• 12-636-18-51
  • wydawnictwo@plantpress.pl
ogrodinfo.pl
sad24.pl
warzywa.pl
Numer 09/2003

NA POCZĄTKU ZBIORÓW PAPRYKI

W podkrakowskich Złotnikach w gospodarstwie Teodory i Zbigniewa Żmudów 13 lipca firma Syngenta Seeds, przy współudziale Hydro Poland, już po raz 6. zorganizowała Dzień Papryki. Tegoroczny poświęcony był promocji nowej odmiany 'Yecla' F1 (fot.1).


FOT. 1. 'YECLA' F1 — CZERWONOOWOCOWY "BLOK"

Odmiana ta pod wieloma względami przypomina znany już producentom 'Coray' F1, jest jednak od niego nieco wcześniejsza i plenniejsza. Jak ocenia T. Żmuda, 'Yecla' F1, którą ma w tym roku w próbach, jest mniej więcej o tydzień wcześniejsza i na roślinie zawiązuje około dwunastu 200-gramowych owoców, podczas gdy z 'Coraya' F1 zbiera się zwykle 8–10 nieco większych papryk. Jak poinformował Jacek Bursztyński z Syngenty, ze względu na duże podobieństwo tych odmian, w przyszłym roku firma zdecydowała się na pozostawienie w ofercie tylko 'Yecli' F1 .

W gospodarstwie tym papryka, której 5-tygodniową rozsadę sadzono w połowie kwietnia, zaczęła dojrzewać kilka dni przed czerwcowym spotkaniem (cena czerwonej w Krakowie wynosiła wtedy od 8 do około 10 zł/kg). Z. Żmuda, mający długoletnie doświadczenie z tym gatunkiem (czyt. też HO 9/2000) zwracał uwagę, między innymi, na to, że warto sadzić rośliny w nieco mniejszym zagęszczeniu w rzędach (niektórzy sadzą paprykę nawet co 25–30 cm). On prowadzi uprawę w wysokich tunelach, w rozstawie 65–70 cm na 40–45 cm. Tak posadzone rośliny mają więcej miejsca do rozwoju, są lepiej doświetlone i przewietrzane, mniejsze jest także ryzyko porażenia przez szarą pleśń. Cięcie prowadzono w uproszczony sposób — usuwano liście i boczne odrosty tylko do wysokości pierwszego piętra owoców. Później zwykle zostawia się tyle pędów, ile rośliny wytworzą. Jedyna regulacja polega na odciążaniu roślin zbyt mocno obciążonych owocami, przez zrywanie części z nich "na zielono". To uproszczenie ma swoje uzasadnienie ekonomiczne. Prawidłowo — jak powiedział sam gospodarz — powinno się wyprowadzać tylko 2 lub 3 pędy, pozostawiając na nich tylko kształtne owoce, w pierwszym wyborze. Ponieważ jednak na naszym rynku nie ma jeszcze tak wysokich wymagań jakościowych, jak na Zachodzie (a co za tym idzie również odpowiednio wyższych cen za towar pierwszej jakości), nie warto na razie podrażać w ten sposób produkcji. Z. Żmuda zapytany, czy wobec tego po przystąpieniu do Unii Europejskiej, w naszej produkcji papryki można spodziewać się zasadniczych zmian stwierdził: "Nie podejmuję się stawiać prognoz i nie wiem, czy ktokolwiek może powiedzieć, co się będzie działo. Sądzę jednak, że potrafimy wyprodukować towar, którego nie musimy się wstydzić, trzeba jednak zwrócić więcej uwagi na jakość owoców, ich kalibrację i opakowanie".

Spotkanie w Złotnikach było również okazją do omówienia problemów uprawowych z dr Agnieszką Stępowską (fot. 2) z Instytutu Warzywnictwa w Skierniewicach. Zwracała ona, między innymi, uwagę na wystąpienie w tym roku nietypowych objawów niedoboru wapnia. Na starszych liściach papryki przypominały one początkowe oznaki niedoborów potasu — pojawiała się na nich jasnozielona, dosyć szeroka obwódka. Było to jednak wywołane brakami Ca w roślinach, mimo że pierwiastek ten był obecny w glebie. Jako przyczynę tego zaburzenia dr Stępowska wskazywała na zbyt słabe rozbudowanie systemu korzeniowego przez rośliny, których termin sadzenia do tuneli przypadł w czasie upałów. W późniejszym okresie, gdy niedobory wapnia ujawniają się na owocach, przybierają zwykle typową postać — suchej zgnilizny. Przy wysokiej wilgotności powietrza i wysokiej temperaturze zamiast suchych, mogą pojawiać się jednak nietypowe dla tego zaburzenia fizjologicznego — mokre i rozmyte plamy. Suchej zgniliźnie zapobiega się opryskując rośliny saletrą wapniową, gdy pierwsze zawiązki mają wielkość paznokcia, i ponownie po miesiącu. W przypadku pojawienia się tego zaburzenia owoce z tymi objawami należy zebrać i zabiegi wykonać częściej saletrą o mniejszym stężeniu — raz na tydzień, a nawet do dwóch razy w tygodniu, opryskując bardzo dokładnie przede wszystkim owoce. Dr A. Stępowska zwracała uwagę, aby sporządzając roztwór saletry wapniowej zwrócić uwagę na zawartość wapnia i azotu w czystym składniku. W sypkich saletrach znajduje się zwykle 19,5% Ca oraz 15,5% N i powinno się z nich sporządzać roztwór o stężeniu 0,5–0,7% (najwyżej do 1%). Większość saletr płynnych zawiera o około połowę mniej Ca i N, dlatego używa się ich w nieco wyższym stężeniu — do 1,5%. Są jednak także saletry płynne o zwiększonej zawartości składników. Warto zwracać uwagę na informacje zawarte na etykietach tych nawozów, ponieważ opryskując rośliny nawozem o zbyt wysokim stężeniu i w wysokiej temperaturze można je poparzyć.


FOT. 2. DR A. STĘPOWSKA OMÓWIŁA NAJCZĘŚCIEJ WYSTĘPUJĄCE W TYM ROKU PROBLEMY W UPRAWIE PAPRYKI