczki i krótkopędy. Jeżeli są to nekrozy spowodowane zarazą ogniową— warto takie drzewa zaznaczyć i ciąć je osobno, z 20–30-cm zapasem zdrowej tkanki. Jeżeli mamy wątpliwości, co jest powodem zamierania, warto zwrócić się o poradę do specjalistów z PIOR, ODR, czy działających przy niektórych punktach sprzedaży środków produkcji. Cięcie drzew rozpoczynamy od gatunków i odmian najbardziej wytrzymałych na mróz — o jego zasadach pisaliśmy na łamach "Hasła" wielokrotnie.